Właśnie jechałam z Willem do szpitala w którym leżał Shane. Rozmyślałam jak w ogóle do tego doszło? Oczywiście na żadne pytanie nie znałam odpowiedzi. Było to w chuj wkurwiajace ale nic nie zrobię.
-Will?- zapytałam a on się na mnie spojrzal- znasz szczegóły tego wypadku Shane'a? Vincent pewnie do ciebie dzwonił i mówił szczegóły. Do mnie matka tylko zadzwoniła i powiedziała że leży w szpitalu bo auto do potrąciło
-Więc Shane był już niedaleko rezydencji. W tedy wjechał w niego czarny van. Było to działanie specjalne przez Millers'ów (Kurwaaa nwm jak się odmienia ale chuj w to XD) Jest teraz w śpiączce. Powinien obudzic za maksymalnie 4 dni więc się nie martw. Wszystko będzie dobrze- mówił to z takim spokojem że nigdy bym nie stwierdziła że jego młodszy brat leży w szpitalu w śpiączce.
-Okej. A jeszcze jedno pytanie. Jeśli nie będziesz chciał odpowiadać to spokojnie zrozumiem- powiedziałam
-Słucham?
-Dlaczego wasza matka nie wzięła innego ochroniarza?
-Tego nie wie nikt. Nawet mój zmarły ojciec
-Och okej
Byłam ciekawa jak wyglądała ich matka jednak nie chciałam być wścibska więc odpuściłam. Właśnie przyjechaliśmy do szpitala. Z prędkością światła zapytałam recepcjonistkę o numer sali Shane'a.
-W której sali leży Shane Monet?- zapytałam zdyszana bo biegłam
-A kim pani niby dla niego jest?- prychnęła zirytowana
-Dziewczyną i jak Monica się nie ogarniesz to wylecisz z pstryknięciem palca- dodał ostro Will, czyli się znali. Ha!
-P-przepraszam panie Monet. Shane Monet leży w sali 375- powiedziała już wystraszona Monica
Kiwnęliśmy głową i poszliśmy szukać sali. Leżał na samej górze.
-Tony!- krzyknęłam i przywitałam się z młodszym bliźniakiem
-Y/n? Co ty tu robisz?- zapytał z zaciekawieniem
-Przyjechałam z Willem. Tak bay the way to jest zajebisty. Miły a nie jak ty- zaśmiałam się
-Ej no nie przesadzaj
-Taka prawda
-Aha? Ty też jesteś chamska. W szkole siadasz ze mną. Pamiętaj
-Yhm. Jutro już do tego pierdolnika?
-Niestety
-Robimy w sobotę melanż? Albo jak Shane się wybudzi
-A co ci tak na nim zależy? Hm?
-Bo tak. Odpowiedz na pytanie
-I ty się jeszcze pytasz. Oczywiście?
-No i zajebiście. Ja jadę do domu. Jutro po szkole tu przyjadę zobaczyć jak się czuje. Jeśli wybudzi się a mnie nie będzie w szpitalu to masz dzwonić- powiedziałam
-Spoko. Tak w ogóle to mam dla ciebie pracę- powiedział z chytrym uśmieszkiem Tony
-Jaką?
-Mój znajomy jest fotografem i szuka dziewczyny do zdjęć. Spokojnie pojadę tam z tobą jak będziesz chciała
-I ty się jeszcze pytasz? Jadę tam. O której?
-W piątek o 16
-Okej. Pa
-Pa
Na co ja się właśnie zgodziłam? Dobra chuj jedzie ze mną Tony więc mnie tak nie zgwałcą i nie zajebią na śmierć. Chyba. Napisałam do mamy💀Terminator 💀
Mamo!
Co?
Dzisiaj jedziemy do klubu. Obiecałaś
Ach no tak. Ubieraj się. O 20 bądź przy samochodzie
Ok. Jadę do Monetów
Okej
No i tak się to załatwia. Napisałam też szybko do Tony'ego
👹Tonuś zboczuś👹
Witaj szatanie👺. Przyjadę za 30 min. Pomożesz mi z Dylanem wybrać sukienkę do klubu
Uuu zajebisty pomysł. No to dawaj
Okej. O 17 będę u ciebie
Pa
No i szybko poszło. Wzięłam chyba z 10 sukienek. Właśnie podjechałam moim zielonym BMW pod bramę Monetów. Przywitał mnie ochroniarz i wpuścił do rezydencji.
-Wstawajxie! No do kurwy nędzy ruszać dupy. Do kogo pokoju idziemy?- zapytałam
-Do Tony'ego bo ma największą garderobę- rzucił Dylan
O to wszystkie sukienki:
CZYTASZ
Niedostępna [Shane Monet x Reader]
Teen Fiction17-letnia Y/n Williams przeprowadza się z Anglii do Pensylwanii z powodu śmierci swojej babci po której jej matka odziedziczyła ogromny spadek, pochodzi również z bardzo zamożnej rodziny. Jej ojciec jej szefem mafii natomiast jej matka współpracuję...