Z wczorajszej nocy nie pamiętam praktycznie nic, zasnęłam jak dziecko z wycieńczenia i bólu. Jednego byłam pewna, nie przebrałam się, ani nie założyłam opatrunku na rany samodzielnie. Nie miałam siły, aby się podnieść i cokolwiek zrobić, nie mówiąc już o zajściu do łóżka. Obudziłam się jednak ubrana w za dużą czarną koszulę i krótkie spodenki. Moje przedramiona były starannie opatrzone i zawinięte w czarny bandaż. Nawet nie wiedziałam, że takie są produkowane. Z zamyślenia wyrwał mnie Benio, który zaczął się do mnie łasić. Chcąc przywitać się z pupilem jak każdego poranka, wyciągnęłam rękę, która zaczęła niemiłosiernie boleć. W samookaleczeniu się najgorszym dla mnie był sam proces gojenie się ran, niż ich powstawanie. Czując, że rany się otworzyły, podniosłam się powoli z zamiarem udania się do toalety, gdy moją uwagę przykuła paczka, leżąca na poduszce obok. Z całych sił próbowałam przypomnieć sobie czy w ostatnim czasie coś zamawiałam, ale miałam totalną pustkę w głowie. Ostrożnie sięgnęłam po pakunek, tak aby bardziej nie nadwyrężyć ręki. Moim oczom ukazał się średniej wielkości karton, przewiązany czerwoną wstążką, pod którą znajdowała się koperta. W pierwszej kolejności postanowiłam otworzyć list, aby dowiedzieć się, od kogo to dostałam. Mogłam uwierzyć nawet, że jest to przesyłka od Matilde Tourine, niż faktycznie od tej konkretnej osoby.
Matilde'a Tourine była moją mamą w papierach. Tak naprawdę porzuciła mnie i mojego ojca pięć lat temu. Próbowaliśmy wszystkiego, aby ją odnaleźć, bez żadnych skutków. Zniknęła jak duch, nie pozostawiając po sobie żadnych śladów.
Na wieku koperty wielką czcionką napisana była dzisiejsza data w kolorze złotym. Nie marnując więcej czasu, na wspominanie kobiety, otworzyłam kopertę, w której było napisane:
,,Principesso, chciałem cię przeprosić (kurwa pierwszy raz użyłem tego słowa od lat, zapomniałem o jego istnieniu) za Xaviera. Obiecuję, że już nigdy nic się takiego nie wydarzy. Dostał porządną nauczkę, której na długo nie zapomni. W aucie opowiadałaś o książkach, które bardzo chciałaś przeczytać. Niestety nie wiedziałem, które bardziej pragniesz, więc kupiłem je wszystkie.
P.S: Mam nadzieję, że jak będziesz czytać spicy sceny, będziesz sobie wyobrażać, że to jestem ja!
Zabójczo przystojny Diavolo :)"
Pod spodem narysowany był ręcznie kwiatek, a obok niego leżał najprawdopodobniej kot, chociaż bardziej przypominało to świnię po przejściach. Po spędzeniu z dobrych pięciu minut na śmianiu się z tego nietypowego zwierzątka schowałam kopertę wraz z listem do półki nocnej, po czym chwyciłam pudełko i szybko je otworzyłam. W środku znajdowało się pięć książek, a do każdej z nich dołączone były znaczniki, pasujące do okładki. Zbierając w sobie siły, wstałam i podeszłam do biblioteczki, aby odłożyć książki od bruneta. Upewniając się wcześniej, że komoda nie poleci z przeciążenia, skierowałam się w stronę schodów prowadzących na parter. Była godzina trzynasta, a ja do tej pory nie zjadłam śniadania i nie zabrałam swoich lekarstw. Gdyby Papà był tylko w domu już dawno, bym miała wykład o braniu tabletek o tej samej porze. Spóźniłam się tylko sześć godzin, wielka mi różnica. Schodząc po schodach w mojej głowie cały czas krążyło pytanie skąd ta paczka się znalazła u mnie w pokoju i kto mnie przebrał. Na odpowiedź nie musiałam czekać długo, gdy stanęłam jak wryta widząc Diavola we własnej kuchni. Co on tu kurwa wyprawiał?
Odwrócony był do mnie tyłem, tak, że nie mógł mnie zauważyć. Stał przy kuchence i mieszał coś na patelni. Zapach, jaki unosił się w całym budynku, był nieziemski. Jednak zdecydowanie lepszy był sam jego widok. Ubrany był w same spodnie, które miał nisko na biodrach. Nie wiem gdzie podział bluzkę, ale za bardzo mi to nie przeszkadzało. Widać, że dużo ćwiczył i to bardzo dużo. Jego plecy i barki były mocno wyrzeźbione, przy każdym najmniejszym ruchu każdy jego mięsień się napinał. Na dodatek miał dość sporo tatuaży, które uwielbiałam u mężczyzn. Może i go nienawidziłam, ale przyznać mu musiałam, był przystojny. I to cholernie. Nawet nie zauważyłam kiedy chłopak do mnie podszedł i ujął moją twarz delikatnie w dłonie.
CZYTASZ
DIAVOLO I +16
RomanceSiedemnastoletnia Lilianna Tourine wiedzie spokojne życie, jak każda nastolatka w jej wieku. Jednak na światło dzienne wychodzi największy sekret jej rodziny, o którym nie miała pojęcia. Zdesperowana Lili za wszelką cenę chce pomóc, nie wie jednak...