Ostatnia Misja cz.2-Special(41)

44 1 1
                                    

"...Gon? Killua?" 

Dziewczyna mruczy do siebie, patrząc na dwóch chłopców z bólem w sercu. Dźwięk ich imion dzwonił, ale dziewczyna nie mogła uchwycić wspomnień w nich zawartych.

"Uratowałaś Killuę, co? Dziękuję!" Energiczny, kolczastowłosy chłopak pokornie dziękuje dziewczynie w czarnej masce z szerokim uśmiechem. Jednak gdy wpatrywał się w oczy dziewczyny, w jego sercu pojawiło się nostalgiczne i smutne uczucie, które sprawiło, że chłopak otworzył usta, wpatrując się w nią.  

"..."

Ale zirytowany Killua klepnął Gona w tyłek, spoglądając na chłopca swoimi kocimi oczami.

"Ona mnie nie uratowała! Pracowaliśmy razem!" Killua odwzajemnił się chrząknięciem, przez co obaj zaczęli się kłócić. Dziewczyna znów poczuła w sercu niesamowitą nostalgię, coś, co ją zaniepokoiło i postanowiła wyciągnąć sprawę na światło dzienne i zadać im pytanie.

Czy my się już kiedyś spotkaliśmy?

"Hej..." Dziewczyna o błękitnych włosach zawołała do stojących przed nią chłopców, skłaniając ich do odwrócenia głów. Chociaż trudno było ją wyraźnie zobaczyć, ponieważ światła były wyłączone, otaczając ich zbliżającą się ciemnością, Gon i Killua zobaczyli lśniące turkusowe oczy zamaskowanej dziewczyny, patrzące na nich z tęsknotą.

Jednak zanim dziewczyna zdążyła dokończyć zdanie, mężczyzna, którego Gon powalił na ścianę swoim ostrym ciosem, szybko odbił się od betonowych szczątków, które piętrzyły się przed nim bez wysiłku. Tylko tym razem mężczyzna nie powstrzymuje się przed niczym i pędzi prosto na nich. 

"Jeszcze nie, jeszcze nie!'' krzyczy mężczyzna, wyciągając rękę, jakby chciał ich złapać. W jednej chwili cała trójka wyskoczyła wysoko w powietrze i uniknęła gwałtownego ataku mężczyzny, rozprzestrzeniając się po pokoju, gdy opuścili głowy, aby obserwować mężczyznę pod nimi.

"Kim jest ten facet?!" krzyczy Gon, marszcząc nos ze zdenerwowania i zaciskając zęby. Tajemniczy napastnik przestaje ich gonić i zamiast tego rozkazuje swoim śmiercionośnym niebieskim kulom tańczyć i niszczyć to miejsce! Ściany zaczęły się kruszyć, filary zaczęły spadać i uwięziły całą trójkę w ciemnościach tej odizolowanej komnaty!

"Co ten facet wyprawia?!" Killua reaguje, gdy jego oczy wędrują w górę, w dół, w lewo i w prawo, podążając za niebieskimi kulami ognia niszczącymi to miejsce. Jego atak porusza się tak szybko i chaotycznie, że nawet srebrnowłosy chłopak nie jest w stanie ocenić jego ruchów. 

"...! Pokój się zapada!" wykrzyknęła Crystal, gdy ziemia zaczęła się trząść, a odłamki zaczęły spadać na ziemię i latać wszędzie dookoła. W panice cała trójka zaczęła biec prosto do wyjścia, ale zwalisty mężczyzna ciskał w nich ognistymi kulami, co spowodowało, że oddalili się od wyjścia i uniknęli jego ataków. Jego plan polegał na uwięzieniu całej trójki tutaj, co pozwoliłoby mu walczyć z nimi do woli. 

"Nie mamy czasu na zajmowanie się tym sukinsynem! Musimy natychmiast uciekać!" Killua wściekł się, gdy trójka dzieci ukryła się pośród wraków i gruzów otaczających pomieszczenie. Wysoki sufit prawie się zawalił, gdy szalejące kule ognia wirowały po pomieszczeniu i niszczyły wszystko na swojej drodze. Niczym pocisk wystrzelony ze strzelby, uderzenie było tak wielkie, że bez trudu oderwało fragmenty betonowej ściany. 

Trójka łowców przygryzła wargę, przełykając złość, zagubieni w myślach, próbując znaleźć wyjście z tego bałaganu. Logicznie rzecz biorąc, cała trójka mogła współpracować i pokonać go, ale to kosztowałoby ich czas i szansę na uratowanie Netero. Po podjęciu decyzji, zamaskowana na czarno dziewczyna spojrzała poważnie na swoich nowych towarzyszy, przykucając.

You can smile I (Hunter x Hunter)-Killua x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz