Co x liczy się x najbardziej(48)

64 2 0
                                    

Zadowolony z tego, że w końcu udało mu się wybić Crystal z ringu i udowodnić swoją siłę, namawia Killuę, by przygotował się na to, że wyruszą w głąb lasu, by zmierzyć się z Knuckle. Ponieważ walka toczyła się tylko między dwoma chłopcami i samym Knuckle, Crystal i Biscuit nie podążyły za nimi, a grupa rozeszła się w swoje strony.

Chłopcy zostawili dwie dziewczyny ze zdeterminowanymi minami, Biscuit dopingowała swoich uczniów, a Crystal po prostu im pomachała. Jednak dziewczyna trzymała w sercu małe życzenie. Skrycie pragnęła zobaczyć, jak Gon i Killua wygrywają, by móc spędzić z nimi trochę więcej czasu. Ale to było tylko życzenie, ponieważ jej prawdziwym celem jest teraz zjednoczenie się z dziadkiem i ochrona mężczyzny. W końcu dołączyła do tej wyprawy wyłącznie dla niego. Nic innego się nie liczyło.

"Gdzie Knuckle powiedział, że będzie czekał?" zapytał Gon, idąc obok Killui, gdy udawali się na spotkanie z Knuckle. Dwójka szła polną drogą wyrzeźbioną przez mieszkańców wioski, która zaprowadziła ich do Zachodniego Lasu na obrzeżach NGL.

"W lesie na zachód stąd. To niedaleko, więc niedługo powinniśmy tam być."Killua odpowiedział chłopcu.

Podobnie jak w lesie, w którym mieszkała Crystal, gęste sosny porastały okolicę, a srebrną noc owiewał uroczysty wiatr. Młody mężczyzna opiekował się zwierzętami żyjącymi w lesie. Mężczyzna wyglądał na około dwudziestoletniego i układał swoje gęste, kręcone włosy w pompadour. Opalony na miód mężczyzna miał na sobie biały płaszcz ozdobiony wieloma złotymi pierścieniami i luźne białe spodnie z czarnymi butami. Czekając na Gona i Killuę, przykucnął i pogłaskał ich, dając im smakołyki i jedzenie, tak jak otaczały go ptaki i psy. Wdzięczny za dobroć mężczyzny, jeden szczeniak, który przypominał labradora z brązową sierścią, wskoczył mężczyźnie w ramiona i polizał go po policzku.

"Hej, przestań!" Mężczyzna skarcił go lekko z szerokim uśmiechem, trzymając szczeniaka w ramionach. Jednak dźwięk pękającej na pół gałązki przykuł uwagę mężczyzny, ponieważ zaalarmował go, że inni ludzie wkroczyli do lasu.

Mężczyzna powoli odłożył szczeniaka i wstał, by stawić czoła swoim przeciwnikom. Szczeniak jednak nie chciał opuścić jego boku. Maluch szczekał na mężczyznę, ale ten delikatnie odepchnął go na bok nogami i dał znak psu by odszedł.

Szczeniak skomlał, jakby błagał mężczyznę, ale poszedł i zostawił go w spokoju. Gdy dwaj chłopcy w końcu pojawili się w zasięgu wzroku Knuckle, łagodny uśmiech mężczyzny zmalał, a on sam zmarszczył surowo brwi. Jego czarne oczy skupiły się na dwójce, otoczonej przez Gyo, widząc jak Gon i Killua nieustannie utrzymują stan ren, idąc w jego stronę.

"W końcu tu jesteście..." mruknął mężczyzna. Jednak jego źrenice rozszerzyły się, gdy zobaczył w jakim stanie są chłopcy. Gon i Killua byli całkowicie zlani potem, który wsiąkł głęboko w ich koszulki, rzeźbiąc kształty ich mięśni, gdy ich ubrania ciasno ich otulały. Najwyraźniej nie byli w formie do walki, co wyraźnie zirytowało Knuckle.

"...Czy to Knuckle?" Gon zapytał słabym głosem. Chociaż jego drżący głos nie był wynikiem strachu. Chłopak właśnie walczył z Crystal, ale obaj wiedzieli, że zaraz po tym muszą walczyć z Knuckle. W końcu Biscuit poinformowała ich, by zrobili to zaraz po walce Gona z Crystal.

"Tak. To właśnie Knuckle." Killua odpowiedział szybko.

Obawiając się swojego przeciwnika, Gon i Killua zatrzymali się, zostawiając między sobą spory dystans, gdy stanęli przed mężczyzną. Irytacja Knuckle tylko wzrosła, gdy obaj chłopcy rozpalili swoje nen, aby go wzmocnić, a półprzezroczysta biała zasłona aury unosiła się teraz w górę i otaczała ich.

You can smile I (Hunter x Hunter)-Killua x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz