Pierwszy etap walk turniejowych miał się właśnie rozpocząć, a Gon i Hanzo udali się na ring. Wszyscy pozostali; zarówno kandydaci, egzaminatorzy, jak i ochroniarze udali się do rogów pokoju, otaczając ring i obserwując pierwszy mecz. Kurapika, Leorio i Crystal oglądali mecz razem, ale Killua zajął pozycję z dala od nich.
Gon uważnie przyjrzał się swojemu przeciwnikowi. Hanzo, młody dorosły z łysą głową, w czarnym stroju ninja i zbroi, pochodził z odległej krainy Japonii. Uznał, że jest w stanie dorównać mu w szybkości i sile, a jeśli utrzyma Hanzo na palcach, będzie w stanie zdobyć przewagę i wygrać walkę.
Mężczyzna w czerni służył jako sędzia i wyjaśnił zasady. "Będę służył jako sędzia. Zasada nr 1: Nie wolno nikogo zabijać. Zasada nr 2: Aby wygrać, musisz zmusić przeciwnika do poddania się." Gdy Hanzo wpatrywał się w mężczyznę z surowym wyrazem twarzy, jego wyraz twarzy szybko zmienił się w radosny.
"Och! To ty jesteś tym gościem, który mnie śledził, prawda? Zauważyłem, że każdy ma kogoś, kto go śledzi, ale nie spodziewałem się, że spotkam się z tobą osobiście!"- Hanzo zapytał sędziego, na co sędzia skinął głową i był zaskoczony, że Hanzo go zauważył. Z drugiej strony Gon był zaskoczony, że nigdy nie zauważył, że ktoś go śledzi.
Hanzo jednak szybko dodał pytanie po swoim stwierdzeniu. "Wyjaśnijmy to sobie. Nasz przeciwnik ma się poddać, tak? Nokauty i ciosy nie liczą się jako zwycięstwa?"- Zapytał sędziego, a sędzia skinął głową w odpowiedzi.
"Ok."- powiedział Hanzo, patrząc na Gona w zniechęcający sposób. Jedno spojrzenie na Gona mogło powiedzieć każdemu, że ten facet był uparty, ponieważ odpowiedział na spojrzenie Hanzo swoim własnym spojrzeniem, patrząc prosto przed siebie, nie onieśmielony.
Pojedynek rozpoczął się i w jednej chwili Gon odskoczył od swojego przeciwnika, starając się pokonać jak największy dystans. Jednak Hanzo zaskoczył Gona, gdy udało mu się pojawić bezpośrednio przed nim, mimo że Gon wykonał pierwszy ruch, by od niego odskoczyć. "Och, myślisz, że jesteś lekki na nogach, co?"- powiedział gadatliwy ninja, atakując Gona kolanem w brzuch.
"-Gah!" Chłopak zareagował nieobliczalnie.
Ból był tak rozdzierający, że Gon prawie zwymiotował i upadł z bólu. Natychmiast upadł na kolana, ponieważ jego kręgosłup poczuł się kruchy i słaby z powodu szoku wywołanego atakiem, a Gon ledwo widział otoczenie, ponieważ jego wzrok stawał się zamazany, żywy w kolorze i sprawiał, że wszystko wokół wirowało. Hanzo uklęknął przy pokrzywdzonym Gonie i rozciągnął jego plecy, co sprawiło, że chłopak rozpłakał się z bólu.
"Poddaj się. Powiedz, że się poddajesz."- Hanzo zażądał, a Gon zacisnął zęby, przełknął ból i potrząsnął głową.
Kurapika i Leorio przyglądali się temu z wyrazem bólu; ich oczy drgały, a ręce się trzęsły na widok 12-letniego chłopca, który był ich drogim przyjacielem, brutalnie pobitego przez tego człowieka.
Wyraz twarzy Crystal stał się upiornie zimny. Wpatrywała się w oprawcę Gona i z każdą sekundą brała głębszy oddech. Przypomniał jej się czas spędzony w tym nieludzkim laboratorium, w którym niemal codziennie poddawano ją i jej współwięźniów ciężkim torturom, tylko po to, by udowodnić hipotezę; teorię... Wszystko dla dobra ich eksperymentów.
Gon słabo próbował wstać i walczyć z przeciwnikiem, ale jego wysiłki były daremne. Gdy tylko Gon próbował stawiać opór i walczyć, Hanzo szybko powalał go na ziemię. Trwało to przez cały pojedynek.
Nie mogąc znieść tej sytuacji, Leorio krzyknął, by Gon przyznał się do porażki, ale Kurapika powstrzymał go, mówiąc, że nie ma mowy, by ktokolwiek przyznał się do porażki w ostatnim etapie egzaminu. Ochroniarze szybko utworzyli barykadę przed dwójką, żądając od nich milczenia i nie wtrącania się, w przeciwnym razie Gon zostanie ostatecznie zdyskwalifikowany.
CZYTASZ
You can smile I (Hunter x Hunter)-Killua x OC
FanficCrystal Ninsoare to młoda dziewczyna, która pragnie połączyć się ze swoją rodziną, uznając, że jedynym sposobem na ponowne spotkanie z nimi jest zostanie Łowczynią. Po utracie domu dziewczyna straciła wszystkie swoje emocje i stała się enigmatyczna...