15

48 6 0
                                    

Położyliśmy się spać.
Felix położył Hyunjina na kanapie i położył się obok niego, ja zająłem fotel.

Obudził nas dzwonek w telefon Hyunjina. Cały czas wydzwaniał była to Viki, a kto inny?
Ogarnąłem się trochę i wyszedłem do sklepu po coś do jedzenia.
-Ty! Stój! I mów gdzie jest Hyunjin!
Matko bosko czy ta kobieta kiedyś da spokój..
Wracałem ze sklepu już miałem nadzieje, że to będzie piękny dzień.
-Czego ty chcesz?
-Gdzie on jest? Byłam u ciebie, a tam nikogo nie było.
-Zaraz, skąd wiesz gdzie mieszkam?
-Nie powinno cie to interesować, gdzie on jest?
Westchnąłem i zbliżyłem się do niej.
-Po pierwsze powinno mnie to interesować bo to moje mieszkanie, a po drugie Hyunjin już wszystko wie także pakuj się bo nie uwierzy ci w żadną twoją bajeczkę.
Viki się zdenerwowała i z kieszeni wyciągła nóż z którym zbliżyła się do mnie jeszcze bardziej
-Spytam ostatni raz! Gdzie jest pierdolony Hyunjin! - Nie spodziewałem się że mnie zaatakuje, skończyło się jednak inaczej bo złapałem ją za dłoń i puściłem reklamówkę.
-Jesteś chora psychicznie i nie powiem ci gdzie on jest.
Cały czas ją trzymałem do czasu aż ochrona z jakiegoś budynku nie przyszła do nas.
Viki szybko puściła nóż i zaczęła krzyczeć abym ją puścił i dał jej spokój.
Puściłem ją a ona się uśmiechnęła i zaczęła krzyczeć o pomoc.
-Co tu się dzieje? Proszę ją zostawić!- Krzyknął ochroniarz w moją stronę.
Westchnąłem a ochroniarz zadzwonił po policję która pojawiła się po 15 minutach.
Zacząłem wszystko tłumaczyć.
Oczywiście na komisariacie.
Viki podała złą wersje tak aby wyszło że to ja ją zaatakowałem, a nie ona mnie.
-Dobrze, a dotykał Pan noża?
-Nie dotykałem trzymałem tylko dłoń Viki to ona rzuciła się na mnie.
-Dobrze pobierzemy odciski palców. Będziemy musieli jeszcze wziąć od Pana i Viki.

Na komisariacie spędziłem godzinę.
Policjanci zatrzymali Vikę a mnie wypuścili. Była bardzo nerwowa, a nasze spotkanie na korytarzu zakończyło się interwencją policji.

-Wróciłem!
-Gdzie ty kuźwa byłeś!?- krzyknął Felix odkładając butelkę wody.
-Na.. komisariacie..
-Co ty tam robiłeś? Czekaj kurwa prowadziłeś auto i cie złapali? Miałeś jakieś procenty? Debilu przecież się nie jeźdz...- wtrąciłem mu się w zdanie.
-Niee Vika jakby - teraz to mi Hyunjin wszedł w zdanie
-Czego chciała?
-Szukała ciebie zdenerwowała się i rzuciła się na mnie nożem a później odwróciła to wszystko tak że to ja byłem sprawcą a ona ofiarą.
Felix się zaśmiał.- Przecież ty to byś nawet muchy nie skrzywdził. No ale jej to bym przyjebał za Hyunjina.- uśmiechnął się i zauważyłem że Felix się lekko rumieni, a Hyunjin był bez koszulki.
-Okaaay a teraz proszę mi powiedzieć co tu się działał jak mnie nie było!
Obydwoje spojrzeli się na siebie i odpowiedzieli w tym samym czasie
-Nic- powiedział Hyunjin
-Przespałem się z twoim kuzynem - odezwał się no.. Felix

Dwie godziny wcześniej

Pov. Hyunjin

-Wiesz.. że słyszałem to co powiedziałeś oraz słowa Hana.
Chłopak spojrzał się na mnie w jego oczach było widać strach.
Wciąż leżeliśmy obok siebie.
-Nie dziwie się jesteś słodki ~ - uśmiechnąłem się.
-Przestań... - zakrył swoją twarz dłońmi. Złapałem je i odsunąłem.
-Mówię naprawdę.
-Hyunjin piłeś jesteś wczorajszy, prześpij się jeszcze...- zbliżyłem się do niego i pocałowałem go. Był to bardzo namiętny pocałunek.
Felix cicho mruknął, a ja położyłem dłonie za jego koszulkę.
Położyłem się na nim i zacząłem całować go co raz niżej.
Przestałem go całować i odsunąłem się od niego po czym ukradkiem spojrzałem na Felix'a.
-Nie przestawaj~~
-Chcesz tego?
-Mhmm - kiwną głową na tak, a ja kontynuowałem.
Ściągnąłem z niego koszulkę, a on ze mnie.
Wróciłem do jego ust~

(Dalej bóg zabronił pisać :> )

Teraz

Pov Jisung

-To super wy się tu bzykacie, a ja siedzę na komisariacie, ale bynajmniej wszyscy wszystko wiemy... a i chyba będziecie wzywani na komendę. Szczególnie ty Hyunjin. Musił zgłosić.. wszystko kurwa musisz powiedzieć.
-Dobra rozumiem.
-Kto był góra?- Musiałem zapytać chociaż to trochę logiczne, że nie Felix. Jest za cienki.
Nie odpowiedzieli za miast tego Felix wskazał palcem na Hyunjina.
-Wiedziałem!! Znaczy~
-Tak, tak ty w końcu przestałbyś być singlem coo?
Prychnąłem
-Znalazłem na portalu randkowym takiego Minho~ spotkaliśmy się już 2 razy. I może coś z tego będzie. Wiecie jak zajebiście tańczy?
-W łóżku? - zaśmiał się Felix
-Nie dziecko drogie nie w łóżku, nawet nie wiem jak jest z nim w łóżku... Chodziło mi na sali..
-Oj.. Jisung dalej jest prawiczkiem.
-Bo ci przyjebie!! Utkaj się!
-Serioooo?- Spytał Hyunjin.- Czego ja się tutaj dowiaduje.
-Żartuje czekaj... Minho? Nazwisko?
-Lee Minho tak to ten co w podstawówce dawał mi słodycze i był moim przyjacielem do czasu, aż nie bzyknął jakieś laski w zawodówce.
-I co to ma wspólnego z tobą?- Spytał Hyunjin robiąc przy tym dziwną minę.
-Ta laska to jego dziewczyna. Jesteś jego kuzynem i nie wiesz?
Parsknąłem śmiechem.
-Jest moim kuzynem, ale nie lubiłem go za dzieciaka.
-Patrzyłeś na wygląd!!!- Zdenerwowany podszedłem do nich i podniosłem koszulkę z podłogi i uderzyłem nią Hyunjina.
-Eeee i tak jesteś wiewiórka. Dobra mniejsza. I co z tym Minho?
Westchnąłem.
-Mam się jutro z nim spotkać. Tym razem w restauracji jak za pierwszym razem. Zobaczymy jak pójdzie.
-Pewnie chujowo bo to Jisung- uśmiechnął sie Hyunjin.
-A weź spierdalaj!
Posłał mi buziaka.
-Wsadź sobie to w odbyt lub w Felixa mnie zostaw. Ja spadam idę leczyć się aby jutro pięknie wyglądać. A wy nie zapomnijcie zamknąć studia.
-Mówisz to tak jakby należ do ciebie, a ja mam klucze do każdego pomieszczenia w tym budynku.
-Dobra pa nie marudź do.. yyyy napewno nie jutra. Do kiedyś tam.- Wyszedłem zostawiając ich samych.
Oby nie zrobili kolejnych dzieci. Hyunjin pewnie ma już dość ich i kolejnego nie chce. Przecież on nie lubi ich, nie widzę go w roli tatusia, chociaż teraz się sprawdził bardzo dobrze. Jego rodzice powinni być z niego dumni, a będą jeszcze bardziej gdy dowiedzą się że zajmował się NIE swoim dzieckiem i dbał o niego lepiej niż Viki.
Biedny... musiał tyle przejść z Felixem, żeby być razem.

Przez to że zamyśliłem się wpadłem w kogoś.
Minho..
Poczułem że moje policzki lekko pieczą.
-O hej! - uśmiechnął się szeroko.
... przecież wyglądam jak śmieć...
-Hej.. co ty tu robisz?
-Yy.. mam w tym budynku wynajęta sale do tańca. - Wskazał na ten sam budynek w którym mieści się studio..
-J-Ja mam w tym samym budynku studio.. znaczy nie moje też wynajmuje.
-Co ty gadasz! Wiesz jak ciężko zdobyć tam studio... jak długo już je masz?
-Tak wiem.. a mam je za długo. Dosłownie- zaśmiałem się- Jeszcze trochę, a rodzice mojego kuzyna zbankrutują. No zrobili by to gdyby nie to że syn właścicieli to mój przyjaciel.
-Serio!? Super. Mhm Han.. może chcesz się przejść?
Uśmiechnąłem się - Oczywiście, że tak.

///
Za niedługo będzie można się skupić tylko i wyłącznie na hyunlixach i trochę minsungach, ale ich będzie tu mniej.
A tak to Miłego dnia/nocy ❤️✨🫶🏼✨❤️

Twój śpiew jest tylko dla mnie - hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz