„Jak mogę nadal Ci zaufać?"

8 1 0
                                    

Deszcz siąpi na moje ubranie.

Ląduje znów na samym dnie.

Ciebie znów nie ma tutaj.

Mówisz mi tylko nie smutaj.


Jednak nie podajesz mi ręki.

Nie zauważasz, że nie mam chęci.

Dla Ciebie tylko jestem ważny,

Kiedy Twój problem jest poważny.


Ja mogę staczać się powoli.

Mogę cierpieć w wiecznej agonii.

Kiedyś się obrócisz i spytasz o pomoc,

Ale mnie pochłonie już ciemna noc.


Nie czekam już na pytania o mnie.

Wiem, że dla Ciebie nie liczę się.

Mam nadzieję, że zrozumiesz

Że mnie już nie uratujesz.


Blizny będę mieć po cięciach.

Ale będę w kogoś objęciach.

Dostanę od niego troskę prawdziwą.

Przestałem być osobą naiwną.


Doceniam uśmiechy ludzi, których ratuje.

Moje serce na każde dziękuję się raduje.

Zapytam tylko jak mogę nadal Ci zaufać?

Kiedy ty o mnie przestałaś się bać?


Porzucony anioł, który był u boku.

Stał się teraz demonem życia z mroku.

Nie udawaj, że o mnie pamiętasz.

Ty już mnie nie znasz...


Do zobaczenia może kiedyś na ulicy.

Ja będę nadal tworzyć, ale już nie w ciemnicy.

Nadszedł dla mnie świt nowy.

Zostałem bohaterem, bo puściły niewoli okowy... 



Ten wiersz został napisany przeze mnie w tegoroczne urodziny. Z jednej strony czuję, że zaczynam sobie radzić, a z drugiej to cholernie bolało jak wszyscy zapomnieli o mnie w urodziny. Jako funfact o mnie powiem, że nie licząc urodzin z przedszkola swoje ze znajomymi świętowałam może 4-5 razy... Może dlatego nikt nie pamięta?

Poezja ElektronaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz