„Stan nietrzeźwości"

11 4 0
                                    

Być pijanym to rzecz cudowna.

Kiedy jeszcze Cię nie boli głowa.

Szumi Ci i obraz jest podwójny.

Ot maluję Twój portret cudny.

Jestem jak Mickiewicz i Witkacy.

Piję drinki podane na tacy.

Coraz bardziej odpływam świadomością.

Jestem coraz bliżej z nieświadomością.

Spadam z krzesła na ziemię.

Kiedy podniosę się, nastąpi brutalne obudzenie.

Wyszła prawda o mnie podczas tego stanu błogiego.

Może lepiej było nie pić kolego?


Wierszyk-wyzwanie dla Matiego napisany, kiedy poprosił mnie, żeby po jednym piwie coś napisała na urodzinach. No jak widać piękna geneza.

Poezja ElektronaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz