~16 Każdy ma swoje problemy~

279 13 18
                                    

《Perspektywa Caleba》

Wszedłem do sklepu i zauważyłem Viane, w dodatku kupującą energetyki, żeby to był jeden, a zauważyłem że kupowała kilka. Czyżby aż tak jej zasmakowały? To totalnie nie w jej stylu, kiedy to się zmieniło? Zresztą wcale mnie to nie interesuje.

Viana- Stonewall?- spakowała w pośpiechu puszki i chciała mnie ominąć i wyjść z sklepu ale ją zatrzymałem.

Caleb- Co tak Ci śpieszno hm?

Viana- zostaw mnie

Caleb- przecież Ci nic nie robie

Podeszła do mnie bliżej i spojrzała mi w oczy, wtedy dopiero dostrzegłem jak pod okiem roztarł jej się lekko makijaż, zauważyłem zamaskowane wory pod oczami.

Viana- Jak komuś to powiesz, zniszczę Cię rozumiesz?

Caleb- Powiedzieć że co? Panna idealna pije energetyki? Proszę Cię co to jest jakiś energetyk? Gorzej gdyby był alkohol.

Ostatni raz na mnie spojrzała jakby chciała się upewnić czy nic nikomu o tym nie powiem a potem wyszła.

★★★

Wieczorem wracałem od ziomka od którego kupiłem jedne z lepszych papierosów, przechodząc niedaleko rezydencji Sharpów. Było już ciemno tylko lampy oświetlały fragmenty chodnika, po chwili zauważyłem zapalony czubek papierosa która trzymała jakaś dziewczyna. Nie zwróciłbym uwagi poszedłbym dalej gdyby nie to że poznałem jej głos.

To Viana

Viana- Caleb?- powiedziała jakimś roztrzęsionym głosem.

Caleb- Hm?

Zauważyłem obok cztery puste puszki energetyków. Czy ona je wszystkie wypiła naraz?

Viana- Co ty tutaj robisz?

Caleb- Viana?

Viana- Czemu zawsze ty musisz się pojawiać w nie odpowiednich momentach?!- mówiła jakby płacząc?

Caleb- Jak nie odpowiednich?- usiadłem obok niej i zauważyłem jej trzęsące się dłonie

Ona w odpowiedzi tylko przeciągnęła nosem.

Caleb- Czekaj ty płaczesz? Co się stało?

Viana- A co Cię to interesuje? Idź

Caleb- Czy ty wypiłaś te cztery puszki naraz?

Viana- Powiedziałam masz stąd pójść

Caleb- Możesz mi wszystko powiedzieć, wiem że brzmi to chujowo, ale naprawdę pomoge Ci jakoś.

W odpowiedzi usłyszałem jej udawany śmiech przez łzy.

Viana- Ty? Ty pomóc? Słyszysz siebie? Nadajesz się tylko do ruchania jakiś dziwek! Spierdalaj od mnie- zgasiła wcześniej trzymającego papierosa, zastanawiało mnie skąd je miała ale nie chciałem teraz w to wnikać. Wstała z krawężnika, przetarła oczy rozmazując przy tym tusz do rzęs i próbowała pójść.

Nie Potrafię Cię Skreślić I Ty Dobrze O Tym Wiesz || Viana X CalebOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz