Robiło się coraz zimniej i ciemniej, a my powoli zbieraliśmy się do domu. Gdy wszystkie rzeczy spakowaliśmy do bagażnika, wsiedliśmy do auta. W środku panowała miła atmosfera. Kiedy dotarliśmy do domu, wszyscy wysiedliśmy.
-Clay?- spojrzałem na George'a.-Tak skarbie? Coś się stało?
-Idziemy już?- nie rozumiejąc czemu mu tak spieszno, po prostu poszedłem za nim. Gdy tylko przekroczyliśmy próg naszego mieszkania brunet wpił się w moje usta. Oczywiście oddałem pieszczotę, a nawet przejąłem inicjatywę. Przypiliłem go do ściany rozkoszując się nim. Gdy się od siebie oderwaliśmy, dyszeliśmy niczym uczniowie po wejściu z partnera na drugie piętro.
-Clay, jesteś taki seksiak gdy mnie całujesz.- powiedział George. Zaczęłam się śmiać z jego wypowiedzi, a on do mnie dołączył. Mógłbym w tej chwili żyć wiecznie. Nigdy nie iść dalej. Jednak wiadomo, że pocałunek się kiedyś skończy. Może będzie i kolejny, ale już nie taki sam. Są różne rodzaje pocałunków. Uczuciowy, gdzie przekazujesz komuś uczucie, którym darzysz daną osobę. Fałszywy, gdzie całujesz kogoś bez miłości, namiętności, po prostu brakuję ci bliskości więc całujesz się i uprawiasz seks z kimś, żeby sobie ulżyć i zapomnieć o wszystkim. Ostatni to toksyczny, gdzie całujesz kogoś, daje ci to przyjemność, jest uczucie, ale co z tego skoro w nim jest jad który cię zabija. Mi się wydaje, że nasz należy do tych uczuciowych. Nigdy nie mogę mieć jednak pewności czy to nie ten toksyczny. Sam już nie wiem, ale żyje chwilą. Nim. Nami.
-Kocham cię.- George się zarumienił na to wyznanie.
-Też cię kocham. Chociaż nie, te słowa to za mało. Ja cię wielbię, nie, po prostu cię ubóstwiam.- powiedział ponownie wpijając się w moje usta. Nasze wargi ze sobą tańczyły kosztując siebie nawzajem. Atmosfera robiła się pikantna. Zacząłem jeździć swoimi rękoma po ciele bruneta. Zatrzymałem się na jego spodniach. Po chwili odpiąłem guzik, po czym rozpiąłem rozporek, przez co spodnie bruneta spadły. Nadal całując George'a zacząłem zataczać kółeczka wokół wybrzuszenia w jego bokserkach uśmiechając się w jego usta do jakiego stanu go doprowadziłem. George tylko cicho pojękiwał w moje usta, przez co mój przyjaciel również powoli twardniał. Nagle Brunet mnie odepchnął i poszedł rozłożyć kanapę.
-Mam rozumieć, że nie wytrzymasz do sypialni.- zachichotałem, a on się na mnie spojrzał z rumieńcem na twarzy.
-Zamknij się i po prostu mnie pieprz.- wywróciłem oczami na jego słowa i pomogłem mu rozłożyć kanapę. Gdy wszystko było gotowe, brunet położył się na kanapie, a ja usiadłem obok niego. Po chwili obydwoje leżeliśmy, a ja zacząłem jeździć ręką po jego brzuchu schodząc tak coraz niżej. Gdy doszedłem do miejsca intymnego George starał się zakryć jęki, co mi się nie podobało.
-Skarbie, możesz jęczeć. Myślę, że Karlowi i Nickowi to nie będzie przeszkadzać. Przecież wczoraj o 3⁰⁰ sami to robili.- szepnąłem mu do ucha, a on wydał z siebie jęk gdy zdjąłem mu bokserki, a jego kutas uderzył o brzuch. Pocałowałem go w policzek poruszając powoli jego członkiem w górę i w dół. Zaprzestałem na chwilę sadzając go sobie na kolanach, a potem ponownie zacząłem bawić się jego ptaszkiem. George zacisnął ręce na moich udach wiercąc się na kolanach, przez co również mogłem odczuć przyjemność. Chłopak jęczał głośno wiercąc się na mnie, a ja coraz bardziej przyspieszyłem ruchy. George zaczął się ocierać o moje prącie coraz bardziej, przez co dołączyłem do niego z jękami. Chłopak co chwilę poruszał się w boki lub wyginął się w łuk wypuszczając przy tym melodyjne dźwięki rozkoszy. Nakręcało mnie to coraz bardziej, ale chcąc się z nim podroczyć zaprzestałem swoim czynom.
-Clay, czemu przestałeś?- spojrzał na mnie zamglonym od podniecenia wzrokiem.
-Czemu się nie odzywasz? Clay?- Siedziałem cicho chcąc go wkurzyć.
-Kochanie, proszę, dotknij mnie. Czemu mnie nie dotykasz? Zrobiłem coś nie tak? Będę grzecznym chłopcem tylko mnie dotknij. Zadowól mnie. Błagam. Spraw żebym doszedł. Zrób mnie tak, żebym jutro nie mógł chodzić. Będę grzeczny tylko mnie dotykaj. Błagam skarbie.- Zaśmiałem się. Ten mężczyzna na moich kolanach na prawdę mnie pragnął, a ja pragnąłem go.-Spokojnie, chciałem się tylko z tobą podroczyć.- ścisnąłem jego pośladek, przez co chłopak stęknął.
-Dlaczego? Byłem złym chłopcem?- przygryzłem jego ucho, a on zaczął sapać wędrując rękoma do swojego kutasa. Złapałem go za nadgarstek, przez co brunet wstrzymał oddech.
-Czy pozwoliłem ci się dotykać?- wyszeptałem mu do ucha.
-Nie kochanie. Przepraszam, już będę grzeczny tylko zacznij już. Błagam. Chcę dojść tracąc przy tym mój głos.
-Oczywiście.- Chłopak zszedł ze mnie, żebym mógł zdjąć z siebie ubrania. Gdy byłem już kompletnie nagi, położyłem się na kanapie, a George na mnie usiadł. Następnie wpił się w moje usta zachłannie je całując. Jego gorące pocałunki zaczęły schodzić z moich ust coraz niżej zostawiając po sobie palące ciepło na mojej skórze. Ten żar zostawiał na mnie ślady miłości. Miłości, która pomiędzy nami iskrzyła. Po chwili zaczął całować mnie wokół miejsca intymnego, dzięki czemu przez moje całe ciało przechodziły ciarki rozkoszy. Uśmiechnął się zanim zaczął całować główkę mojego penisa, a później składał te gorące pieszczoty na całą jego długość. Następnie włożył mojego kutasa do buzi poruszając głową w górę i w dół pomagając sobie przy tym ręką. Zacząłem jęczeć gdy poczułem tę przyjemność. Chłopak powoli zwalniał co mi się nie podobało, więc umiejscowiłem swoją dłoń na jego włosach dostosowując tępo do swoich upodobań, ale on jakby na złość starał się wyrwać, więc go puściłem. Brunet tylko uśmiechnął się zadziornie próbując wycelować tyłkiem na mojego kutasa. Gdy mu się to udało, siedział krótką chwilę, żeby się przyzwyczaić bo wszedł we mnie bez rozciągania. Po jakiś dwóch minutach zaczął się powoli poruszać dając mi przy tym serię jęków, przez które mój penis drgał z podniecenia. Złapałem chłopaka za biodra pomagając mu mnie ujeżdżać.
-Wyglądasz tak pięknie ujeżdżając mnie.- wyspałem pomiędzy naszymi jękami.
-Po prostu kocham- jęknąłem.- kocham być w tobie.- ponownie stęknąłem odchylając głowę do tyłu i wywracając oczy próbując się wstrzymać jeszcze z dojściem. Chłopak nade mną zaczął jęczeć głośniej, więc domyśliłem się, że zaczął uderzać w swoją prostotę widząc, że jestem bliski. Po dłużej chwili doszliśmy wspólnie. Ja w nim, a on na mój brzuch jak i kanapę. Po chwili opadł na mnie dysząc mi do ucha.-Było wspaniale.- powiedział wychodząc ze mnie, a następnie wtulił się we mnie zasypiając. Ja również po kilku minutach odpłynąłem w krainę snów.
CZYTASZ
I'll try change myself just for you||Dreamnotfound||
RomanceZwykły handel narkotykami skończył się miłością jak i uzależnieniem. Clay stara się przejść na odwyk dla swojej miłości, ale zawsze coś mu staję na drodze na skończenie z tym świństwem raz na zawsze. Czy uda mu się z tego wyjść?