Wsiadłam za kierownice Doge challangera
Ja - kocham to cacko. Masz łącznik z chłopakami ?
Nat - mam słyszą cię cały czas.
Ku + hej Wika.
Ja + jezu nie skapnęłam się, to ruszamy.
Ka + to prowadź.
Ruszyłam z piskiem opon a reszta za mną. Kuba miał range roveraA Karol miał audi rs7
W aucie byłam tylko ja, Nat i M. Jechaliśmy naprawdę długo bo około 4 godzin, ale wiecie było trochę po północy wiec autostrada była wolna. Gdy tak jechaliśmy to rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, w końcu gdy byliśmy już blisko Grzybna powiedziałam.
Ja + za chwile będziemy.
Ka + jak ja dawno nie byłem u pani mamy.
M + ej to jest moja pani mama nie twoja.
Ja + dobra nie kłóćcie się.
Była godzina 5:34.
Ja + jeszcze zdążymy przed pójściem taty do pracy zadzwonię do niego, Nat masz jeszcze jakieś auto ?
Nat + da się załatwić.
Wzięłam telefon i wybrałam numer do ojca odebrał po 3 sygnałach.
============
Tt - halo Wiktoria ?
Ja - tato pakuj mamę i siebie musimy wyjechać za chwile będę pod domem.
Tt - jak to, co to ma znaczyć ?
Ja - wszystko wytłumaczę tylko proszę spakuj się i mamę.
===========
Rzłączyłam się i wybrałam numer do siostry.
****************
Si - co chcesz debilu ?
Ja - tak tak wiem ze to jeszcze noc ale posłuchaj mnie uważnie musisz się spakować i zaraz po ciebie pojadę.
Si - No chyba cię coś boli.
Ja - nie za chwile będę.
****************
Rozłączyłam się i akurat podjechałam pod dom rodziców. Wysiadlam szybko z auta rzucając szybie „poczekajcie w aucie" pobiegłam do wejścia i zadzwoniłam do drzwi po chwili otworzył mi tata.
Tt - Wiktoria ?
Ja - tak to ja, jesteście spakowani ?
Tt - No mama jeszcze się pakuje ale o co chodzi ?
Ja - wytłumaczę wam w aucie szybko, Alicja jest u góry ?
Tt - tak.
Pobiegłam na górę i wyleciałam do niej do pokoju a ona dalej leżała na łóżku.
Ja - ALICJA WSTAWAJ !!!
Wzięłam jakąś walizkę która stała w pokoju i zaczęłam pakować co się da z szafy.
Si - co ty robisz ?!
Ja - ja nie żartuje ubieraj się i wychodzimy już, rodzice tez jadą.
Wstała powoli i się ubrała.
Si - No już.
Ja - to chodź szybko.
Zeszliśmy na dół gdzie czekali już rodzice.
Mm - co to za auta ? I co ty tu robisz ?
Ja - mamo naprawdę długa historia wyjaśnię wam w aucie a teraz szybko.
Podeszliśmy do auta które załatwił mi Nat. Audi rs3Wsadziłam ich torby do bagażnika i połączyłam się przez łoki toki z chłopakami.
Ja + dobra jedziemy.
Ka + cześć pani mamo tu Karol.
Mm + Karol ? Wiktoria co jest grane ?
Ja + no co mam wam powiedzieć że chce was zabić jeden gościu którego aresztowałam i muszę was wziąć do Korei i pilnować z siódemką byłych mafiozów ale teraz są agentami i Martą ?!
Tt + co do jasnej cholery ?
Ja + No co pracuje jako agentka w Korei i jak ścigałam jednego z mafiozów to jakby zabiłam jego żonę która była w ciąży a teraz gościu uciekł z więzienia i chce się mścić na moich bliskich.
Si + ty jesteś głupia czy głupia ?!
Mm + w coś ty się wpakowała, a ci ludzie to są oni ja rozumiem ?
Ja + tak jest tam Natan, Marta, Karol, Kuba i ci agenci, a i jeden z nich to mój chłopak.
Tt + COO ?!?!
N + już go sprawdziłem proszę pana jest w porządku obroni ją jak będzie trzeba.
Tt - ale i tak chce go poznać.
Jechaliśmy już dłuższa chwile jednak musieliśmy wrócić do Warszawy. Gdy już byliśmy blisko Warszawy na autostradzie nas ktoś zaatakował. Słyszałam krzyk Marty.
N + kurwa ktoś strzelił mi w tylnią szybę.
Ja + Marta wszystko ok ?!
M + tak tylko się wystraszyłam.
Ku + czy każdy w samochodzie ma broń ?
Ja + ja mam, niech Jimin strzela ma snajperkę.
JM + już już.
Park zaczął strzelać w opony to spowolni samochód przeciwnika.
Ja + padnijcie na ziemię.
Si + po co ?
Ja + No ja nie wiem MOŻE BY NIE ZAROBIĆ KULKI W ŁEB?!
Gdy moja rodzina się schowała przed nami wyjechał jakiś samochód i zaczął strzelać. Wystawiłam rękę za okno i zaczęłam strzelać w kierowcę, udało mi się go zestrzelić po paru strzałach gdy wszystkich już się pozbyliśmy wjechaliśmy na lotnisko.
Ja + wysiadamy bierzcie bagaże, dzięki chłopaki za pomoc fajnie było was jeszcze raz zobaczyć.
N + trzymaj się tam kochanie moje.
Ja + dobra jedzcie bo jeszcze sobie kłopotów na robicie.
Wszyscy wyszliśmy z auta i poszliśmy szybko w stronę samolotu.
Si - pomieścimy się tam ?
M - musimy.
JK - dobra wsiadamy bo jeszcze ktoś przyjdzie.
Weszliśmy wszyscy do samolotu pomijając to ze cześć BTS musiała siedzieć na podłodze to się zmieściliśmy.
Ja - wreszcie lecimy do domu.
RM - tak teraz tylko ten dom stanie się wojną.
JH - damy radę pokonamy ich i będziemy żyć spokojnie.
Ja - Mamo, tato prześpijcie się czeka nas długi lot.
Przytuliłam się do Hopi'ego. Gdy rodzice i siostra już spali my milczeliśmy wszyscy byli pogrążeni w myślach. Mam nadzieje ze obejdzie się bez straty kogokolwiek.
YG - myślicie ze damy radę ich ochronić ?
V - mamy wsparcie agencji powinnismy dać radę.
SJ - a jak nie damy ?
Ja - i tego się obawiam najbardziej.
JH - damy radę nie zapeszajcie, wszystko się ułoży i będzie jeszcze lepiej niż dawniej.
M - mam taką nadzieje.
Ja - załatwiliście rodzica urlop płatny ?
SJ - wszystko jest załatwione maja urlop do następnego miesiąca.
Ja - to dobrze.
Teraz zacznie się wojna o najbliższych, szykuj się Ethan bo ja odpuścić nie zamierzam i będę walczyć tak długo jak dam radę obiecuje ci to zginiesz za grożenie mojej rodzinie.———————————
I kolejny rozdział tak jak obiecałam @KamilaRutkowska7 <3
CZYTASZ
A.Z.S. ~ zawieszone
Acción| Ja- szefie jest sprawa mam pomysł by cały czas kontrolować obiekt 253. | | S- no to słucham uważnie. | | ja- zaproponowałam im by dołączyli do A.Z.S | |S- co zrobiłaś ?! | przeczytaj warto ;3