- Gi wstawaj bo się spóźnimy do chuja. - krzyczy moja przyjaciółka wchodząc do mojego domu. Nie reaguje na to. Słyszę coraz głośniejsze kroki a po chwili drzwi do mojej sypialni otwierają się.
- No kurwa żarty sobie robisz?! - czuję jak zrywa ze mnie kołdrę. Moje ciało reaguje gęsią skórką na ten okropny czyn.
- Spierdalaj do swojego Mercedesa Mercedes.
- Nie ma opcji, za godzinę mamy trening!! Daria została w samochodzie i nie będzie na ciebie czekać. Masz 15 minut. - trzaska drzwiami. Wiem że muszę wstać bo matka nie da mi spokoju. Idę od razu do łazienki, i po skończeniu prysznica i makijażu oraz włosów schodzę na dół w samym ręczniku słysząc dźwięki dobiegające z maszyny do parzenia kawy. Niestety architekt doradził mi garderobę na dole dlatego niestety muszę przejść cały dom nago aby dojść do szafy.
- Gi zrobiłam ci kawę. - mówi dotąd obrócona tyłem. Gdy odwraca się w moim kierunku od razu zasłania prawą ręką oczy i krzyczy:
- Możesz kurwa uprzedzać?! - nic nie odpowiadam tylko idę do garderoby, ubieram się elegancko. Biorę od razu na szczęście spakowaną już torbę na trening. Koszula i jeansy i do tego doszły czarne Jordany to chyna najbardziej powszechny strój na świecie. Wchodzę szybko z obawy o moją ciepłą kawę. Telewizji nawet nie załączam bo ciągle tylko pierdolą jedno i to samo. Czasami pojawia się również wątek ze mną.
- Jestem. - oznajmiam i siadam na krześle przy stole. Biorąc od razu łyka kawy. Gdy wychodzi z rąk Mercedes zawsze jest idealna a śniadań i tak nie jadam.
- Gotowa? - pyta gdy odkładam kubek do zlewu. Odpowiadam twierdząco i już po kilku sekundach wsiadam do ciemnozielonego Marcedesa najważniejszej klasy.
- Hejka Georgia. - mówi entuzjastycznie nażyczona mojej przyjaciółki.
- Hejka Daria. Sorka że tak długo. - mówię spokojnie uśmiechając się delikatnie.
- Spoczko, i tak nie mam nic do roboty. - macha ręką i odpala samochód. W przeciwieństwie do mojej przyjaciółki pozwalam jechać komuś innemu niż ja sama.***
Gdy dojeżdżamy na halę z wejścia czuć już pot chłopaków którzy trenowali przed nami. Na szczęście nie dzielimy z nimi szatni bo to dopiero byłoby okropne. Na nasze nieszczęście dwóch chłopaków spotykamy przed wejściem do budynku.
- Dzień dobry piękne panie. - mówi jeden. Drugi nawet na nas nie spogląda.
- Spierdalaj koleś. - mówię i mijając go uderzam go z barku. Mercedes z Darią jak zwykle idą za mną trzymając się za rękę. Z nikąd pojawia się również dziennikarz i robi nam zdjęcia. Na ten czyn wchodzimy do budynku w szybkim tempie a dziennikarza zatrzymuje ochrona obiektu.
- Ale tu jebie - śmiejemy się na komentarz mojej przyjaciółki i zostawiamy Darię na trybunach a my idziemy do szatni.
- Siemka dziewczyny. - mówię wchodząc do szatni.
- Siemka Georgia, o hejka Mercedes. - mówi nasza kapitan Sarah.
- Co słychać? Spotkałyście tego chuja? Czy tylko ja miałam przyjemność. - ostatnie słowo mówi w cudzysłowie. Dziennikarskie ścierwo.
- Spokojnie my też miałyśmy. - rozbieram się do bielizny i wkładam na siebie sportowe ubrania.
- Dobra, wychodzimy dziewczyny!!! - słyszę głos naszego trenera. Wszystkie dziewczyny od razu wychodzą również ze mną.
- Martinez jak zwykle nie ogarnięta. - kręci lekko głową na boki. To fakt, właśnie zakładam ochraniacze na kolana a buty mam w ręce.
- 15 minut rozgrzewki a poprowadzi ją Tropin. - mówi donośnym głosem. Wszystkie ustawiamy się na lini końcowej i wszyscy czekają aż ogarnę się do końca ale na szczęście nie trwało to długo jedynie kilka sekund.
Słyszymy gwizdek na co odwracamy się do trenera.
- Dzisiaj gracie mecz przeciwko sobie. Kapitan pierwszej Martinez a drugi to Cloud. Podzielcie się i zagrywką będzie zaczynać drużyna Cloud. Macie 5 minut!!
Ostatecznie w do mojej drużyny trafiła większą część lepszych dziewczyn w tym Mercedes, Sarah, Michaele Clara oraz Inez. Akurat złożyło się tak że na 18 dziewczyn w klubie dziś było 12 czyli równe składy po 6 osób.
- Daria chcesz liczyć punkty? - zwraca się do niej trener. Ona kiwa głową i podchodzi do siatki. Od trenera dostaje bluzę na której siada na brudnej ziemi i otrzymuje tablicę wyników. Ustawiamy się na swoich optymalnych pozycjach a po chwili rozbrzmiewa gwizdek rozpoczynający grę.==================
Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet 🌹🌹😘😘
CZYTASZ
For Hope
RomanceBezdomna dziewczyna z niespełna czteroletnią córką przeżyła już wiele w swoim życiu. Mieszka w opuszczonym budynku pozostawiając swoją córkę z jej kolegą który jest alkoholikiem. Jej rutyną na ulicach Nowego Yorku jest poszukiwanie jedzenia lub ub...