Zniszczyłam wiele lat.
Wielu ludziom.
Nie wiedziałam o wielu rzeczach i w sumie dalej nie wiem.
Każdego dnia ludzi żyją swoim życiem i my ze swojej strony możemy nie widzieć ile bólu i cierpienia przeżywa w tym samym momencie inna osoba.Każdego ranka zaczynamy żyć z bagażem doświadczeń jakich doznajemy i doznaliśmy. Często te doświadczenia nie pozwalają nam zrozumieć drugiej osoby.
To tak jakbyśmy mieli okulary niepozwalające nam zobaczyć danych kolorów lub emocji.
Dopóki będzie żyć, będziemy zaznawać bólu i cierpienia.
Będziemy uczyć się i poznawać świat.Po śmierci jednak będziemy żyć albo nowym życiem, albo życiem naszej duszy. Tak długo aż nasza energia się nie wypali. Tak długo dopóki światy będą istnieć.
Musimy przeżyć to, co jest nam potrzebne.
Musimy przeciąć wcielenia by się czegoś nauczyć.Wiele złego zrobiłam.
W tym wcieleniu również.
Zapewne wiele złego jeszcze zrobię.
Chyba najgorsze jest to że małe zło prawie nie różni się od wielkiego zła.
Jedyną różnicą jest skala...
Skala i perspektywa...Nienawidzę siebie. Nie świeże siebie za to że tak długo się okłamuje.
Niech ktoś mnie stąd zabierze...
Przepraszam. Naprawdę przepraszam.
Byłam w sobie sama zagubiona i nigdy nie wiedziałam tak naprawdę czego chciałam.
Boję się że to się powtórzy.
Boję się że już zawsze będę każdego ranić nie znając innej perspektywy niż moja własna...Pomóż mi.
Przepraszam...