Rano Miguel udał się do spider Society. Cieszył się, że w końcu może wrócić do swoich obowiązków. Jeszcze przed wejściem do biura poprosił Lylę o szczegółowy raport.
- Odpocząłeś?- usłyszał nagle pytanie. Obrócił się i zobaczył nikogo innego jak Jess.
- Coś się działo?- odpowiedział pytaniem na pytanie dalej kierując się w stronę swojego biura.
- Mówiłam. Wszystko jest pod kontrolą. Zapytaj Lyli.
- Zda mi za chwilę szczegółowy raport. Gdzie Peter?- zapytał. Zdziwiła go tą cisza. Nie żeby narzekał.
- U siebie. Skończył pracę przed godziną. - usłyszał odpowiedź.
- Ty też powinnaś. - odparł patrząc z boku w jej stronę.
- Umiem o siebie zadbać. W przeciwieństwie do Ciebie umiem przestać kiedy na prawdę tego potrzebuję.
- Ale czasem wydajesz się zapominać, że...
- Dobra, zaczęłam zmianę kilka godzin temu. Teraz daj spokój. - powiedziała kobieta machając w jego stronę ręką. - Pamiętasz chyba, że musisz jeszcze monitorować świat przestępczy w swoim Universum?
- Tak tak. - rzucił przeglądając raport Lyli.
- I jesteś świadomy tego, że niedługo Weronika...
- Będzie musiała wrócić? Sí. - odparł przerywając na chwilę przeglądanie. - Idź sprawdź radzi sobie Ben. Wysłałaś go pół godziny temu. - powiedział. Jess pożegnała się i wyszła z laboratorium. Teraz zapanowała tu kompletna cisza. Miguel zaczął się zastanawiać nad powrotem Weroniki. Nie to, że bardzo chciał ją odesłać. Czasem go wkurzała, ale tak na prawdę to zaczynał przyzwyczajać się do jej obecności.
***********
Sorki, trochę na szybko to pisałam. Jak będę miała chwilę to następny postaram się zrobić tr dłuższy
CZYTASZ
Czy można być szczęśliwym
FanfictionMiguel trafia z misją do pewnego wymiaru. dziewczyna podstępem go ogłusza. zabiera do domu. Krępuje i zabiera zegarek. Kiedy ten się budzi jest zdezorientowany i wściekły. zaczynają się pytania.