Lyla wykryła dziwną anomalię. Złoczyńca został przeniesiony do innego wymiaru. Jess miała się tym zająć, ale daje to zadanie Miguelowi. Ma nadzieję, że pomoże mu w osiągnięciu równowagi, pomoże przywrócić spokój. Ostatnia sytuacja w jednym że światów nieźle podniosła mu ciśnienie. Przeważnie jednak wyraz jego twarzy był stoicki. Nie wyrażał zbyt dużych emocji od TEGO nieszczęśliwego zdarzenia chociaż zdarzało się, że miał lepsze i gorsze momenty.Teraz wyszedł w małej uliczce. Dookoła było już ciemno. Tylko światła z niektórych okien i uliczne lampy umieszczone co kilkanaście metrów oświtlały chodnik. Słychać było tylko odgłosy pędzących samochodów na sąsiedniej ulicy. Miguel wspiął się na dach i rozejrzał po mieście. Był na obrzeżach. Z centrum było widać intensywniejszy blask światła i wysokie budynki.
- Lyla, zeskanuj teren. Coś mi tu nie gra. - Powiedział wysyłając sondy. Było tu za spokojnie. W pewnej chwili usłyszał gdzieś nad sobą czyjś jęk. Najwidoczniej przebywanie w obcym wymiarze dało się przestępcy już we znaki. Pomogło to przynajmniej w szybszym zlokalizowaniu naszego "przyjaciela". Miguel wysunął szpony i zaczął się wspinać po sąsiednim, nieco wyższym budynku. Dostrzegł w ciemności postać, która dotarła już na szczyt. Rozglądał się dookoła jakby czegoś szukał. Miguel szybko zmniejszył między nimi odległość. Jednak w tej chwili zbir znów zaczął "migotac". Osłabiony konkluzjami schylił się i dostrzegł zbliżającego się do niego Spidermana. Szybko wyciągnął ręce w jego stronę. Potężna fala uderzyła Miguela jednak ten zdążył zaczepić sieć i udało mu się przeskoczyć na drugą ścianę.
- Kolejny robak do rozgniecenia. - Prychnął antagonista i przeskoczył na drugi dach. Miguel natychmiast rozpoczął pościg. Skakał po balkonach, żeby nie stracić go z oczu a jednocześnie nie wystawiać się unikając cięższych obrażeń. Udało mu się go dogonić i powalić na betonowe płyty. Jednak przeciwnik zdołał się przekręcić z Miguelem na plecach. O'hara używając swoich pazurów zaczął na niego ostro nacierać. Przestępca miał problem z wyrwaniem się z jego uścisku i zdecydował się na ponowne użycie swoich rękawic. Wycelował jedną w metalową wieżę, która stała obok nich. Miguel w ostatniej chwili usunął się na bok. Musiał jednak puścić mężczyznę, który od razu wykorzystał chwilę jego nieuwagi i wymierzył w niego potężną wiązką. O'hara upadł na ziemię. Szybko pozbierał Się, ale zanim wstał przestępca był już przy nim i cisnął w niego pięścią z metalową rękawicą. Po kilku ciosach znowu przebywanie w innym wymiarze dotkliwie dotknęły antagonistę. Miguel otarł policzek i naprężył się, aby mu oddać. Po kilku uderzenaich przestępca wymierzył znowu wiązkę energetyczną w Spidermana.
- Ten świat jeszcze zapamięta moje imię. Łącznie z Tobą. Shocker będzie Ci się śnił po nocach!- krzyknął szykując się do natarcia. Miguel wstał czekając na atak. Miał już pomysł na pokonanie pewnego siebie przeciwnika.
- Może pan powtórzyć?- Nagle odezwał się trzeci głos ze strony ulicy. Ten moment wystarczył Miguelowi, żeby zajść Shockera i powalić. Tym razem zdążył użyć swojego jadu paraliżując ofiarę. Związał go pajęczą siecią i zaskoczył do ciemnej uliczki. Lyla przeskanowała teren. Nic nie wskazywało na jakiekolwiek zakłócenia.
- Cudownie. Po robocie.
- Nic Ci nie jest Miguel? - zapytała Lyla. W końcu widziała całą walkę.
- Nie. Musimy odstawić tego natręta do domu.
O'hara otworzył portal i wrzucił przez niego swoją "ofiarę". Kiedy miał przechodzić nagle zrobiło mu się dziwnie duszno, a nogi zaczęły robić się jak z waty. Upadł na ziemię i zobaczył tylko zbliżający się do niego cień poczym stracił przytomność.
CZYTASZ
Czy można być szczęśliwym
FanficMiguel trafia z misją do pewnego wymiaru. dziewczyna podstępem go ogłusza. zabiera do domu. Krępuje i zabiera zegarek. Kiedy ten się budzi jest zdezorientowany i wściekły. zaczynają się pytania.