12. w domu Miguela

152 12 0
                                    


Na parkingu stało bardzo zmodernizowane, granatowe auto z krwiścieczerwonym wykończeniem. Weronika usiadła na przednim siedzeniu z zachwytem rozglądając się dookoła. Auto na wypasie. Miguel w milczeniu zapalił silnik i wyjechał na ulice. Dziewczyna uważnie oglądała całą okolicę. To miejsce Było czymś zupełnie nowym. Nietypowe pojazdy, drogi... wszędzie były neony czy inne światła. Kiedy wyjechał na powierzchnię jeszcze bardziej ją zatkało. Mimo że robiło się już ciemno widok zielonych alejek i nowoczesnych, wieżowców o stonowanych kolorach, bieli i odcieni szarości wprawiał w zachwyt. Kiedy w końcu dojechali pod jeden z wysokich budynków Miguel zaparkował w wyznaczonym miejscu. Miał za chwilę wrócić do pracowni. Oboje weszli do windy i wjechali na piętro. Otworzyły się drzwi i Weronika zobaczyła obszerne mieszkanie w stonowanych, przyjemnych kolorach. Jak na kawalerkę w porównaniu z tym co dziewczyna znała że swojego świata, to mieszkanie było dosyć duże.

- Czuj się jak u siebie. Mí casa es su casa.- powiedział Miguel, gdy weszli i poszedł pokazać jej pozostałe pomieszczenia. - Tutaj jest kuchnia, sypialnia. Łazienka tu za rogiem.- Wyjaśnił.- Lyla się Tobą zajmie. Możesz korzystać ze wszystkiego. W lodówce powinno być jeszcze parę rzeczy.  Możesz coś obejrzeć w TV albo się odświeżyć jak chcesz.- zaproponował i spojrzał na Weronike. Teraz pomyślał, że ona nie ma innych ubrań, ani piżamy. - Em dziś chyba pożyczę Ci jakiś t-shirt do spania, jeżeli Ci to nie przeszkadza, a jutro pójdziesz z Lylą na zakupy.

- Ok. Dziękuję Ci. - usłyszał. Dziewczyna była mu rzeczywiście bardzo wdzięczna. Nie powiedziała mu tego, ale jego troskę uważała za uroczą. Przy pierwszym spotkaniu nie powiedziałby, że taki ma charakter.

- Lyla, włącz coś. - Poprosił mężczyzna i poszedł poszukać świerzej koszulki dla niej. Wyciągnął z szuflady błękitną bluzkę. Podał Weronice i poszedł przejrzeć jakieś dokumenty. W tym czasie dziewczyna wzięła prysznic. Przebrała się w tymczasową piżamę od Miguela. Była dosyć duża więc wyglądała na niej jak tradycyjna koszula pizamowa. Poszła od razu do pokoju. Brunet właśnie skończył przygotowywać łózko. Kiedy zobaczył ją w przejściu poczuł się dziwnie. Nie wiedział konkretnie dlaczego.

- Masz całe łóżko dla siebie. Buenas noches.- powiedział i szybko wyszedł z domu. Chciał jak najszybciej pozbyć się tego uczucia. Dziewcyzna została teraz sama z Lylą oczywiście. Wskoczyła do dużego łóżka pod kołdrę i w ciszy rozglądała się po pokoju. Był obszerny. Po prawej stronie zamiast ściany było kilka dużych, przyciemnianych szyb. Z tego miejsca było widać dużą część miasta. Widok ten aż serce sciskał i zmuszał sobą do rozmyślań.

- Może chciałabyś posłuchać muzyki, albo szumu morza? Zauważyłam, że nie możesz zasnąć. - wtrąciła nagle Lyla spostrzegając, że od dłuższego czasu dziewczyna nie może zmrużyć oka.

- Chętnie. - Odpowoedziała Weronika i po chwili zasnęła przy dźwiękach fal.

Czy można być szczęśliwym Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz