2

416 23 11
                                    

Kiedy skończyłem robić herbatę przyniosłem im napoje i zabrałem Izuku z rąk Miny, nie chętnie mi go oddała ale się zgodziła.

O- więc kim i czyj jest ten mały słodziak?

Zaczęłam tłumacząc jak znalazłem Izuku i jak go adoptowałem i dlaczego to zrobiłem. Nie mogłem sobie pozwolić żeby Izuku trafił do domu dziecka albo do obcych ludzi, wiem że źle by go tam traktowali ,przez to że jest męską  omegą. Mnie to nie przeszkadza czy to alfa bata czy omega czy to mężczyzna czy kobieta, każdemu należy się szacunek jestem tego zdania i nie zmienię go.

Mi- mały biedactwo ale wiesz że Izuku nie będzie miał tu za dobrze wiesz jak traktują omegi- niestety Mina miała rację Izuku będzie miał ciężko, ale wierze że ułoży sobie życie i będzie szczęśliwy każdy zasługuje na szanse.

Ki- wiem ale nie poddam się będę o Izuku walczył , najwyższy czas żeby zmienić poglądy Przywódcy.

O- jakie to słodkie, w razie czego możesz na nas liczyć Kirishima.

Cztery lata później

Izuku bardzo szybko dorastał co nawet Kirishima nie wiedział kiedy stał się już większy, nawet jeśli Izuku nie był jego biologicznym synem traktował go jak swojego syna, wspierał go, pomagał mu jeśli miał z czymś problem, uczył go pisać, czytać liczyć dzięki czemu Izuku miał łatwiej.

Izuku ma teraz 4 latka i chodzi do przedszkola co dziennie dzięki czemu Kirishima mógł pracować przez te kilka godzin do puki Izuku był w przedszkolu.

Piątek godzina 14.10

Kirishima pov

Właśnie wracam z Izuku do domu z przedszkola i martwi mnie jego smutna mina i ciągle patrzenie się na chodnik.

Ki - słoneczko stało się coś w przedszkolu ? - stanołem i po patrzyłem się na młodego a on nawet na mnie nie patrzył co dało mi do zrozumienia że musiało się coś stać .

Ki- Zuzu tata się martwi o ciebie, jeśli ktoś coś ci zrobił możesz mi powiedzieć.

Młody popatrzył na mnie smutnymi oczami , zabolało mnie serce kiedy wiedziałem że Izuku jest smutny.

Iz- dzieci mnie nie lubią, uciekają o demnie kiedy chce do nich podejść i się z nimi pobawić...

Czy te nauczycielki są ślepe i nie widzą jak dzieci traktują innych? Najchętniej teraz bym do niech poszedł i wygarnąć bym im ale zrobię to w poniedziałek.

Ki- nie mart się tata to załatwi i pogada z nimi a teraz pójdziemy na lody i do parku co ty na to?

Zawsze lody poprawiały jego humor kiedy usłyszał słowa lody i park od razu się uśmiechnął.

Iz- tak idziemy na lody!! - Izuku pockakiwał z lewej nogi na prawą nogę i tak przez całą drogę.

Ki- choć wybierz sobie jakiego loda chcesz

Izuku podszedł do szybki i zastanawiał się jaki smak chce.

Iz- ja po proszę niebieskiego loda a tata lubi czekoladowe lody

Kasjerka nałożyła po jednej gałce lodów najpierw dla Izuku a potem dla mnie, zapłaciłem i poszliśmy do parku tak jak obiecałem, jak zwykle Izu się po brudził na szczęście nosze husteczki ze sobą.

Kiedy dotarliśmy do placu zabaw  Izuku zjadł loda a ja po wycierałem go i pobiegł się po bawić, oczywiście cały czas miałem go na oku.

Pov Izuku

Po biegłem na huśtawki do puki były wolne, usiadłem i zaczęłam się huśtać.

?? - cześć jak masz na imię?

Jesteś Moją Omegą   a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz