21

126 12 24
                                    

Bakugo pov

Jestem w szoku..., przez ten cały czas gadałem z Izuku, ścigałem swojego matę....

Przez ten cały czas był blisko a ja nawet nie zauważyłem że to on, najgorsze jest to że Izuku jest złoczyńcą....

Upozorował swoją śmierć, zabijał innych.... Nigdy nie chciałem żeby mój matę popełnił ten sam błąd co ja kiedyś....

To też wyjaśnia dlaczego zależało mu żeby Shoto się nie mieszał w jego sprawę.

Ba- IZUKU?!TO TY STOISZ ZA TYM WSZYSTKIM?!, CO CI STRZELIŁO DO GŁOWY ŻEBY UPOZOROWAĆ SWOJĄ ŚMIERĆ?!!. - Krzyknąłem z nerwów. Martwiłem się o niego, wiele razu nie umiem spać a on bawił się mną!.

Iz- słuchanie nie jest twoja mocną stroną kacchan, ale to nie ważne za niedługo i tak ciebie się pozbędę na dobre. - dalej go szukałem wzrokiem ale nigdzie go nie widziałem.

Nie spodobały mi się ostanie słowa młodego, czułem że muszę być czujny nie chce zrobić mu krzywdy ale on ma raczej inne zamiary.

Poczułem czyjąś obecność za mną, po czekałem chwile na odpowiednie moment. Kiedy byłem pewny że jest bliżej mnie przygwoździłem go do ściany, Izuku nie wyglądał jak tak samo kiedy go poznałem....

Nie miał tych cudownym zielonych włosów, jego pięknie zielone oczy nie były już takie co wcześniej....

Ba- co się z tobą stało? i dlaczego wybrałeś drogę przestępcy?.- chciałbym go przytulić i powiedzieć że zawsze mu pomogę i że przepraszam za to że mnie nie było jak byłem mu potrzebny....

Iz- cholerny Alfa!!, głupie pytania zadajesz!. Wypuść mnie w tej chwili!!. - wiercił się ale to nic mu nie dawało. Jestem silniejsza od Izuku.

Ba- myślisz że droga przestępczą da ci dobre życie?!. Miałeś marzenia Izuku chciałeś być gliną i ratować innych!, co się stało z tamtym Izuku?!.- przestał się szamotać, wpatrywał się w ścianę ,która dla niego była bardziej interesująca niż ja.

Iz- wszytko mi jedno jak zdechnę i tak będę nędznym robakiem, moje marzenia były nie realne....
ja się tylko nadaje na śmietnik, taka jest prawda.- bolało mnie serce, że mój matę tak myśli i mówi. Żałuję że nie przyjechałem tu wcześniej....

Ba- nie mów tak Izuku, da się jeszcze wszytko naprawić. Wyjedziesz ze mną, pójdziesz do szkoły i spełnisz swoje marzenia a ja będę cię wspierać i pomagać jak tylko potrafię. Nie pozwolę ci zmarnować życie jestem twoim matę muszę o ciebie dbać
Izuku.- z musiłem go żeby po patrzył się na mnie, zauważyłem że był blisko płaczu.

Przytuliłem go od razu, może i zrobiłem błąd teraz może i mnie zabije mam to gdzieś. Liczy się Izuku a widziałem że tego potrzebuje.

Młodszy przez chwilę nie wiedział co zrobić, po chwili schował się w moje ramiona czułem że moja bluza robi się mokra, ale w tej chwili nie obchodziło mnie to. Jestem szczęśliwy że Izuku przytulił się do mnie, teraz mam szanse naprawić błędy i pomóc Izuku wyjść na prostą.

Wyjeździe ze mną do los Angeles, tam mają inne podejście do omeg będzie tam mógł spełnić marzenia a ja będę mógł mu pomagać.

Ba- możesz ze mną wyjechać jeśli chcesz, zamieszkasz ze mną, będziesz mógł żyć tak jak chciałeś.- nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytania więc cierpliwie czekałem, nie chciałbym go po ganiać.

Iz- chciałem cię zniszczyć a ty oferujesz mi pomoc?. - odsunął się i ode mnie, nie zbyt mi się to spodobało, lubię być blisko Izuku...

Ba- jesteś moim matę chce i ciebie dbać i walczyć o ciebie, chce poznać cię i tobą się zaopiekować. Potrzebuje ciebie tak jak ty mnie, jestem twoim alfą Izuku . - nic nie mówił więc postanowiłem dalej mówić i jakoś go przekonać do wyjechania ze mną.

Ba- Izuku chce dla ciebie jak najlepiej, nie chce nic od ciebie w zamian chce tylko twojego bezpieczeństwa, chce sie toba zająć. Proszę Zuzu daj sobie pomóc... - głucha cisza, wolałbym żeby nawet mnie zwyzywał albo dał jaki kolwiek znak.

Izuku stał chociaż mógł sobie iść tak po prostu, stał i widać było że nad czymś myślał intensywnie.

Iz- myślisz że mam szanse na normalne życie?... - powiedział to bardzo cichym głosem, tak jak by się bał moje odpowiedzi.....

Ba- oczywiście że masz!, we wszystkim ci pomogę tylko musisz mi zaufać. Pogadam z Tomurą na pewno to zrozumie.- po głaskałem go po głowie żeby się rozluźnił.

Iz- nie musisz z nim rozmawiać dogaduje się z swoim bratem. - w tej chwili mnie zatkało... TOMURA JEST BRATEM IZUKU?!, Przecież oni nawet podobni do siebie nie są!.

Ba- Tomura to twój brat?, tego to w życiu bym się nie spodziewał. On w ogóle wie że jesteś ze
mną?. - po jego minie jaką zrobił uznałem że on nie ma bladego pojęcia że Izuku jest tutaj.

Ba- choć od prowadzę cię do bazy będzie tak bezpieczniej.

Izuku pov

Z początku myślałem że Bakugo chce mnie tylko zagadać ale przechytrzyć ale się myliłem, on serio chce mi pomóc po tym wszystkim co mu zrobiłem...

Muszę jakoś naprawić swój błąd, jakoś to wyprostuje na pewno da się to jakoś naprawić.

Poczułem mała iskierkę nadziei na lepsze jutro, mój ojciec też mi proponował żebym wyjechał ale sam bym nie dał sobie rady w obcym kraju.

Czerwono oki obiecał że pomoże mi ,więc postaram mu jak kolwiek zaufać i nie zabić go przypadkiem. Jeszcze zostaje jednia kwestia, nie chce żeby ktoś wiedział że żyje, wystarczy że Kacchan o tym wie i starczy.

Iz- mam do ciebie mała prośbę, nie mów nikomu że żyje okej? , nie chce żeby ktoś o tym wiedział... - zauważyłem zdziwienie na jego twarzy, mam nadzieję że to zrozumie..

Ba- w porządku, jeśli tego nie chcesz to nic nie powiem ale uważam że powinny widzieć że żyjesz Izuku , strasznie Kirishima to przeżył. -dalej szliśmy ja już nic nie mówiłem, musiałem to wszystko przemyśleć na spokojnie.

Musiałem też pogadać z Tomurą o tym że chce wyjechać i mojemu ojcu , polubiłem ich są moją rodziną na nich mogę zawsze liczyć.

⋇⋆✦⋆⋇ ⋇⋆✦⋆⋇ ⋇⋆✦⋆⋇ ⋇⋆✦⋆⋇ 

Trochę krótszy rodział ale nie jest aż tak źle, mam nadzieje że się podobał :)

Ja osobiście nie jestem zadowolona z tego rozdziału ale trudno .

Do zobaczenia

Pa 👋

Jesteś Moją Omegą   a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz