20

142 14 24
                                    

Czwartek godzina 11.22

Izuku pov
Jestem w barze i czekam na brata kazał mi tu czekać, prawdopodobnie nasz ojciec dziś ma nas od wiedzieć ja będę widzieć go pierwszy raz w swoim życiu. Nie boję się spotkania z nim, nie mam czego się bać.

To- choć braciszku za prowadzę cię do ojca i żadnych wy głupków przed nim. - boże nie jestem głupi i wiem jak się zachowywać, ale Tomura ma jaką dziwną obsesje na punkcie manier przy ojcu. Trzeba z nim iść do lekarza z tą obsesją.

Szliśmy w ciszy do biura ojca, kiedy byliśmy już na miejscu , brat zapukał do drzwi kiedy dostał pozwolenie żeby wejść, weszliśmy do środka.

Starszy facet przyglądał coś na biurku, kiedy zauważył że jesteśmy już w środku odłożył to co przeglądał i spojrzał się na mnie.

?- Izuku aleś ty wyrosłeś, ostatni raz widziałem cię jak byłeś małym brzdącem. Proszę siadaj, Tomura zostaw nas samych.

Po tych słowach brat wyszedł a ja usiadłem na krzesło na przeciwko ojca, nie czuje sie zbyt komfortowo w jego towarzystwie.

Ojciec- gdybym wiedział że twoja matka cię porzuci od razu bym cię zabrał od niej. Przepraszam że nie było mnie kiedy potrzebowałeś.

Iz- dlaczego matka mnie po rzuciła? i jak mnie znalazłeś. - to były pytania które mnie najbardziej ciekawiły.

Ojciec- Sam bym to chciał wiedzieć Synu dlaczego tak zrobiła, szukałem cię odkąd dowiedziałem się że cię porzuciła ,od razu za czołem cię szukać z na dzieją że żyjesz. - wstał z krzesła i kucnął przy mnie.

Ojciec - na prawie nasz stracony czas, zrobię wszystko żebyś był szczęśliwy. Jak tylko będziesz chciał załatwie ci szkole, studia , będziesz mógł nawet wyjechać stąd tylko powiedzą słowo a to zrobię. - pogłaskał mnie po głowę, wstał i dał swoje krzesło bliżej mnie.

W tej chwili przypomniałem sobie jak Kirishima się o mnie troszczył jak byłem mały, strasznie za tym tęsknię....

Ale teraz może będzie lepiej, znalazłem biologicznego ojca który mną się interesuje, Alfa który mnie wychował jeszcze założy swoją rodzinę, prawdziwą rodzinę....

Jeszcze chwile z nim jeszcze rozmawiałem i po prosił mnie żebym mówił na niego tata lub tak jak Tomura mówi czyli "ojcze".

Dobrze się z nim dogaduje i nawet go lubię, późnej jeszcze brat do nas dołączył i razem rozmawialiśmy na różne tematy. Czułem że mam swoją rodzinę i nic więcej nie jest mi potrzebne do życia.

Oczywiście nie wspomniałem nic o Bakugo i o tym że chce go zabić, nie chce żeby mnie zatrzymali przed tym pomysłem.

Po skończeniu rozmawiać, poszedłem do pokoju muszę się przygotować na jutro, to będzie cudowny dzień ~.

Bakugo pov
dalej siedzę u gówno włosego , właśnie odpaliłem telefon na chwilę, bo nie mogę długo na nim siedzieć bo mnie na mierzą pijawki jedne.

Zobaczyłem że dostałem SMS od tego debila który chce mnie zniszczyć, chce sie spotkać jutro co za typ. Najpierw nasyła na mnie policję a teraz, chce się ze mną spotkać.

Nic mu nie od pisałem, żeby ten debil nie był pewny czy przyjdę czy nie przyjdę, niech się trochę na męczy.

Przez to że policja mnie szuka nie mogę nigdzie iść ani pracować jestem uziemiony w dzień, ale w nocy jestem w stanie co kolwiek robić.

Poszedłem do Pokoju Izuku, Eijirou nie wyrzucił jego rzeczy nie umie tego zrobić , wcale mu się nie dziwię wychowywał Izuku jak własnego syna. Czerwono własny bardzo się obwinia o "śmierć" Izuku, zauważył też że mało ostatnio poświęcał synowi czasu....

Jesteś Moją Omegą   a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz