11

179 14 4
                                    


??? - Witaj Izuku, nawet nie wiesz jak się cieszę że cię widzę....

Iz- kim ty jesteś?!i skąd znasz moje imię?!.- zaczęłam się bać, nie wiem skąd on mnie zna, a nie przypominam sobie żebym jego kiedy kolwiek widział

??? - Shigaraki Tomura miło mi, a znam cię bo obserwuję cię od jakiegoś czasu. Zaimponowałeś mi gdy zabiłeś alfe. - cały czas patrzył się na mnie, podszedł bliżej i usiadł na krześle który był blisko mnie.

Cholera on mnie widział, jak bardzo mam przesrane?!.

Nie wiem co zrobić, jego nie zabije bo widzę że jest silniejszy i dużo starszy ode mnie, walka z nim to tak jak samobójstwo....

Iz- na pewno coś chcesz skoro tu jesteś. - jego się bałem strasznie ale nie mogłem tego pokazywać.

To(Tomura) - nie uwierzysz ale chce ci pomóc, zamieszkasz z moją grupą i ze mną, będziesz się uczył, ćwiczył i tym podobne rzeczy. Oczywiście jeśli chcesz. - sięgnął po paczkę papierosów z kieszenie, wziął jednego z pudełeczka.

Śmierdzi mi tu coś, nic nie jest za darmo a on tak po prostu chce mi pomóc?. Nie ze mną te numery....

Iz- nie ma nic za darmo na pewno jest gdzieś haczyk.-zaśmiał się tylko , szczerze nie wiem co go tak rozbawiło .

To- zaczynam cię lubić ale dla ciebie propozycja jest za darmo, haczyka nie ma. Zresztą nie chce nic od ciebie chce ci tylko dać szanse.

Nic mi się tu nie zgadza, co on z tego będzie miał jak mnie weźmie?.

Nic, jedynie to do takowe problemy, i kolejną osobę na karku....

Ehh... Nic z tego nie rozumiem.

To- widzę że nie zbyt mi wierzysz. Choć ze mną przedstawię ci grupę, przy okazji będziesz wiedział gdzie mnie znaleźć. - podniósł się z krzesła od razu zgadzając peta.

Jakie mam szanse że skończę martwy? ....

Bardzo duże....

Ale raz się żyje, gdy nie zaryzykuje się nie dowiem co będzie dalej...

Iz- dobrze pójdę, raz się żyje. - zaryzykował , podniosłem się i poszedłem za nim .

Półtorej godziny później.

Weszliśmy do bardzo starego budynku który wyglądał jak by się miał zawalić, ale kiedy weszliśmy do środa było zadbanie i dość przytulnie.

W środku był tak jakby bar z ladą z krzesłami obrotowymi, z tyłu były półki a na niej spora ilość alkohol różnego rodzaju, wokół baru były rozwieszone lampki.

(Mniej więcej coś takiego)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Mniej więcej coś takiego)

Po lewej stronę był salon gdzie były kanapy, telewizor, stolik. Ściany byłyby koloru beżowego i niektóre były białe. Podłoga jest jasnego drewna.

Jesteś Moją Omegą   a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz