,,Randka'', którą obiecał Satoru była w doborowym towarzystwie, a w zasadzie to białowłosy poleciał od razu po Suguru i Shoko. Oznajmił im, że idą wszyscy na randkę i mają się ładnie ubrać. Natomiast Katherine ruszyła do Haibary i Nanamiego. Tak jak myślała, chłopaki przesiadywali w pokoju ciemnowłosego. Stanęła przy drzwiach i już chciała zapukać, kiedy zauważyła, że nie są one zamknięte do końca. Mimo tego zdecydowała się wejść, ale usłyszała swoję imię.
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła- mruknęła ale mimo tego przysunęła ucho do szpary i zaczęła podsłuchiwać.
Haibara siedział na swoim łóżku obserwując, swojego bladego jak ściana kolegę.
-Wiesz...-zaczął ciemnowłosy- ja bym na twoim miejscu jej powiedział.
-Nie pamięta o tym-odparł- więc nie warto...z resztą, chyba leci na Satoru.
-Każda na niego leci- odparł Haibara, a w oczach Nanamiego błysnęła iskierka rozczarowania. Jego przyjaciel zauważył to i się zaśmiał lekko- z wyjątkiem Shoko i Katherine. Nie widzisz jak drą koty? A mimo to lubi spędzać z nami czas. Nawet jak masz swoje humorki.
-Jakie humorki?
-No jak jesteś niesamowicie poważny.
-Jestem po prostu odpowiedzialny.
-Tak, tak- Haibara posłał mu lekki uśmiech i po chwili spoważniał- nie będę ci doradzać. Zrobisz jak uważasz. W końcu to ty jesteś od chłodnej analizy.
Katherine zmrużyła oczy, najwyraźniej coś męczyło Nanamiego. Nie mogła odgadnąć o co chodzi ale wiedziała, że nie można naciskać na blondyna. Uszanowała, póki co fakt, że musi to przemyśleć jak wszystko inne. Zatem dynamicznie wparowała do pokoju z szerokim uśmiechem. Wskazała palcem najpierw na Haibarę, a potem Nanamiego.
-Ubierzcie się pierwszaki! Idziemy na randeczkę!
Nanami zaskoczy uniósł brew do góry i zlustrował dziewczynę spojrzeniem. Wyglądała jeszcze lepiej niż wczoraj. Miała na sobie szerokie, czarne spodnie podkreślające jej wcięcie w pasie oraz pośladki. Na górę zarzuciła czerwoną koszulę z odpiętymi guzikami. Kiedy Nanami spojrzał na jej biust zalała go fala gorąca. Skarcił się w głowie i od razu spojrzał gdzieś w przestrzeń, za dziewczyną.
-Jaka randeczka?-spytał Haibara.
-Satoru nas zaprasza-odparła i usiadła obok Haibary. Założyła nogę na nogę i posłała mu uśmiech- powiedział, że stawia nam kolację więc ubierajcie eleganckie spodnie i lecimy!
-Skąd, Satoru wpadł na taki pomysł?-spytał Nanami.
-Mówił, że chce zaprosić ciebie, ale się wstydzi-powiedziała poważnie.
Nanami złapał się za głowę zirytowany. Nie takiej odpowiedzi się spodziewał. Za to Kat rozbawiła Haibarę. Dziewczyna położyła z uśmiechem dłoń na jego kolanie i przysunęła do niego nieznacznie.
-A ja zapraszam ciebie na randkę, Haibara.
-UU-odparł- co mi oferujesz? Nie jestem taki łatwy.
-Oferuje ci kolację, magiczne doznania i....-przycichła budując napięcie-...możliwość zjechania ze zjeżdżalni.
-Kupuje! Będę twoją randką.
-Och dzięki bogom!-krzyknęła Kat-tak to bym musiała dalej szukać. Shoko zaklepała zapewne Suguru.
-Oj, oj- odparł brunet i spojrzał na blondyna- serio, jesteś randką Satoru. Ale ale...możesz się przyłączyć i będziemy żyć w trójkącie!
-Już żyjemy w trójkącie- odparła Kat i wstała z łóżka. Podeszła do szafki Haibary i zaczęła szukać jego białej koszuli- ubierz ją.
CZYTASZ
She the Devil ( Gojo x Oc x Nanami) [+18]
Fanfiction!!! Mogą występować spojlery z mangi i anime!!! ,,-Ej Satoru!-krzyknęła dziewczyna. Białowłosy wraz z przyjacielem zatrzymali się. Gojo posłał dziewczynie pobłażliwy uśmiech. -Już chcesz mnie poprosić o numer? -Boże broń!-krzyknęła łapiąc się za ser...