-Dobra...-zaczęła Katherine i spojrzała na kartę drinków- wytłumaczcie mi jakim cudem, jesteśmy wpuszczani do takich barów?
-Och to dzięki Satoru-odparła Shoko- przekupuje ochroniarzy albo uwodzi, barmanki.
Katherine spojrzała na zadowolonego z siebie Satoru, znad karty win, posyłając mu uśmiech.
-Czyli na coś się przydajesz!
Zanim Satoru zdążył coś powiedzieć, dziewczyna zwróciła swoją uwagę na Nanamiego i Haibarę. Oparła brodę o ramię Yu i zerknęła na to, na co patrzył.
-Co preferujesz?
-Myślę o kokosie. Może ten hm...coco orgasm-powiedział- a ty Geto co bierzesz?
-Na pewno nie orgazm-powiedział z uśmiechem.
-Ma rację- zagadnęła Katherine i pokazała palcem na innego drinka w karcie- z tego co kojarzę, najpierw zaczyna się od seksu potem orgazm. Zatem sex on the beach.
-Plaża jest za daleko-powiedział Satoru- ale jak tak bardzo chcesz...ałć!
Katherine kopnęła białowłosego pod stołem, uśmiechając przy tym niewinnie. Geto parsknął śmiechem tak samo jak Shoko i Haibara, natomiast Nanami patrzył dalej w kartę alkoholi zamyślony.
-Goń się-mruknęła Katherine i usiadła prosto. Po jej lewej stronie siedział Nanami, zatem pochyliła się w jego stronę-A ty Nanamin, co bierzesz?
-Chyba coś z whisky.
-UU brzmi poważnie-zaczął Satoru.
-Nie każdy może pić whisky-powiedział Nanami.
-O Satoru! Mam dla ciebie idealny drink!-krzyknęła zadowolona Katherine- sperma barmana!
Wszyscy parsknęli śmiechem na tą uwagę. Satoru siedzący naprzeciwko dziewczyny postanowił nie być jej dłużny i również kopnął ją w stopę. Nie zrobił to jednak z wyraźną siłą. Nie chciał w końcu skrzywdzić dziewczyny, tylko lekko jej dopiec.
-Ałć!-pisnęła i spiorunowała go wzrokiem- Satoru...
-Jesteś bardzo niemiła, smarkulo!-odparł z ironicznym uśmiechem.
-Znowu wracamy do smarkuli?! Zaraz ci przydzwonię...
-Próbuj-odparł z uśmiechem i aktywował swoją technikę bezkresu.
-Poczekam, aż stracisz czujność-odparła i uniosła wyżej kartę z drinkami, tak by nie widzieć przed sobą Satoru-i wtedy ciebie dopadnę. Wiem kiedy używasz bezkresu, cwaniak.
-Ale wy się nakręcacie-odparła Shoko- nawet z Utahime tak się nie żresz.
-Przecież ona mnie uwielbia!-krzyknął Gojo.
-Tss, na pewno-odparł z uśmiechem Geto.
-Dobra, ja idę zamawiać!-krzyknął Haibara- wybrać coś dla ciebie, Kat?
-Tak-odpowiedziała mu z uśmiechem.
Haibara pokiwał głową i wstał z miejsca. Suguru ruszył za nim obiecując Shoko drinka. Uradowany pierwszoklasista zaczął ożywczo mówić coś starszemu koledze. Katherine nie od dziś wiedziała, że Haibara darzył Geto wielkim szacunkiem. W sumie sama uważała go, za silnego czarownika jujutsu i wiedziała, że razem z Gojo byli niepokonani. Pomyślała, że to trochę frustrujące mając ich za starszych kolegów. W końcu oni jako pierwszoklasiści, nigdy nie uzyskają takiego poziomu jak klasa specjalna, dlatego zostało im doskonalenie swoich technik do maksimum.
-Ziemia, do Kat-mruknęła Shoko i pomachała koleżance przed oczami. Zielonooka parsknęła z rozbawieniem, widząc minę starszej koleżanki.
-Uwaga, uwaga jestem na księżycu-odparła.
CZYTASZ
She the Devil ( Gojo x Oc x Nanami) [+18]
Fanfiction!!! Mogą występować spojlery z mangi i anime!!! ,,-Ej Satoru!-krzyknęła dziewczyna. Białowłosy wraz z przyjacielem zatrzymali się. Gojo posłał dziewczynie pobłażliwy uśmiech. -Już chcesz mnie poprosić o numer? -Boże broń!-krzyknęła łapiąc się za ser...