- ej. Jak Natasha wyszła, przestałem się czuć nieswojo.- to zapewne ona przestała się teraz czuć obserwowana.
- może i tak
( Natasha )
Wyszła z pomieszczenia. Korytarzem skierowała się do pokoju. Uczucie bycia obserwowanym nie ustało. Na pewno ktoś tu był i przechytrzył system Tony'ego.
Rozejrzała się uważnie. Dziwne. Ten ktoś musi być bardzo dobry w tym co robi. I śledził chyba tylko ją. Chyba że jest ich więcej. Weszła do pokoju. Ten ktoś wszedł z nią. Wiedziała to. Zamknęła za sobą drzwi i rozejrzała się po suficie i każdym skrawku dość sporego pokoju. Ciągle ktoś się na nią gapił a ona go nie widziała i nie mogła znaleźć. Zerknęła jeszcze do łazienki przylegającej do sypialni. Wyszła z niej i usiadła na łóżku rozglądając się uważnie. Wyczuła jakiś ruch obok niej. Odwróciła głowę i nic nie zobaczyła oprócz... podobne do tego co znalazł Stark na dachu. Ale jakim cudem nie mogła tego kogoś zobaczyć i znaleźć?
( ??? )
O nie, nie, nie, nie, nie! Czarna Wdowa znalazła je. Ech... Trudno się mówi. W sumie trochę jest z nimi problem. Ciągle się gubią w najgorszym momencie.
( Tony )
Nat weszła energicznie do salonu w którym siedzieli.
- ej, to coś tu jest
- mówiliśmy ci...
-Znalazłam to na moim łóżku.
- chwila co?
- poczułam że to coś się ruszyło za mną, więc się obruciłam i znalazłam to
- miałaś rację. Serio coś się na nas gapiło
- dobra. Przeszukajmy wieże
- byłam z tym w jednym pokoju i tego nie znalazłam. Wątpię by to szukanie coś dało. Może to jest... Nie widzialne.
- skoro tak twierdzisz...
- nie widzialne?
- na to wygląda
- no i co. Zostawić sprawę?! Teraz to coś zakradło się do wieży. Trzeba to namierzyć tak jak mówił Nick.
- wow! Tony zgadzasz się z Furym? Mamy nowe święto!
( Peter )
Przyszedł do szkoły wyjątkowo wcześnie. Wśród uczniów panowała zwykła codzienna atmosfera.
- ja cie Peter! Od kiedy przychodzisz tak wcześnie?
- hej Ned.
- podobno matka Flasha leży w szpitalu. Flash dziś ma fatalny humor. Lepiej uważaj.
- czemu mam niby uważać. Nic mi przecież nie zrobi. Dokucza mi ale mnie nigdy nie tknie.
- no w sumie... Nigdy nic ci nie zrobił. Jednyne na co się zdobył to przezywanie. Ale i tak zachowaj ostrożność.
- skoro tak uważasz...
Nie podobało mu się że musi oszukiwać przyjaciela. A jak zniknął na kilka dni, kiedy był u Pana Starka po tym jak pobił go Thombson, powiedział że miał mały wypadek w ,,pracy" czyli w byciu Spider manem. Ned mu łatwo uwierzył, ale MJ już by się nie nabrała. Więc Leeds nie wiedział nic o tym że Flash go torturuje.
Musi poćwiczyć kłamanie. Zdecydowanie musi. Inaczej łatwo będzie mógł go ktoś po czymś zdemaskować.
A co do jego dręczyciela... Jeśli Ned ma rację, a Flash ostatnio nawet mało go nie zabił, to czy tym razem jednak już go zabije? Nic dziwnego. Chciał się wyżyć za to że jego rodzicielka trafiła tam gdzie trafiła z powodu wypadku samochodowego. A oczywistym kandydatem na to był nie kto inny jak Peter Parker.
CZYTASZ
Pióra Tajemnicy. ,,Nigdy możesz nie dowiedzieć się całej prawdy o tym"
Gizem / GerilimPióra Tajemnicy to książka w której występują Avengers. Głównie Peter Parker i Tony Stark. Typowy Irondad. No i dlaczego pióra? Tajemnic się nie zdradza. Dowiecie się po przeczytaniu książki. ; ) choć i tak to nie jest do końca wyjaśnione. Jeśli kto...