|9|

131 9 0
                                    

Gdy moje zajęcia się kończyły, popatrzyłem na krzesło obok mnie. Jak zawsze było ono puste i nikt na nim nie siedział. Gdy zadzwonił dzwonek, powoli wstałem z krzesła i zacząłem się pakować. Gdy już założyłem plecak i miałem wychodzić z klasy, potknąłem się o krzesło Seungmina. Na oparciu coś pisało. Zignorowałem to i wyszedłem z klasy.

Tym razem nie wracałem drogą obok domu Seungmina, ani nie szedłem do swojego domu, tylko udałem się prosto do domu Minho. Minho kończył lekcję o godzinę wcześniej ode mnie, więc był już w domu.

-Wiewióra przyszła! - krzyknął Minho otwierając mi drzwi i mocno mnie przytulając.

Kojarzyło mi się to trochę z tym jak ostatni raz widziałem Seungmina.

-Tak, tak, już jestem. - powiedziałem.

-W niezłe bagno nas wplątałem. - zaczął mówić Minho.

-Co ty gadasz?

-Idziemy jutro o 19 na imprezę do Hyunjina, strasznie nalegał i nie mogłem mu odmówić, powiedział, że będzie Felix, Changbin, Jeongin, San, Seonghwa, Sobin, Minji, Rose, Lisa i jakieś tam jeszcze trzy laseczki.

-Asz ty! - rzuciłem plecakiem w Lee Knowa, który zaczął się śmiać.

-No to co? Dużo osób będzie, mówił też, że może zaprosi jeszcze trochę osób, z resztą jak pójdziemy to zobaczymy. - powiedział.

-Pewnie będą same chipsy, niezdrowe napoje, alkochol i narkotyki. - zacząłem.

-Tak to ty nawet nie gadaj, piwo pewnie będzie i przekąski, ale narkotyki?! - wytrzeszczył oczy Minho.

-No tak, narkotyki. - powiedziałem spokojnie.

-Wiewiór, ty masz dopiero 15 lat, z resztą Hyunjin ma już 16, ale narkotyków nie będzie. - powiedział lekko przestraszony Minho.

-A skąd wiesz, mówił ci? - zapytałem opanowanym głosem nalewając sobię wody do szklanki.

-No nie mówił, ale z kąd miałby narkotyki i alkochol? - dopytywał.

-No nie wiem. - powiedziałem.

Gdy była godnina 17:20 piątek. Ja i Minho zaczęliśmy się szykować na imprezę.

-Wiewiórek, widziałeś moje spodnie?! - krzyczał Minho z łazienki.

-Nie, nie widziałem.

-Co?!

-No mówię, że nie widziałem!

-Nie słyszałem! - darł się Minho.

Chyba mył zęby bo było słychać jak szoruje szczoreczką po zębach.
Powoli zacząłem iść w stronę łazienki Minho. Drzwi były lekko uchylone. Wszedłem do łazienki. Nad zlewem stał Minho i mył zęby. Objąłem go delikatnie w talii i pocałowałem w tył szyi.
Minho się powoli do mnie odwrócił. Jego usta były pełne piany, która zrobiła pasta. Przybliżyłem się do niego i go pocałowałem.

-Nie całuj mnie jak myję zęby. - powiedział Minho, po czy pocałowalem go jeszcze raz.

-No proszę.

Minho odłożył szczoteczkę, po czym mnie pocałował. Zaczęliśmy się namiętnię całować. Teraz to nie tylko on miał pastę w buzi, ale również i ja.

Kiedy się już zebraliśmy, wyszliśmy z domu. Po chwili znaleźliśmy się na imprezię u Hyunjina.

-Cześć chłopaki! - zawołał Hyunjin otwierając nam drzwi.

-Cześć. - odpowiedzieliśmy mu w tym samym momencie.

-Czekałem na was.

Weszliśmy do dużego domu Hyunjina. Dom Hyunjina był bardzo duży i pięknię urządzony, miał jedno piętro i ogromny balkon. W jego ogrodzie był basen i dużo zieleni dookoła ogrodzenia.
Gdy się do niego wchodziło, był przedsionek na buty i szafa na kurtki, po przedsionku od razu zaczynał się duży salon, który był połączony z piękną kuchnią z marmurowymi czarnymi blatami. W salonie był jeden ogromny narożnik i kanapa na, której mieściły się dwie osoby. Na dużej ścianie wisiał telewizor, który miał 85 cali, przynajmniej tak się wydawało bo był ogromny.

Where are you my puppy? || Minsung ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz