⸺⸺⸺⸺
- Mikołaj! - chłopak niemalże od razu wbiegł do salonu rozglądając się po nim - Jest pierwsza w nocy, a ja nie wiem jak ustawić te dwie pierdolone kanapy, by było ładnie i kurwa praktycznie.. I musisz skręcić ten stolik.. A najlepiej to w ogóle.. Jest gorąco.. - dziewczyna zaczęła wymachiwać energicznie rękami przez co brunet ostrożnie się wycofał - Wracaj. - chłopak ustał obok dziewczyny ostrożnie łącząc ich dłonie
- Wyluzuj.. Jesteś zmęczona, niepotrzebnie cię dziś o to prosiłem.. - Mikołaj szepnął do ucha dziewczyny odgarniając przy tym jej włosy
- Nie o to chodzi, dzisiejszy dzień to w ogóle jakaś porażka.. Od piątej jestem na nogach bo Dolar stwierdził, że ogon jest mu niepotrzebny i zaczął go gonić i szczekać.. Gdzieś koło szóstej przyszedł taki nadgorliwy sąsiad i powiedział, że jak nie uciszymy tego kundla to wezwie na nas policję, Milena zaniosła Dolara na balkon.. Ale się kurwa rozpadało! Ten debil szczekał na deszcz.. Ja wiem, to jeszcze szczeniak, uwielbiam psy i tego kretyna też.. Ale nasi sąsiedzi to głównie starsi ludzie albo stare panny, którzy wręcz na nas plują za tego psa.. Kiedy wkońcu się zamknął było około ósmej, nie opłacało mi się już kłaść. Poszłam się umyć, okazało się, że skończył mi się żel do mycia i odżywka, użyłam Mileny, ale mam głupie włosy i mało produktów mi się na nie sprawdza. W pracy od samego początku musiałam narzucić mega szybkie tępo, prócz śniadania to nie jadłam ani nie piłam, dopiero co teraz z tobą. Mam już dość tej roboty, ale wtedy uświadamiam sobie, że potrzebuje jej.. - dziewczynie po policzku spłynęła łza, którą Mikołaj szybko otarł
- Usiądź, postaram się poprawić ci humor.. - Iza posłusznie wykonała jego polecenie, była totalnie zaszokowana gdy Mikołaj ściągnął jej koszulkę i stanął za jej plecami - Spróbuj się odprężyć.. - szepnął włączając na telefonie relaksacyjną muzykę
Brunetka zamknęła oczy wsłuchując się w delikatną muzykę, wstrzymała jednak oddech gdy poczuła ciepłe ręce chłopaka na swoich barkach. Tylko poruszał swoimi dłońmi ostrożnie ale i dość pewnie, dziewczyna nieświadomie oraz cicho jęknęła na co ciemnooki uśmiechnął się szeroko
- Dobrze ci? - spytał wciąż szepcząc
- Przymknij się i masuj.. Tak bardzo tego potrzebowałam.. - Iza odszepnęła zaplontując swoje dłonie w burzy rozpuszczonych brązowych włosów
- Nie wiem czy mniej jeszcze słuchasz, ale przypomniało mi się jak masowałem moją mamę zawsze po pracy.. Przychodziła wiecznie zmęczona, a ja chciałem jej tym podziękować za to, że się poświęca.. Myślałem.. A, nie ważne.. - urwał lekko speszony
- Mów, przecież nikomu nie powiem.. A po zatem jakąkolwiek relację lubię budować na szczerości i otwarciu, wtedy wiem na ile ja mogę sobie pozwolić.. - zielonooka westchnęła mając wciąż zamknięte oczy
- Fakt.. - Mikołaj przełknął zestresowany ślinę - Myślałem, że poza mamą nie znajdę kobiety z którą tak szybko nawiąże mocną więź.. Cieszę się, że wtedy wszedłem do tego baru i odważyłem się zagadać.. Wbrew pozorom jestem nieśmiały, ale wśród ludzi staram się to ukryć.
- Też się cieszę, że cię znam.. - brunetka wstała po czym odwróciła się do bruneta przodem i klęknęła na kanapie opierając się rękoma o jej oparcie, chłopak również się oparł, ich twarze dzieliły raptem kilka centymetrów - To śmieszne.. - Iza uśmiechnęła się lekko rozchylając usta
- Co takiego? - ciemnooki przelotem spojrzał na nie
- Znam cię tydzień, a czuję jakbyśmy już kiedyś się znali, a tydzień temu tylko odnaleźli..
- Może znaliśmy się w poprzednim życiu? To jest duże prawdopodobieństwo, bo ja czuję do ciebie to samo. - chłopak przybliżył się do niej ostrożnie wciąż obserwując jej reakcje, uśmiech z jej twarzy nie schodził jednak w oczach widać było strach
- Niedawno zerwałeś ze swoją dziewczyną.
- No i co z tego? Sama mi tak poradziłaś.
- No tak, ale nie oczekiwałam, że sprawy się tak potoczą..
- Jak nie chcesz możemy wrócić do swoich zadań, albo mogę cię odwieść do domu..
- Nie. - tym razem to dziewczyna bardziej się, kilka centymetrów zmieniło się na kilka milimetrów
Dziewczyna miała wrażenie, że w salonie zaczyna robić się duszno, serce waliło jej jak szalone. Serce kazało jej coś wkońcu zrobić, jednak rozum wciąż ją powstrzymywał, chciała by chłopak zrobił to pierwszy. Odległość zmniejszała się w dość szybkim tępie, gdy Mikołaj oparł swoje czoło o jej miała ochotę jednocześnie skakać z radość oraz płakać
- Co nie? - szepnął przymróżając oczy, dziewczyna swoje już dawno zamknęła - Co mam zrobić..? - chłopak wręcz wysapał, on sam czuł się jak nigdy dotąd
Pierwszy raz przy jakiejś dziewczynie czuł się niesamowicie komfortowo i co dość dziwnie zabrzmi, ale bezpiecznie. Czuł w głębi serca, że Iza jest idealna i, że to właśnie z nią chce tak naprawdę być
W tym momencie nasunęło się mu pytanie: "Co by się teraz działo, jakby nie dowiedział się o zdradzie zdradzie przez swoją dziewczynę?" odpowiedź była prosta, wciąż mieszkał by w Anglii powoli planując swoją przyszłość z nią, oraz przylatywać do Polski okazjonalnie
- Mikołaj.. Chce spróbować.. - Izabela odszepnęła, chłopak nie czekając na nic więcej wbił się w jej usta przejmując jakąkolwiek kontrolę nad obecną sytuacją
Ręce Mikołaja powędrowały na jej talie, tam błądziły po jej biodrach oraz plecach wywołując przyjemny dreszcz na ciele dziewczyny. Ręce Izy znalazły się wpierw na twarzy chłopaka, szybko jednak wplątała je w jego włosy delikatnie ciągnąc za ich końcówki, wywołując tym samym ciche mruknięcia u Mikołaja
Odsunęli się od siebie dopiero gdy zbrakło im tlenu, ponownie opierając się o swoje czoła oddychali głęboko próbując unormować bicia ich serc. Mikołaj położył jedną dłoń na jej szyi kciukiem pocierając jej policzek, nie mogąc uwierzyć w to co się stało przed chwilą złączył ich usta w jeszcze paru krótkich pocałunkach
- To było.. - dziewczyna nie dokończyła
- Niesamowite.. - brunet odszepnął przejeżdżając teraz kciukiem po jej dolnej wardze - Nie zapomnę tego pocałunku do końca swojego życia..
- Nie przesadzaj, pewnie jutro już nie będziesz pamiętał..
- Tu się mylisz, takiej osoby i rzeczy z nią robionych nie zapomina się tak łatwo.. - Tylko chciał ponownie ją pocałować, jednak dziewczyna odsunęła się z ogromnym uśmiechem na lekko czerwonej twarzy
- Może wrócimy do pracy? W przyszła sobotę przylatują twoi rodzice, więc trzeba wszystko ogarnąć. - Iza oznajmiła spokojnie wstając na równe nogi spojrzała uważnie na rumieniącego się Mikołaja - Nie idziesz? - spytała
- Ja tu chwilę sobie postoję i popatrzę co robisz.. - odpowiedział śmiejąc się sam z siebie, dziewczyna szybko zrozumiał o co chodzi
- Wy chłopacy jesteście dziwni.. - odparła odwracając lekko głowę w drugą stronę, Mikołaj przetarł twarz dłońmi nieprzestając się uśmiechać
- Było nie ciągnąc za włosy.. - mruknął prawie niesłyszalnie przez zastawione usta
- O, czyli to moja wina? - zielonooka spytał udając urażoną, widząc jednak lekkie skrępowanie u chłopaka połączone z wiecznym szerokim uśmiechem dodała - Ja pójdę w takim razie ogarnąć łazienkę, a ty na spokojnie się.. Zrelaksuj.. - puściła mu oczko udając się w kierunku innego pomieszczenia stojąc jednak w korytarzu zdążyła jeszcze usłyszeć ciche
- Kurwa, musiałeś teraz? W takim momencie..?
Brunetkę pierwszy raz od niepamiętnych czasów szczęście wręcz rozsadzało. Cichaczem weszła do czarno-białej łazienki gdzie ustała naprzeciwko lustra. Delikatnie dotknęła swoich ust wciąż czując namiętne pocałunki Mikołaja
- Izabelo Dzierżów, nie spierdol tego.. - szepnęła
CZYTASZ
𝐙𝐈𝐍𝐆 - Mikołaj Tylko/Konopskyy
Random" 𝐷𝑤𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑡𝑜𝑝𝑒𝑟𝑧𝑒 𝑤 𝑛𝑜𝑐𝑦 𝑠𝑖ę 𝑠𝑝𝑜𝑡𝑘𝑎ł𝑦 𝑖 𝑛𝑎𝑔𝑙𝑒 '𝑍𝑖𝑛𝑔' 𝑗𝑢ż 𝑠𝑖ę 𝑧𝑎𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎ł𝑦. 𝑊𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł𝑦, ż𝑒 𝑏ę𝑑ą 𝑟𝑎𝑧𝑒𝑚 𝑗𝑢ż 𝑐𝑎ł𝑦 𝑐𝑧𝑎𝑠, 𝑏𝑜 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑒 '𝑍𝑖𝑛𝑔' 𝑧𝑑𝑎𝑟𝑧𝑎 𝑠𝑖ę 𝑟𝑎𝑧...