002

1.1K 65 9
                                    

⸺⸺⸺⸺

Po skończonym posiłku oraz wypiciu trzech piw dwudziestojednolatkowie postanowili zrobić małą skromną imprezę. Pogłośnili muzykę i zaczęli tańczyć, w międzyczasie opowiadając sobie niekiedy nieśmieszne żarty oraz niebywale interesujące ciekawostki

Zmęczenie oraz panoszące się po organizmie procenty spowodowały delikatny szum w ich głowach, mimo to czuli, że impreza powoli się rozkręca. Mikołaj udał się do pobliskiego sklepu monopolowego i dokupił dwa wina oraz po jeszcze jednym piwie, które wypili niemalże od razu

- Teraz ja.. - dziewczyna westchnęła opierając swoją głowę na ramieniu Mikołaja - Najsmutniejsza rzecz w życiu, przez którą nie widziałeś najmniejszego sensu życia.

Oboje zmęczyli się godzinnym wygibasami do pierwszych lepszych piosenek, stwierdzili również, że to pora na szczegółowe poznanie się i wypicie po butelce wina, dlatego usiedli na podłodze plecami opierając się o łóżku 

- Byłem wtedy mały, więc raczej nie myślałem o śmierci, ale wywołało to mnie pewnego rodzaju piętno.. Rozwód rodziców, a przed nim częste kłótnie o praktycznie wszystko.. Tata kichnął za głośno, awantura. Mama wróciła z pracy za późno, awantura.. To była masakra, uwierz mi, że to co siedzi w głowie dziecka rozwodników, to jest coś nie do opisania.. Z jednej strony zaczynają układać sobie życie na nowo, są szczęśliwsi.. Ale pojawiają się nowe osoby, nowe rodziny, obchodzenie dwóch świąt, dwóch urodzin.. Niby może się wydawać, że o wiele więcej prezentów czy coś.. No właśnie to okazuje się nie być najlepszym rozwiązaniem.. Gdy mama zaczęła się z kimś spotykać, nie byłem co do tego przekonany, ale gdy poznałem mojego ojczyma szybko zmieniłem o nim zdanie. Później problemy w ich firmie wywołały kolejną falę kłótni, i mając przed oczami poprzednie małżeństwo mamy wystraszyłem się, że i oni się rozwiedzą.. Na szczęście przeprowadziliśmy się do Anglii, a ich związek przetrwał. - Mikołaj przetarł samotną łzę po czym upił solidny łyk wina - A ty?

- Samobójstwo kuzynki.. Czuje się temu bardzo winna.. Rok przed jej śmiercią dowiedziałam się wszystkiego, a gdy odważyłam się powiedzieć jej rodzicom prawdę o ich córce.. To było za późno.. - Iza spojrzała na bardzo późną godzinę na telefonie - Wczoraj obchodziłaby swoje osiemnaste urodziny..

- Związek mi się wali. Dlatego się przeprowadziłem.. Dowiedziałem się od jednego gościa, że moja dziewczyna mnie zdradza.. Wiedziałem, że związek na odległość to zły układ, ale ja jej naprawdę ufałem. Zostawiłem rodziców, przyjaciół tylko dlatego by ją pilnować.. - szepnął załamany gdy po jego policzku zaczęły niekontrolowanie płynąć łzy

- Miki.. - brunetka usiadła naprzeciwko chłopaka i chwytając za czystą serwetkę zaczęła ocierać jego policzki - Taka dziewczyna nie zasługuje na ciebie. Nie znam cię za długo, bo raptem pięć godzin, ale wyglądasz na niezwykle czułą osobę, która niepotrzebnie traci nerwy na taką osobę.. Ja na twoim miejscu bym z nią zerwała, wyjaśniła oczywiście powód tej nagłej.. Tego zakończenia tej relacji. Ale i tak bym wolała zerwać i poszukać kogoś odpowiedniego. - dodała kładąc dłoń na jego kolanie, w geście dodania otuchy 

- Zerwać po dwóch miesiącach? Wyjdę na dupka! 

- Nie, to ona cię zdradza więc nie masz się czym przejmować.. - brunetka wtuliła się w tors ciemnookiego 

W tym momencie zapadła przyjemna cisza, która spowodowała zaśnięcie obojga. Z samego rana Izabela obudziła się jako pierwsza, niewygodna pozycja do spania na podłodze wywołała ból wszystkich możliwych kości w jej ciele. Dziewczyna ostrożnie się rozejrzała po pokoju, wszystko było tak jak zapamiętała, włącznie ze śpiącym Mikołajem

Pozycja bruneta nie zmieniła się zbytnio, wciąż siedział oparty plecami o łóżko jedynie głowę miał na nie położoną oraz lekko rozchylone wargi. Zielonooka lekko nieporadnie wstała i nachyliła się nad jego ustami, ulżyło jej gdy poczuła oddech chłopaka

- Mikołaj.. - szepnęła delikatnie go poszturchując - Mikołaj.. - dodała nieco głośniej tym razem poszczypując, brak reakcji z jego strony odrobinę ją zaniepokoił - Mikołaj! - krzyknęła uderzając go w udo

Brunet zerwał się momentalnie i ze strachem wymalowanym na twarzy zaczął rozglądać się po pomieszczeniu

- Co to kurwa było? - spytał ciężko oddychając

- Spokojnie, to tylko ja.. Nie reagowałeś, to.. Samo tak wyszło.. - Izabela z westchnięciem usiadła na łóżku - Mam kaca jak cholera.. - dodała łapiąc się za głowę 

- Mi już właśnie przeszedł.. - brązowooki odparł łapiąc się za serce - Która godzina? - spytał kładąc się obok towarzyszki 

- Dziesiąta, no parę minut po.. Mam dziś na czternastą.. Nie mogę sobie tego wyobrazić 

- Dasz radę.. Wzięcie wolnego wcale nie jest takie trudne.. - chłopak mruknął chowając twarz w poduszkę 

- Niby tak, ale potrzebuje pieniędzy.. Muszę wytrwać. - dziewczyna wstała na równe nogi, jednak gdy zakręciło się jej w głowie momentalnie usiadła 

- Mogę cię podwieźć. Najpierw pojedziemy na śniadanie, później praca.. A jak się wyrobię to przyjadę po ciebie.

- Po co? - brunetka spojrzała zaszokowana na wstającego chłopaka 

- Wynagrodzę ci kaca najlepszym sushi w Warszawie. Zgoda? 

- Bez sushi oczywiście, z opcją rekompensaty nie przyjmuję.

- I tak zrobię po swojemu, zapisz sobie mój numer. - Mikołaj usiadł blisko dziewczyny po czym sięgnął po swój telefon, ta z kolei spojrzała na niego zdziwiona - No co? Chyba nie myślisz, że odpuszczę sobie takiej zajebistej kumpeli

- Tak? To może najpierw sprawdź mój dowód..

- Ha. Ha. No bardzo śmieszne.. - brunet pstryknął ją w nos - Knoppers? - spytał z lekkim uśmiechem 

- Tak, nie chce by ktoś zajarzył, że piszę właśnie z tobą. - Iza wzruszyła ramionami zapisując przy okazji jego numer 

- No tak, bo tylko jest jeden Mikołaj na całym świecie.. - chłopak pokręcił rozbawiony głową 

- Przestań komentować, lepiej pokaż jak mnie zapisałeś.. 

- Szarlotka.. - oboje zaśmieli się krótko 

𝐙𝐈𝐍𝐆 - Mikołaj Tylko/KonopskyyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz