⸺⸺⸺⸺
Iza obudziła się jako pierwsza, szybko odwróciła się przodem do śpiącej blondynki
- Milena.. - brunetka szturchnęła ją w lewe ramię - Wstawaj.. - dodała gdy niebieskooka zaczęła się wiercić
Kilka chwil później Milena również odwróciła się w kierunku zaniepokojonej brunetki
- Co się stało? - spytała troskliwie przeczesując jej włosy
- Martwię się o Mikołaja..
- Dlaczego?
- Wczoraj jak przyjechał był poddenerwowany.. Nie chciał mi powiedzieć, boje się, że się coś stało.. - Iza westchnęła czując narastający niepokój
- Pogadaj z nim na spokojnie.. - niebieskooka odpowiedział szczelniej okrywając się kołdrą Izy
- Poczekam, pogadam z nim jak będziemy jechać na urodziny jego chrześnicy..
- Że co?! - Milena pośpiesznie wstała z łózka - Jedziesz do jego rodziny? - dodała z powiększającą się ekscytacja
- No tak.. Mówiłam ci przecież. Coś w tym złego? - speszona brunetka usiadła po turecku
- Złego?! Kurwa Iza Kupidyn was pierdolnął swoja małą strzałą! Ja widziałam jak gadaliśmy, że ty okazując normalnie funkcje życiowe przyprawiałaś go o orgazm, ale kurwa.. Iza! - zielonooka podskoczyła widząc trzepiącą się przyjaciółkę - Izunia.. Izelka.. Lizaczku ty mój.. - blondynka usiadła naprzeciwko brunetki ze łzami w oczach - Po zerwaniu z Kacprem, po tym wszystkim, naprawdę nie wierzyłam, że znajdziesz sobie kogoś idealnego. A ty? Przyprowadziłaś kogoś przy kim stale się śmiejesz.. Od jakiegoś miesiąca ciągle się uśmiechach, jesteś zupełnie inną osobą niż przedtem. Jak ja się cholernie cieszę..
- Myślisz, że on mnie kocha? - Iza spytała speszona
- Kocha? Kochanie to mało powiedziane.. - niebieskooka szepnęła - Widziałam jak na ciebie patrzy, jak ty patrzysz na niego.. Jeśli kurwa się razem nie zestarzejecie, to ja nie wierzę już w miłość.
- Pomożesz mi się spakować?
- Dziś?
- Nie, ale potrzebuje się obkupić. Nie będę spała obok niego w rozciągniętej bluzce, i spodenkach, które należą do Kacpra.. - brunetka wstała z łóżka podchodząc do okna, które otworzyła zaciągając się świeżym powietrzem
- Swoją drogą powinnaś je dawno spalić.. Ale mniejsza, pewnie. Kupimy jakiś seksowny komplet, i ogólnie jakieś zajebiste obcisłe sukienki..
- Wstrzymaj się. - Iza wystawiła rękę w kierunku Mileny - Tam będzie jego rodzina, to urodziny małego dziecka. Kupie sobie coś luźnego i adekwatnego do sytuacji. Ale z tą bielizną to nie głupie.
- No widzisz, mądry pomysł od mądrej dziewczynki. - Milena uśmiechnęła się szeroko
Dwa tygodnie minęły Izie strasznie szybko, przez co na zakupy udała się w piątek po południu. W momencie kiedy była już w połowie drogi do rodzinnego domu chłopaka strach wydawał się jeszcze większy, niż kilka godzin prędzej
- Pięknie wyglądasz. - Mikołaj uśmiechnął się lekko kładąc swoją dłoń na jej odkrytym udzie
- Dzięki. Ty też. - odparła przyglądając się chłopakowi w białej koszuli, którą miał odpiętą u góry, czarnych spodniach oraz wygodnych białych butach
- Chyba pierwszy raz cię widzę w sukience. - Tylko oznajmił jadąc ciągle prosto przez autostradę
- Serio? Byłam pewna, że już miałam na sobie jakąś.. - Iza odszepnęła strzepując paproszek z białej długiej sukienki, z głębokim rozcięciem na lewym udzie oraz przyozdobionej kwiatami. Dziewczyna uwielbiała jasne sukienki z kwiecistym motywem, więc gdy ją zobaczyła jako pierwszą wybór był pewny
- Nie przypominam sobie. - chłopak sięgnął głęboko w pamięć kiwając przy tym przecząco - Ale muszę śmiało powiedzieć, że musisz ubierać je częściej.. - dodał na co dziewczyna przygryzła dolną wargę - Nie rób tak.
- Jak? - Iza spojrzała na niego pytająco
- Nie przygryzaj wargi. Wyglądasz wtedy tak cholernie seksownie. - dziewczyna speszyła się na jego słowa
- Miki.. Możemy porozmawiać? - spytała po chwili ciszy, Mikołaj przytaknął - Co się wtedy stało? Milczysz, co mnie strasznie wkurwia. Żądasz ode mnie szczerości, a sam mnie zbywasz. Cholernie mi na tobie zależy, i chce ci pomóc jeśli masz jakiś problem.
- Kurwa.. - brunet jęknął poddenerwowany - Co chcesz wiedzieć? To, że w każdej chwili może wypłynąć moja sekstaśma? Nawet kurwa nie moja! Nawet jej nie dotknąłem, przysięgam.
- C-co? - Iza patrzyła na ciemnookiego zaniepokojona - O czym ty mówisz?
- O tym, że mam przejebane! Kacper.
- Co on ma do tego?
- Zanim do ciebie przyjechałem, miałem z nim niekoniecznie przyjemne spotkanie. Spotykałem się z jego siostrą.
- Z Zosią? Ona jest większą kurwą od Sylwii. - brunetka przetarła czoło dłonią wpatrując się w krajobraz za oknem
- Teraz też to wiem. Znaczy nie znam Sylwii na tyle, żeby ją oceniać, ale przekonałem się o tej czarnowłosej piździe. Nagrała jak się z kimś pieprzy, i ten ktoś jest rzekomo do mnie podobny. Czaisz to? Bo ja kurwa nie!
- Aż mi się niedobrze zrobiło.
- Zatrzymać się? - Mikołaj spojrzał na brunetkę troskliwie
- To była kurwa przenośnia! - dziewczyna zawołała strzepując jego rękę ze swojego uda
- Przysięgam ci, nie spałem z nią. Nigdy. To nie ja jestem na tym nagraniu..
- Czemu mi się tłumaczysz? Nie byliśmy wtedy razem..
- Bo mi na tobie cholernie zależy, i chce być wobec ciebie szczery. I ja cię chyba nawet kocham..
Iza spojrzała na Mikołaja podejrzliwie. Miała ochotę wykrzyczeć to samo, ale poznanie przed chwilą zaskakującej prawdy jej to uniemożliwiało. Resztę drogi minęli w ciszy, co nie było łatwe ponieważ trwało to ponad dwie godziny, w tym samym czasie każdy analizował słowa Mikołaja
Ciemnooki brunet wyrzucał sobie za powiedzenie jej czegokolwiek. Twierdził, że mógł to przemilczeć i powiedzieć w innym czasie. Dziewczyna natomiast biła się z myślami, czy przerwać tą ciszę i również wyznać swoje uczucia, czy jednak zaczekać i się upewnić
Po tym czasie oboje dotarli pod ładny dwupiętrowy dom, gdzie na dole mieszkali dziadkowie Mikołaja, a u góry jego brat z rodziną. Oboje zaparkowali samochód na wyłożonym kostką podjeździe przed domem, z którego wyszła starsza kobieta ubrana w granatową sukienkę
- Mikuś.. - zaczęła schodząc po schodach - Jak dobrze cię widzieć.. - dodała przytulając wnuka - Kto to? - spytała prawie niesłyszalnie wskazując na brunetkę
- Babciu, to moja dziewczyna, Iza. - ciemnooki odpowiedział na pytanie starszej kobiety wskazując na lekko wystraszoną dziewczynę
- Dzień dobry, miło mi poznać.. - Iza odpowiedziała podchodząc do kobiety, Mikołaj szybko położył swoją dłoń na jej tali dodając jej tym samym otuchy
- Mi również. Taka ładna dziewczynka. - kobieta uśmiechnęła się szeroko zaprowadzając ich w stronę dużego ogrodu gdzie stał duży basen na stelażu, dwa duże stoły wraz z krzesłami oraz nagrzany grill
- Cześć wszystkim! - brunet zawołał jako pierwszy, reszta jego rodziny spojrzała wprost na nich - Poznajcie Izę, moją dziewczynę. - dodał popychając ją lekko do przodu, Iza jedynie pomachała lekko
- A więc to jest ta złodziejka naszego Mikusia? - chłopak starszy od Mikołaja zaśmiał się głośno - Robert, brat twojego pantofla. - dodał odchodząc od grilla i podał rękę dziewczynie
Ta uścisnęła ją, następnie poznała żonę Roberta - Oliwię i jego dzieci pięcioletniego Huberta oraz solenizantkę Magdę. Następnie podeszli do rodzicielki chłopaka i jego ojczyma, również sympatyczni ludzi. Na przyjęciu zabrakło niestety siostry Mikołaja, ona jednak nie dała rady wziąć wolnego z pracy
CZYTASZ
𝐙𝐈𝐍𝐆 - Mikołaj Tylko/Konopskyy
Rastgele" 𝐷𝑤𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑡𝑜𝑝𝑒𝑟𝑧𝑒 𝑤 𝑛𝑜𝑐𝑦 𝑠𝑖ę 𝑠𝑝𝑜𝑡𝑘𝑎ł𝑦 𝑖 𝑛𝑎𝑔𝑙𝑒 '𝑍𝑖𝑛𝑔' 𝑗𝑢ż 𝑠𝑖ę 𝑧𝑎𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎ł𝑦. 𝑊𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł𝑦, ż𝑒 𝑏ę𝑑ą 𝑟𝑎𝑧𝑒𝑚 𝑗𝑢ż 𝑐𝑎ł𝑦 𝑐𝑧𝑎𝑠, 𝑏𝑜 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑒 '𝑍𝑖𝑛𝑔' 𝑧𝑑𝑎𝑟𝑧𝑎 𝑠𝑖ę 𝑟𝑎𝑧...