012

798 55 26
                                    

⸺⸺⸺⸺

- Miki, powiesz o co chodzi? - Izabela spojrzała prosto w jego oczy

- Nic się nie stało.. Stęskniłem się. - odpowiedział przytulając dziewczynę 

- Przecież widzę. - brunetka odsunęła się, uważnie przyjrzała się jego twarzy - Mów. - rozkazała przykładając swoją dłoń do jego policzka, chłopak wtulił się w jej rękę 

- Naprawdę nic, brakowało mi ciebie.. - szepnął kładąc swoje dłonie na jej tali - Cholernie.. - dodał z lekkim uśmieszkiem przez co twarz dziewczyny pokrył rumieniec 

- Powiedzmy, że ci wierzę. Wyjazd do twojej rodziny aktualny? - spytała przybliżając się do niego 

- Oczywiście, nigdzie nie pojadę bez mojej dziewczyny.. - szepnął gdy dziewczyna schowała twarz w zagłębieniu jego szyi 

- Te dziewczyny dziś w sklepie mnie rozjebały. - Iza zaśmiała się krótko 

- Nic nie mów, teraz się zacznie te wszystko dziewczyny co myślały, że będą ze mną.. - Mikołaj również się zaśmiał 

- Ej! Ty wchodzisz, stoisz, dochodzisz czy odchodzisz?! - oboje spojrzeli w kierunku wyglądającej przez otwarte kuchenne okno - Chce wiedzieć, bo nie wiem co robić! Nagrywać, kibicować czy opierdalać!? - dodała z szerokim uśmiechem 

- Zamknij się wariatko! - mężczyzna przed czterdziestką również wychylił się ze swojego mieszkania - Bo po policję zadzwonię! - dodał spoglądając również w kierunki dwójki zakochanych - Zboczeńcy. - dodał zamykając swoje okno 

- Znajdź sobie kogoś, stulejarzu jebany, a nie innym przeszkadzasz! - Milena odkrzyknęła również chowając się do domu

- Tak, ona jest moją najlepszą przyjaciółką, i tak, zachowuje się tak codziennie. Owszem, nie jesteśmy tu lubiane.. - Iza oparła czoło o klatkę piersiową chłopaka 

- Uwielbiam już tą dziewczynę. - Mikołaj zaśmiał się szczerze kładąc swoją głowę na jej - Nie powiem, masz ciekawie..

- Od dziś ty też. - brunetka odsunęła się od ciemnookiego - Oni są częścią mojej rodziny. ty wiążąc się ze mną, również do niej należysz. Mam nadzieje, że się polubicie, i nie będę musiała wybierać między wami.. 

- Nawet jeśli byśmy się nie dogadywali, nigdy nie pozwolę ci wybierać. - Mikołaj pocałował ją czule - Szkoda, że nam dziś nie wyszło.. - szepnął między pocałunkami 

- Kiedyś wyjdzie. Wchodzisz? - spytała łącząc ich dłonie 

- Dwuznaczna propozycja.. - brunet zaśmiał się krótko ostatecznie kiwając twierdząco głową

- Milena! Mamy gościa! - Iza zawołał zaraz po zamknięciu za nimi drzwi 

- Witaj! - blondynka niemalże od razu przytuliła do siebie chłopaka zaprowadzając go do salonu - Opowiadaj, kim jesteś, czy jesteś zdrowy, byłeś karany? - spytała prawie siadając mu na kolanach 

- Mikołaj, jestem zdrowy, czy byłem karany? Prócz kar stosowanych przez mamę to nie.. - brunet odpowiedział zdezorientowany, blondynka pośpiesznie udała się do kuchni skąd przyniosła trzy szklanki soku pomarańczowego, Iza natomiast doniosła szklaną miskę solonych chipsów 

- Skończyłaś przesłuchanie? - brunetka usiadła obok Mikołaja, blondynka natomiast usiadła na fotelu naprzeciwko nich 

- Jeszcze nie. - odpowiedziała stanowczo patrząc prosto na Tylko - Ściągaj spodnie, kucnij kaszlnij, a później się wypnij. Pogadamy teraz od dupy strony. - dodała, po chwili jednak się zaśmiała siadając wygodniej - Nie no żartuje! Fajna ciapcia jesteś. - westchnęła upijają łyk soku - Nie wiem czy wesz Miki, ale jestem ciężarna kobietą, i słuchajcie tego, zaczęły mi się zachcianki! Od samego rana mam ochotę na takiego ogromnego kebsa.. Ale i kurwa lody z tą taką polewą karmelową, a ja nie lubię karmelu. - Milena oznajmiła gładząc się po jeszcze płaskim brzuchu 

- Gratuluje, który miesiąc? - chłopak spytał również upijając łyk soku, niekontrolowanie położył swoją dłoń na udzie Izy, przez co przeszedł ją niekontrolowany dreszcz 

- Debilu, ciąże liczy się w tygodniach. - blondynka prychnęła z szerokim uśmiechem - Piąty tydzień. Moje maleństwo ma już 2 mm.. - dodała spoglądając na brzuch 

- Ta twoja ekscytacja szybko minie. Zacznie się sikanie co chwilę, mdłości, niekontrolowane emocje. Później to cię pocieszę, poród, przebieranie kup, nieprzespane noce.. - Iza uśmiechnęła się uroczo uświadamiając przyjaciółkę o zbliżających się momentach w jej życiu

- Poradzi sobie. - Mikołaj spojrzał raz na blondynkę i raz na brunetkę

- Ja nie mówię, że sobie nie poradzi, ale moja siostra aktualnie wymięka przy dwójce dzieci. - zielonooka dodała wkładając chipsa do buzi 

- Twoja siostra ma dzieci? - Tylko spytał zaszokowany - Jej mieszkanie nie wygląda jakby tam dzieci mieszkały. 

- Ty byłeś w jej mieszkaniu? - niebieskooka spytała lekko rozchylając swoje usta - Co tam robiłeś? - dodał formując lekki uśmiech - Dobra nie mów. Domyślam się. - dodała widząc lekkie rumieńce na ich twarzach - Oblechy.. 

- Tak ma. Ale po rozwodzie nie mogła sobie z nimi poradzić, przyszły rachunki i inne opłaty, jej były mąż powiedział, że nie będzie płacił w ciągu roku przyznanej mu kwoty bo ma inne dzieci na utrzymaniu, Klaudia stwierdziła, że nie chce od niego nawet złotówki.. Dzieciaki normalnie mieszkają u moich rodziców, Klaudia na weekendy do nich jedzie, a w tygodniu pracuje tu w Warszawie. 

- Przejebane. Ale dość znajome. - Mikołaj westchnął dopijając sok do końca - Najważniejsze, że jakoś sobie radzi. - dodał 

- Powiedzmy. - obie dziewczyny powiedziały w tym samym czasie 

Przesiedzieli tak jeszcze dwie godziny, śmiejąc się i lepiej poznając. Milena po tym czasie mogła śmiało stwierdzić, że chłopaka lepszego od Mikołaja już nie pozna, i cieszyła się, że to właśnie jej najlepsza przyjaciółka go poznała. Po tym mile spędzonym czasie chłopak musiał już wracać do siebie, Iza postanowiła go odprowadzić do samochodu 

- Miło było? - spytała niepewnie kładąc swoje dłonie na biodra

- Było super, mam nadzieję, że spotkanie z Bartkiem będzie równie udane. - Mikołaj oparł się o drzwi od swojego samochodu 

- Cieszę się. - brunetka odpowiedziała zbliżając się do niego chcąc go pocałować 

- Iza? - oboje spojrzeli w kierunki wysiadającego z samochodu czarnowłosego chłopaka 

- Kacper? - zielonooka zastygła widząc zaszokowanego chłopaka - Co ty tu robisz? - spytała równie zaszokowana 

- Mój kumpel tu mieszka, zapomniałaś? 

- Jest prawie trzecia, nie za późno na odwiedzanie? - brunetka odsunęła się od Mikołaja, który wciąż przyglądał się zaistniałej sytuacji 

- To samo się was tyczy. Kto to? - Kacper wskazał niechlujnie w kierunku Tylko 

- Ktoś.. - oszołomiona Iza wróciła do Mikołaja - Jedź już. - szepnęła całując go szybko w policzek i wróciła do swojego mieszkania 

- Nie taka była umowa. - czarnowłosy warknął w kierunku rozluźniającego się chłopaka 

- Nie boje się ciebie, ani twoich obszczanych znajomych. 

- Skrzywdziłeś moją siostrę gnoju, jeśli coś zrobisz Izie osobiście cię rozpierdolę. - Kacper zagroził również znikając w czeluściach ciemnego korytarza 

- To ona skrzywdziła mnie. - Mikołaj warknął pod nosem wsiadając do samochodu i odjeżdżając 

𝐙𝐈𝐍𝐆 - Mikołaj Tylko/KonopskyyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz