⸺⸺⸺⸺
- Wyjdziesz wkońcu? - zrezygnowana blondynka ostatni raz zapukała w białe drzwi do łazienki - Ja naprawdę muszę siku.. - dodała krzyżując swoje nogi
- Nie wyjdę! - brunetka odkrzyknęła spoglądając kolejny raz w swoje odbicie w lustrze - Rzygać mi się chce, jak na ciebie patrzę.. - dodała spuszczając wzrok na umywalkę
Czuła się dziwnie brudno pomimo wzięcia drugi raz pod rząd prysznica. Niedzielny wieczór miał wyglądać zupełnie inaczej, Iza miała siedzieć z Mileną i plotkować o spędzonym czasie z Mikołajem i jego rodziną, a jedyne co z tego wyszło to tylko to, że wróciła do swojego domu
Czuła, że to co między nimi zaszło nigdy nie powinno mieć miejsca. Obwiniała się za cudowne uczucia jakie jej towarzyszyły przez weekend, jednak podróż powrotna spędzona w ciszy wszystko zepsuły. Mikołaj nie odzywał się do niej, nawet się nie pożegnał - tak po prostu odjechał zostawiając dziewczynę z głową pełną nieprzyjemnych myśli
A co jeśli powiedziała coś, czego nie powinna? A może zrobiła? Może nie była wystarczająca dobra w łóżku? Albo co gorsza - nie była atrakcyjna?
Po policzku dziewczyny ponownie popłynęły łzy
- Dziwka jesteś, tyle ci powiem. - szepnęła mocno ściskając skórę na brzuchu oraz udach - Gruba. Paskudna. Nikt cię nie zechce.. Dziwka.. - łzy płynęły strumieniami a zwykłe ściskania przerodziły się w drapania oraz szczypania - Dziwka.. Dziwka. Dziwka! - bezsilność wzięła górę, w ramach desperacji Iza z całej siły uderzyła zaciśniętą dłonią w zlew - Kurwa! - jęknęła z bólu
- Iza?! Co się tam dzieje? - wystraszona blondynka dobiła się do drzwi - Otwieraj te jebane drzwi! - krzyknęła również przez łzy - Izabela! - dodała rozglądając się po salonie w celu znalezienia swojego telefonu, w tym samym czasie drzwi zostały otwarte - Matko jedyna, Izunia.. - Milena przytuliła się do ubranej jedynie w bieliznę przyjaciółki
- Faceci to świnie. - szepnęła wpatrując się tępo w oddalone od nich okno
- Świnie? Mało powiedziane. Pokłóciłam się z Bartkiem.. - Milena odsunęła się od brunetki ta natomiast wyminęła ją i usiadła na kanapie - Poszło ostro o to, że..
- Wciąż się nie odzywa.. - Milena zawahała się przez chwilę, ostatecznie stwierdziła, że swój problem zachowa dla siebie i kiedy indziej jej o tym opowie. Teraz ważna była Iza - Co jest ze mną nie tak? To jest kara za tego typa wtedy? Wykorzystał mnie i teraz co? - dodała łamliwym głosem nieświadomie zaczynając się drapać po dłoniach
- Kochanie.. - Milena usiadła obok niej i ujęła jej ręce - Nie zadręczaj się. Wszystko się ułoży, może on tęskni za swoją rodziną? Jego matka i siostra mieszkają za granicą, prawda? Przyjechały teraz, a on najwidoczniej.. Jak ci tu powiedzieć, żeby nie zrobić z niego maminsynka.. Każdy kocha swoje matki, i jeśli widujesz je rzadko to nie chcesz tak szybko wracać, prawda?
- Dzięki. Właśnie dałaś mi do zrozumienia, że to przez moją osobę musiał wracać szybciej. Nie rób ze mnie manipulantki! - Iza poderwała się z kanapy - Mógł mnie wcale tam nie zabierać to by siedział sobie tam jeszcze tydzień!
- Ale o co ci teraz chodzi? - Milena przyglądała się jej z zaniepokojeniem - Raz się nazywasz dziwką, później przeżywasz, że się do ciebie nie odzywa, a ostatecznie masz do mnie problem bo "nazwałam" - Milena również wstała - manipulantką? Idź się leczyć i nie wkurwiaj ludzi dookoła. - blondynka wyminęła przyjaciółkę idąc do swojego pokoju gdzie położyła się na łóżku
Nie była długo sama, tuż za nią wpadła jej do pokoju Izabela
- Ja mam się iść leczyć? Dziewczyno, związek mi się sypie!
- Mój też! - Milena nie wytrzymała i ponownie stanęła naprzeciwko przyjaciółki - Ale nie mogę ci o tym powiedzieć, bo od kiedy wróciłaś to lamentujesz o Mikołaju. Nie dziwie mu się. Trzeźwa laska namówiła go pijanego na seks w domu jego dziadków, i to jeszcze obok ich sypialni!
- Ach tak? A przypomnieć ci kto mnie namawiał na to?!
- Może i tak! Ale to nie mój chłopak, i to ty powinnaś wiedzieć na co sobie możesz pozwolić w tej relacji! - blondynka wzięła głęboki oddech - Wyjdź z mojego pokoju, zanim powiem o jedno słowo za dużo.
- Dziwka. - Izabela warknęła patrząc prosto w jej niebieskie załzawione oczy - Ciężarna dziwka. - wiedziała, że przegięła ale emocje jakie nią wtedy targały wręcz krzyczały, żeby jej to powiedzieć
- Ja? - głos Mileny załamał się - Ja przynajmniej jak uczepiłam się Bartka to wciąż z nim jestem i nigdy go nie zdradziłam.
- Ja Mikołaja też nie. - Izabela obróciła się na pięcie i poszła do swojego pokoju nawet nie reagując na piszczącego na fotelu Dolara
CZYTASZ
𝐙𝐈𝐍𝐆 - Mikołaj Tylko/Konopskyy
De Todo" 𝐷𝑤𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑡𝑜𝑝𝑒𝑟𝑧𝑒 𝑤 𝑛𝑜𝑐𝑦 𝑠𝑖ę 𝑠𝑝𝑜𝑡𝑘𝑎ł𝑦 𝑖 𝑛𝑎𝑔𝑙𝑒 '𝑍𝑖𝑛𝑔' 𝑗𝑢ż 𝑠𝑖ę 𝑧𝑎𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎ł𝑦. 𝑊𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł𝑦, ż𝑒 𝑏ę𝑑ą 𝑟𝑎𝑧𝑒𝑚 𝑗𝑢ż 𝑐𝑎ł𝑦 𝑐𝑧𝑎𝑠, 𝑏𝑜 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑒 '𝑍𝑖𝑛𝑔' 𝑧𝑑𝑎𝑟𝑧𝑎 𝑠𝑖ę 𝑟𝑎𝑧...