⸺⸺⸺⸺
- Dzień dobry! Jak się spało na podłodze? - Iza wpadła do pokoju Mikołaja, chłopak wymamrotał coś pod nosem szczelniej okrywając się kołdrą
Dziewczyna rozsunęła powieszone nad ranem beżowe zasłony oświetlając niedokończony jeszcze pokój, Tylko jęknął pod kołdrą odwracając się na drugi bok. Brunetka położyła się obok również się przykrywając szarą pościelą i wtulając się w plecy chłopaka
- Bo mi na tej kanapie bardzo dobrze. Cholera jakie one wygodne, gdzie ty je kupywałeś?
- W Agacie.. - szepnął odwracając się w jej stronę, na zaspaną twarz szybko wkradł się uśmiech, który coraz mocniej roztapiał jej serce - Wciąż nie mogę uwierzyć w to co się stało w nocy..
- To uwierz wkońcu, mam tylko jedną prośbę.. - chłopak kiwnął głową w geście znaczącym by kontynuowała - To co się stało, żeby zostało na razie między nami.. Było świetnie, ale wciąż znamy się krótko, więc zanim ktokolwiek się dowie, chce cię poznać bardziej..
- Rozumiem, będę strzegł naszej relacji jak Frodo pierścienia. - Mikołaj cmoknął brunetkę w czubek nosa
Chwilę jeszcze tak poleżeli po czym jednak wstali, Iza poszła w kierunku kuchni w celu przygotowania śniadania, a brunet do łazienki się ogarnąć. Chłopak w swojej lodówce nie miał jeszcze za dużo do jedzenia, więc stanęło na jajecznicy oraz chrupiącym chlebku
- Jak ładnie pachnie.. - Mikołaj zawołał wchodząc do kuchni ubrany w czarny dres oraz białą luźną koszulkę z małym nadrukiem na torsie, chłopak wycierał w tym samym czasie w szary ręcznik swoje mokre włosy - Jajecznica.. - dodał nakładając na widelec żółtawej paćki
- Mam nadzieje, że lubisz. - dziewczyna mruknęła zalewając dwa kupki z herbatą owocową
- Uwielbiam, nie mogłem znaleźć dobrego bekonu, ale jak wkońcu znajdę to zrobię ci jajecznicę godną mojego dziadka. - oznajmił wkładając widelec do buzi - Co ty taka markotna? - spytał opierając się plecami o drewniany blat
- Nie, po prostu jest jedenasta a my jemy dopiero śniadanie, przed nami jeszcze kupa ogarniania, a jak znowu nas poniesie to się wydłuży.. - brunetka zaniosła na stół dwa porcelanowe kubki, Mikołaj natomiast zaniósł talerze
- Nie zapominaj, że poszliśmy spać przed piątą. Ale mamy już zrobioną łazienkę, korytarz i kuchnię i w połowie salon. Muszę skręcić jeszcze szafkę pod telewizor, powiesić telewizor.. I coś jeszcze?
- Tak, szafki nocne i dwa łóżka..
- Kurwa zapomniałem o łóżkach. To będzie najgorsze. - brązowooki westchnął biorąc gryza zarumienionego chleba - Na materacu było wygodnie.. - dodał rozmyślając
- Rodziców na samym materacu nie położysz. To przynajmniej ich łóżko skręć, a ty śpij na samym materacu
Rozmowę dwójki zakochanych przerwał telefon dziewczyny, zielonooka chwyciła za urządzenie i odebrała
- Hej Milena, stało się coś? - spytał lekko przejęta, wkońcu nie wróciła do domu na noc
~ I tak, i nie.. Potrzebuje cię teraz. Pilnie. Najlepiej to już żebyś była.. Błagam. - blondynka powiedziała będąc na granicy płaczu po czym się rozłączyła
- Coś się stało? - Mikołaj upił łyka herbaty patrząc uważnie na zdezorientowaną dziewczynę
- Tak, mógłbyś odwieść mnie do domu? - brunetka spytała chowając jedynie telefon do kieszeni jasnych przetartych jeansów - Coś się w domu stało.. - dodała
CZYTASZ
𝐙𝐈𝐍𝐆 - Mikołaj Tylko/Konopskyy
Sonstiges" 𝐷𝑤𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑡𝑜𝑝𝑒𝑟𝑧𝑒 𝑤 𝑛𝑜𝑐𝑦 𝑠𝑖ę 𝑠𝑝𝑜𝑡𝑘𝑎ł𝑦 𝑖 𝑛𝑎𝑔𝑙𝑒 '𝑍𝑖𝑛𝑔' 𝑗𝑢ż 𝑠𝑖ę 𝑧𝑎𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎ł𝑦. 𝑊𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł𝑦, ż𝑒 𝑏ę𝑑ą 𝑟𝑎𝑧𝑒𝑚 𝑗𝑢ż 𝑐𝑎ł𝑦 𝑐𝑧𝑎𝑠, 𝑏𝑜 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑒 '𝑍𝑖𝑛𝑔' 𝑧𝑑𝑎𝑟𝑧𝑎 𝑠𝑖ę 𝑟𝑎𝑧...