Noon part.2

137 9 0
                                    

Pov: Wardęga
Ziomek się już 3 minuty spóźnia, może do niego napiszę? Niee, bo jeszcze będzie myślał, że się o niego martwię, a tak wcale nie jest, no może trochę.

Chwilę później zauważyłem bardzo ładne matowe auto o kolorze czarnym, wysiadł z niego Mikołaj ubrany w beżową bluzę i luźne, szerokie, czarne spodnie, nawet ładnie.
-Wow, księżniczka się nareszcie pojawiła.- zażartowałem i podszedłem do niego.
-No bez przesady 5 minut to nie aż tak duże spóźnienie.- powiedział Mikołaj przewracając oczami.
-No dobrze dobrze, już się tak nie unoś.- poklepałem konopa po ramieniu i ruszyłem w stronę wejścia do kawiarni, a mikołaj zaraz za mną.

Oboje usiedliśmy gdzieś w oddalonym, intymnym miejscu, żeby nikt przypadkiem nie usłyszał o czym rozmawiamy i rozesłał tego dalej.
Rozglądałem się po lokalu, gdy nagle usłyszałem głos Mikołaja.
-Ładnie tutaj.- powiedział, rozglądając się tak samo jak ja.
-Racja, ale dobra lepiej pokaż co masz.- odwróciłem się w jego stronę, a on podał mi swój laptop z otwartymi plikami, na których znajdowały się dowody, które znalazł.
Podczas czytania bardzo się zdziwiłem, boxdel pisał do młodszych?
-Mikołaj?- zapytałem chłopaka, który przeglądał menu.
-Hm?- mruknął cicho w odpowiedzi.
-O co chodzi z boxdelem?-.
-Przeczytaj całe, bo prawdopodobnie tego jeszcze nie zrobiłeś.- powiedział nie odrywając wzroku od menu.
Nic nie odpowiedziałem tylko zabrałem się do czytania tego co konopski przygotował.
W pewnym momencie podeszła do nas kelnerka i zapytała co chcielibyśmy zamówić.
-Ja poproszę kawę latte z syropem waniliowym i podwójnym espresso.- powiedział konopski spoglądając na kelnerkę.
-To ja poproszę kawę macchiato.-
Kelnerka zapisała nasze zamówienia i odeszła.
-Skąd masz to o boxdelu?- zapytałem ciekawy tego, że Mikołaj znalazł coś takiego, a ja nie.
-Pewna dziewczyna mi podesłała i miała dosyć mocne dowody.- odrzekł Mikołaj.
-Nie wierze, że przyjaźnie się z kimś takim...- westchnąłem lekko i wróciłem do czytania reszty.
-Mogę zobaczyć co ty znalazłeś?- spytał, a ja odłożyłem jego laptopa i odpaliłem swojego.
-Oczywiście.- stwierdziłem i podałem mu mojego laptopa z plikami.
Konopski nic nie odpowiedział tylko posłał mi lekki uśmiech i zabrał się za czytanie tego co przygotowałem.

Oboje skończyliśmy czytać wszystkie zebrane rzeczy, i spojrzeliśmy na siebie z lekkim szokiem, bo niby się tego spodziewaliśmy, ale jednak było to bardzo szokujące. Dzieciństwo wielu nastolatków się zniszczy jeśli dowiedzą się o tym co znaleźliśmy, ale świat powinien znać prawdę.

Pov: Konopskyy
-Pójdziemy się przejść?- spytałem patrząc na starszego chłopaka.
-Pewnie.- druid zabrał swoje rzeczy i wstał, a ja zrobiłem to samo.
-niedaleko jest las, może pójdziemy tam?- zaproponowałem, a w odpowiedzi otrzymałem lekkie przytaknięcie.

———————————————————————————
Mam nadzieję że się podoba<33
Miłego dnia/wieczoru!!

Midnight secrets // Konopskyy x Wardega Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz