Afternoon part.3

115 7 0
                                    

Pov: Wardęga
Właśnie skończyłem nagrywać mój odcinek podtytułem „MROCZNA TAJEMNICA STUU I YOUTUBERÓW: PANDORA GATE", teraz wystarczy tylko zmontować i wstawić, za jakieś dwa lub trzy dni powinno być wszytsko gotowe.
Pojechać się spotkać teraz z Mikołajem czy zaczekać do publikacji? Dobra jebać jadę do niego teraz.
Tak jak pomyślałem, tak też zrobiłem i po kilku sekundach już byłem w moim aucie gotowy na podróż do domu Mikołaja, załączyłem moją ulubioną playlistę i pojechałem w stronę jego domu.
Kilka minut później już tam byłem, dlatego też wysiadłem z auta i zapukałem do drzwi, które po krótkiej chwili otworzył Mikołaj, który był ubrany tylko w krótkie spodenki.
-Co ty tu robisz?- zapytał zdziwiony.
-Już mojego kochanego przyjaciela nie mogę odwiedzić? No dobra to pojadę do domu, pa.
-Nie!!! Zostań, czemu przyjechałeś?- chłopak odsunął się w bok, a ja wszedłem do jego domu.
-Tak po prostu, a i skończyłem już nagrywać odcinek i oddałem do montażu.- usiadłem na kanapę wypowiadając te zdanie.
-To świetnie, będę mógł zobaczyć filmik przedpremierowo?- zapytał i usiadł koło mnie.
-Możeee.
-No weź, mi nie dasz zobaczyć?
-Nie wiem, może dam, a może nie.-zaśmiałem się lekko, a konopki tylko pokręcił oczami.
-Nie jest Ci za zimno? Jeszcze się przeziębisz.- powiedziałem.
-Może trochę, pójdę założyć jakąś koszulkę, zaczekaj tu.- i tym sposobem Mikołaj zniknął za drzwiami swojej sypialni i po chwili wrócił z założoną czarną koszulką.
-Zostań na noc.- odparł.
-Po co?- zapytałem wiedząc, że i tak się zgodzę.
-Od niedawna ktoś mi wypisuje, że mnie widzi i takie tam, trochę się boje sam zostawać.- powiedział i spojrzał na mnie, aby zobaczyć czy biorę go na poważnie.
-Czemu dopiero teraz o tym mówisz, przecież coś ci się mogło stać.- faktycznie Mikołaj mógł powiedzieć o tym wszystkim o wiele wcześniej i co najważniejsze zgłosić to na policję.
-Nie chciałem cię martwić i myślałem, że sobie sam z tym poradzę, ale tego już jest za dużo. Nie zgłoszę tego na policję, bo ta osoba grozi mi, że zabije mnie i moją ukochaną channelkę.- odparł na jednym wdechu.
-zostanę z tobą tak długo jak będzie trzeba, tylko muszę pojechać po moje rzeczy.- powiedziałem.
-Chcesz teraz pojechać po twoje rzeczy?- zapytał młodszy.
-Jeżeli nie masz nic przeciwko to tak, mogę też po drodze pojechać nam po jakieś jedzenie.- odpowiedziałem
-Mi pasuje.- stwierdził po chwili.
-To za jakąś godzinkę wrócę, do zobaczenia.- powiedziałem i wyszedłem z jego mieszkania idąc w stronę mojego samochodu, a następnie wsiadłem do auta i odjechałem.

——————————————————————————
Przepraszam że mało wstawiam ale ciężko z nauką jest i nie mam czasu za bardzo na pisanie ale postaram się w weekend nadrobić
Miłego dnia/wieczoru!!

Midnight secrets // Konopskyy x Wardega Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz