Sunrise part.4

238 11 3
                                    

Pov: Konopskyy
Byłem bardzo zadowolony, bo udało mi się spać bez obudzenia się w nocy, więc byłem wyspany. Wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni nalać sobie szklankę wody. W kuchni zobaczyłem mojego kotka, który pewnie był głodny, więc nałożyłem do miski karmy i odstawiłem na ziemię, a następnie udałem się, aby posprzątać bałagan, który mój kot zrobił w nocy żwirkiem. Gdy posprzątałem stwierdziłem, że obejrzę livea Wardegi z poprzedniej nocy, dlatego też zabrałem mojego laptopa i odpaliłem zapis livea. Nie spodziewałem się tego, że wardega też szuka informacji w tej samej sprawie co ja, zdziwiło mnie to, ale jak się tak zastanowi to on jest bardzo mądry i pewnie już dawno wiedział, że coś takiego się dzieje. Nie ukrywam Sylwester mi bardzo imponuje, chciałbym kiedyś być na takim samym poziomie jak on. Ciekawe czy ma więcej informacji niż ja. Przerwałem swoje przemyślenia i udałem się do łazienki, żeby się umyć. Jak już załatwiłem wszystko w łazience to poszedłem do szafy, żeby wyciągnąć jakieś porządne ubrania. Zdecydowałem się, że ubiorę czarny golf oraz na niego czarną skórzaną kurtkę, spodnie wybrałem dosyć bascic, bo zwykłe czarne szerokie spodnie, założyłem mój srebrny naszyjnik i udałem się na korytarz, aby ubrać buty. Wybrałem jakieś zwykłe czarno białe buty i wyszedłem z domu do mojego auta. Wybrałem się na duże zakupy, dlatego pojechałem autem, bo sam bym się z tym nie zabrał. Podjechałem pod sklep i wziąłem wózek na zakupy, a następnie wszedłem do sklepu. Po zrobionych zakupach ruszyłem w strone mojego auta i zapakowałem torby do bagażnika, gdy skończyłem to robić, wsiadłem do auta i zobaczyłem na mój telefon, żeby sprawdzić która jest godzina.
-już jest 13? Wow długo byłem na tych zakupach- powiedziałem sam do siebie i po wypowiedzeniu tych słów, moją uwagę przykuła pewna wiadomość od Stuarta. Czego on może chcieć? Wszedłem w ikonkę wiadomości i zacząłem czytać co polski pingwin mi napisał. W wiadomości pisało tak „Mikołaj zostaw tą sprawę ja nie chce już być w internecie nie chce żeby było o mnie znów głośno po prostu to zostaw nie zajmuj się tym to źle zrobi z moją psychiką jeżeli znów będzie o mnie głośno" Jak zwykle używa swojej manipulacji emojami, kto by się spowiedziewał. Nic mu nie odpisałem, ponieważ każde moje słowo mogło zostać użyte przeciwko mnie, dlatego lepszym wyborem było nie odpisywanie. Odłożyłem telefon i ruszyłem do domu zrobić sobie obiad. Dojechałem do domu i zabrałem torby do mieszkania, po wejściu zobaczyłem, że mój kot postanowił rozwalić mojego jedynego kwiatka.
-No świetnie ciekawe kto to teraz posprząta.- powiedziałem po czym poszedłem odłożyć torby do kuchni, oraz je rozpakować. Gdy skończyłem rozpakowywać torby, zacząłem sprzątać bałagan który powstał przez mojego kota. Po posprzątaniu tego syfu, myślałem nad tym co zrobić na obiad i stwierdziłem, że naleśniki ze szpinakiem i kurczakiem będą git. Zabrałem się za gotowanie i byłem załamany moimi umiejętnościami, naleśniki wyszły mi jakieś dziwne, ale pod koniec nie było aż tak źle, chyba. Po zjedzeniu obiadu poszedłem nagrywać mój odcinek z wiadomościami z całego tygodnia, bo trochę się tego uzbierało. Reszta dnia była spokojna i podczas czytania książki zasnąłem.

——————————————————————————— oficjalnie jest to najdłuższy rozdział ale planuję jeszcze dłuższe więc możecie wyczekiwać
Mam nadzieje że nie nudzi was moje opowiadanie i obiecuje że już następne części będą o wiele ciekawsze!!
Możecie dawać swoje pomysły!!!
Miłego dnia/wieczora <333

Midnight secrets // Konopskyy x Wardega Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz