Afternoon part.2

152 6 0
                                    

Pov: Wardęga
-Masz żonę i dzieci, a mi o tym nie powiedziałeś, ale z ciebie przyjaciel.- Powiedział Mikołaj
-Dla ciebie skarbie mogę być singlem bez dzieci, ale wiesz to zależy od ciebie.- wzruszyłem ramionami, a reakcja chłopaka była przezabawna, cały się zarumienił i odsunął się na kilka centymetrów.
-Boże święty Sylwester.- zaśmiałem się na jego odpowiedź
-Czekaj chwile, bo nie nadążam, kiedy z psa z lasu awansowałem na boga?- na moją wypowiedź chłopak walnął sobie z otwartej ręki w czoło.
-Słoneczko moje kochane nie bij się.- oczywiście powiedziałem to do żartu, bo nie ukrywam reakcje Mikołaja na to, że nazywam go kochanie itp. są bardzo śmieszne.
-A jeb się.- powiedział i usiadł na kanapę.
-Aha??- usiadłem koło niego.
Mikołaj na mnie spojrzał i obrócił się do mnie plecami udając bardzo obrażonego, a ja przytuliłem go od tyłu.
-Co robisz?- zapytał.
-Niiiic.-powiedziałem cicho, na co chłopak obrócił się do mnie i wtulił się w moją klatkę piersiową.

Pov: Konopskyy
Chyba go kocham, dlaczego się rumienie jak mówi do mnie kochanie? Czemu on tak na mnie działa?
-Mikołaj? Muszę już wracać do domu, nagrać odcinek i takie tam.- zasmuciło mnie to, ale nie mogę go przecież trzymać.
-Jeszcze chwila.- odparłem cicho i przytuliłem go jeszcze mocniej, korzystając z tego, że jeszcze sobie nie poszedł.
Sylwester bawił się moimi nie ogarniętymi włosami, bo nawet ich nie przeczesałem rano, więc wyglądały jak gniazdo jakiegoś ogromnego ptaka.
-Już?- zapytał i odsunął się ode mnie.
Popatrzyłem na niego niezadowolony i powiedziałem
-Chcesz się jeszcze kiedyś spotkać?- popatrzyłem na niego w oczekiwaniu na odpowiedź.
-Oczywiście, możemy się spotkać gdy już opublikuję filmik, co ty na to?- wstał i udał się na korytarz.
-Jasne.- poszedłem za nim.
-Do zobaczenia, Miki.- uśmiechnął się i wyszedł.
Spojrzałem przez okno i zauważyłem jak wsiada do swojego auta i chwilę potem odjeżdża.
Nie wiem czy go kocham, na pewno coś do niego czuję, ale czy to aby na pewno miłoś? Czas pokaże czy tak jest, narazie się wstrzymam z jakimkolwiek przytulaniem itp.

Pov: Wardęga

Jechałem do domu słuchając moich ulubionych piosenek i cały czas myślałem o Mikołaju, chciałbym jeszcze z nim trochę pobyć, ale musiałem wrócić do domu, bo mam na dziś zaplanowane spotkanie z Fagatą żeby ją podpytać o sytuację ze stuu.
Dojechałem do domu i na moje zdziwienie drzwi były otwarte, ale przecież zamknąłem drzwi kiedy wychodziłem. Wszedłem do domu i jeszcze większym zdziwieniem było to kogo tam zobaczyłem, osobą którą zobaczyłem był nikt inny jak moja już była dziewczyna.
-Czy ty możesz mi wytłumaczyć co ty tu robisz?
-Sylwuś przemyślałam wszystko, jednak cię kocham.- przytuliła mnie na co ja się wzdrygnąłem.
-Znudził Ci się ten twój, z którym mnie zdradziłaś?- odepchnąłem od siebie dziewczynę.
-Nie kochasz mnie...?- zapytała robiąc smutną minkę, a ja poczułem jak śniadanie, które zjadłem u Mikołaja podchodzi mi pod gardło.
-Nigdy Ci nie wybaczę tego, że mnie zdradziłaś. Wyjdź stąd, bo nasz związek już jest zakończony i nie chce mieć z tobą nic wspólnego.- odpowiedziałem jej stanowczym i oschłym tonem głosu, a dziewczyna się rozpłakała.
-Jak tak możesz mówić?! Tyle czasu ze sobą byliśmy, a ty mi nie wybaczysz małej zdrady?!- wykrzyczała między łzami.
-Idź stąd, bo tylko się pogrążasz dziewczyno.
Zabrała swoje rzeczy i wyszła.
-Ale oddaj kluczę!!- wyszedłem za nią, a ona rzuciła mi z całej siły prosto w twarz kluczem z mojego domu. Cudownie teraz będę miał podbite oko, świetnie, jeszcze ludzie pomyślą, że mnie ktoś pobił, będę musiał zapytać Agatę czy będzie się dało to jakoś zakryć makijażem, bo ona się na tym pewnie zna.
Wróciłem do domu i przyłożyłem sobie do oka lód, a następnie położyłem się na kanapie w salonie i czekałem na Fagatę, która miała przyjść za niecałą godzinę.
Po pewnym czasie, Agata do mnie przyszła i opisała mi wszytsko co wiedziała, ale dalej trzymała się tego, że nic nie wiedziała, niestety dowody, które posiadałem mówiły coś innego.
Agata powiedziała mi co mam zrobić żeby zakryć te oko, a kilka minut potem pojechała do domu, a ja zamówiłem sobie jakieś jedzenie i obejrzałem film. Reszta dnia minęła bardzo szybko i nawet nie zauważyłem kiedy zrobiło się tak późno, więc poszedłem się umyć i spać.

———————————————————————————
Hejka kochani!! Dajcie znać czy wam się podoba i pamiętajcie że chętnie poznam wasze pomysły jeżeli jakieś macie!!
Miłego dnia/wieczoru!!
Papapa mwah!

Midnight secrets // Konopskyy x Wardega Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz