2. Jestem gejem? (fanfik 2 - Egoista)

238 16 31
                                    

Wracałem sobie do domku po wizycie u Mikołaja. Jest uroczy, gdy jest zmęczony. Ogólnie jest uroczy. Powinienem tak o nim myśleć? Przecież to nie jest nic więcej niż koleżeństwo.

Wjechałem w ścianę garażu sąsiada moim lamborghini i z niego wysiadłem. Oczywiście poszedłem do domu sąsiada, by mu zabrać ręcznik, a potem wróciłem do domu, umyć się i lulu.

Młody ma talent i może nie powinienem tak w niego wątpić. Przecież nasza wrogośc jest out, więc moja wrogość do niego byłby nieuzasadniona. Poza tym tylko na niego spojrzeć i od razu moje serce gubi rytm. O miłość będę walczyć, o miłość walczyć to nie wstyd!

Chwila, ale ja go nie kocham. A każdym razie leżałem już z dupą w łóżku. Po chwili przemyśleń zasnąłem.


Następnego dnia wstałem, ubrałem się, wychlałem herbatę i zobaczyłem, że Konopskyy mi nowe dowody przysłał. Nice.

Wsiadłem znowu do mercedesa wyciągając go ze ściany i pojechałem do Konopa. Bardzo się cieszę, że go zobaczę, ale też uważam, że w porównaniu do mnie jest dzieciakiem. Bardzo hot. Nie ważne, lecę tam.

Zostawiłem mu tam pod drzwiami notkę, by przyjechał do mnie, bo mu dogodzę. Potem wróciłem do domu.

Znowu mieliśmy nad tym pracować, bo się w jedne dzień nie zrobi. Otworzyłem szafkę z moją kolekcją kaw i herbat. Oczywiście napisała do mnie laska, że chce się spotkać. Ja jej odpisałem:


"Jak coś potrzebujesz to tutaj napisz, zajęty jestem."

"Zawsze jesteś zajęty! No kurwa, ja już tak nie mogę!"

Po chwili dostałem nową wiadomość.


"Już tak nie mogę, btw zdradzałam cię, od roku umawiam się z innym więc adios!"


Właściwie to mam to w dupie. Oczywiście usunąłem dopisek "Kochanie ❤️" przy jej numerze i zacząłem myśleć, co ze sobą zrobić. Nie byłem dla niej wystarczająco dobry? To nie moja wina, że mam obowiązki!

Potem otrzymałem smsa od Mikołaja, że jego dziewczyna też go rzuciła. Zaraz, też? Tak napisał... hmm... W każdym razie napisałem mu, żeby wbijał. Po chwili już tu był.


— Hej Sylwek.

— Hej, słodki...znaczy się młody. Wybieraj sobie picie, do wyboru do koloru.

— To ja poproszę wodę.

Zrobiłem mu herbatę.


— Okej, mamy jeszcze robotę, trzeba w końcu uświadomić ludzi!

— Jasne. To do roboty.


Zaczęliśmy analizować pozostałe dowody.

— Ej, znalazłem takie o dowody. Myślę, że będą ważne w sprawie.

— Dobra młody, pokaż, potem oceniaj.


No i pokazał. Wow, to było nam potrzebne.

— Dobra robota Mikołaj!

Poklepałem go po głowie. Przeczytaliśmy kolejne ohydne screeny i przesłuchaliśmy zarówno obrzydliwe głosówki od Stuu jak i od Dubiela.

Fanfiki KonopskyyxWardęga w skrócieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz