#21

27 11 2
                                    

7.08.1998

To mój ostatni zapis. Wiele się wydarzyło przez ten rok, od kiedy znów zaczęłam pisać pamiętnik. Zakochałam się na zabój w chłopaku w którym nigdy nie chciałam. Nawiązałam toksyczną, choć krótką relację ze starszym mężczyzną, który okazał się być kochankiem mojej matki. A przed chwilą dokończyłam w pośpiechu pakowanie plecaka. Wzięłam również biżuterię od Krzyszyofa. Przydadzą się dodatkowe pieniądze na podróż. Wojciech jeszcze niczego mi nie załatwił, ale nie mogę już czekać. Poradzę sobie sama, ale tutaj na pewno nie zostaną ani sekundy dłużej.

Matka przyznała się do znajomości z Krzysztofem. Nie wiem czy jej wierzyć, ale kiedy zapytałam ją w prost czy ma romans, ze łzami w oczach przyznała, że od roku z kimś się spotyka.

- To poważne, prawda?

- Skąd o tym wiesz?- zapytała wymijająco.

-Był u nas kiedyś. Podsłuchałam waszą rozmowę. Co będzie z tatą?

- Nic.

- Jak to nic?! Mamo!

- Przecież jego i tak tutaj nie ma!

- On... Ten facet wprowadzi się do nas, czy my do niego?- bałam się odpowiedzi.

- Nikt do nikogo nie będzie się wprowadzał. Nasz związek... My nie możemy być razem przecież. Tak jak i dawniej.- dodała ciszej.

- Ty już z nim byłaś?- obrzydzenie wylewało się ze mnie, jak piwo z kufla.

Mama usiadła przy stole w kuchni i za nim podjęła swoją opowieść milczała przez chwilę.

- W liceum byliśmy parą.- zaczęła opowiadać.- Planowaliśmy wspólne życie... Ale wszystko się skończyło, gdy Krzysztof z rodziną wyjechał do Grecji. Nie utrzymywaliśmy kontaktu przez lata. Rok temu spotkaliśmy się przypadkowo w Dąbrówce. On wrócił do kraju w interesach. Prowadzi firmę...

- Dobrze już!- przerwałam jej.- I rok się z nim spotykasz?!

- Z przerwami...

Byłam bliska przyznaniu się, że znam jej młodzieńczą miłość. A co gorsze ten pieprzony amant prawie mnie zgwałcił. Opanowałam się jednak. Matka i tak by mi nie uwierzyła. Lepiej było tego nie roztrząsać.

- Proszę, nie spotykaj się z nim już nigdy więcej w naszym domu.- powiedziałam wychodząc z kuchni.

Przestałam bywać w domu, więc nie wiem czy moja prośba trafiła do mamy. Dnie spędzałam z Piotrkiem i tym razem nie udawałam, że jest mi obojętny. Przeżyliśmy nawet kilka miłych pocałunków. Pomyślałam pod wpływem chwili, żeby przenieść się do Krakowa. Mogłabym mieszkać w internacie, a po lekcjach spotykać się z Piotrkiem. Wierzyłam w pomyślność moich nowych planów, aż do wczoraj.

Poszłam do sklepu pewna, że zmianę ma Aneta. Niestety w pustym sklepie siedział Tomasz i metkował towar. Kiedy zauważył, że stoję przy ladzie spojrzał na mnie tak jakoś... Z tęsknotą i smutkiem. Odłożył metkownicę i podszedł do mnie. Boże, to wspomnienie do teraz przyprawia mnie o dreszcz.
Objął mnie mocno, wtulając twarz w moją szyję.

- Zależy mi na tobie Ala. Wiem, że nie byłem fear, ale może... Kiedyś mi wybaczysz.

Kolana ugięły się pode mną, a serce trzęsło się jak galaretka. Wciąż go kochałam. Wystarczyło jedno jego słowo, a zapomniałabym o wszystkich przykrych momentach.

- Ale ty masz dziewczynę... - przypomniałam mu.

- Bo nie mogę mieć ciebie. Jeszcze nie. Ale kiedy przyjdzie czas...

- Zerwij z nią. Proszę...- wyszeptałam, kradnąc mu pocałunek.

- Dla ciebie zrobiłbym wszystko. Wszystkie nasze wspólne chwile były niezwykłe. Z nikim tyle nie przeżyłem co z tobą...

Nasz pocałunek przerwał odgłos parkującego samochodu. Odsunęliśmy się od siebie z żalem, a Tomek wyszedł na zewnątrz. Okazało się, że pod sklep podjechał Maluch. Rozmawiali przez chwilę, po czym żółty Fiat 126P odjechał w stronę szosy. Tomek wszedł do sklepu z niewielkim pudełkiem w dłoniach.

- Co tam masz?

- Nie mogę ci powiedzieć.

- Dlaczego?

- Bo to tajemnica.

- Powiedz mi. Nikomu nie przekażę.

- Wiem. Ale nie mogę ci powiedzieć. Nikomu nie mogę. Słuchaj... Mam teraz trochę roboty... - odezwał się tonem, który ewidentnie świadczył o tym, że powinnam sobie pójść.

- Powiedz tylko, że jesteśmy nadal razem i że zawsze będziemy- wtuliłam się w niego raz jeszcze.

- Będziemy- pogłaskał mnie po głowie, obejmując czule.- Przyjdź jutro wieczorem. Będę miał dla ciebie niespodziankę- mówiąc to pocałował mnie na pożegnanie.

Opuściłam mały sklepik, jak na skrzydłach. Triumfowałam.

Poszłam więc dzisiaj późnym popołudniem, pograć w siatkówkę. Z bijącym sercem na ramieniu i głową pełną marzeń i wyobrażeń czekałam, aż pod sklepem pojawi się moja miłość z obiecanym prezentem. Obojętnie co miało by to być, cieszyłam się jak mały piesek na kostkę.

No i w końcu zjawił się pan mojego serca. Władca moich marzeń i snów. A raczej wyłonił się z pobliskiego lasu olchowego. Tego samo, który przemierzałam wtedy, gdy zastałam Krzysztofa w swoim domu.
Tomek wyłonił się z zarośli, lecz nie sam. Za rękę trzymał dziewczynę. Swoją dziewczynę. Nie zerwał z nią. Nadal z nią był. W krzakach!

Łatwo jest młode serce zniewolić i opętać. Trudniej je z tej niewoli uwolnić. Patrzyłam na niego, takiego zadowolonego i uśmiechniętego, oczami pełnymi łez. Również on mnie zauważył.
Jego spojrzenie było puste, nieznajome. Przyciągnął swoją laskę do siebie malując jej tym samym rozanielony uśmiech na okrągłej buzi.

Wirują światła, tańczy świat (tańczy świat). Nic się nie liczy oprócz nas (oprócz nas).
[Imperium, Wirują światła]

Ktoś puścił w samochodzie tą piosenkę z magnetofonu, a jej refren przypadł na moment, kiedy podeszłam do Tomka i jego dziewczyny. Spojrzenia wszystkich skierowały się na nas. Taka zdenerwowana z zaczerwienionymi oczami, musiałam wywołać sensację.

- To jest ten obiecany prezent?!- nie myśląc ani nie czekając na jego odpowiedź, wymierzyłam mu policzek z otwartej dłoni.

Nic się nie liczy oprócz nas... Te słowa odbijają mi się echem do teraz w myślach. Prześladują mnie.

Za nim ktoś zdołał zareagować, a przede wszystkim Tomek, już mnie nie było. Mój świat na dobre się zawalił. Nadszedł czas, abym wprowadziła swój plan w życie.

Moje zachowanie wprawiło wszystkich w osłupienie. Ale nie obchodzi mnie już nic. Znikam!

A wszystkim innym życzę udanej zabawy w życie.

Szkoda, że postawiłam na złego konia...

I to już koniec pierwszego rozdziału.

W krótce pojawi się część druga. Będzie opowiadać o losach drugiej bohaterki.

Ich wspólne losy połączą się w ostatniej, trzeciej części.



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 08 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

CZERWONE TULIPANYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz