Zazdrosny?

319 9 1
                                    

Wszyscy się obudzili, dałam im śniadanie. Gdy zjedliśmy zaczęliśmy się po kolei ogarniać. Była 9.30 stwierdziliśmy że będzie jechać już do szkoły.

-No  chodźcie-popędzał nas Shane

-Juz idziemy-krzyknełam do chłopaka

Była 9.45 zostało 15 minut do dzwonka, było już sporo osób. Nie wiedziałyśmy co robić z Hailie, chłopacy poszli do swoich kumpli.

Poszłyśmy usiąść na ławce na dworze, byłó chłodno a ja nie wzięłam kurtki, miałam bluzę a pod spodem szary top.

-Masz-widząc że jest mi zimno podał mi kurtkę Leon

-Dzięki -uśmiechnełam się do niego

-Co dzisiaj robicie po szkole ?-zapytał się nas

-Ja mam małe plany , ale być może zostaną one odwołane -odpowiedziałam

-Ja nie mam żadnych-odpowiedziała mu Hailie

-To co wy na to aby wyskoczyć gdzieś na kręgle i na pizze ?-zaproponował

-Dla mnie bomba -odpowiedziała szybko Hailie

-Ja jeszcze dam znać

Przytulił się do nas i odszedł do swoich kolegów.

Pov: Dylan

Zauważyłem że Leon podchodzi do dziewczyn które siedziały na ławce, dałam kurtkę Yn.

-Kurwa,przecież to ja powinienem dać jej kurtkę-odparłem w myślach

Jestem tak zazdrosny o nią , nie mam pojęcia czy to widać mam nadzieję że nie. Bo nie chce aby ktoś myślał że ją kocham. O nie idę do nas muszę się ogarnąć.

-Hej -przywitałam się z kolegami Dylana bo do nich podeszłam,  Hailie poszła do swojej przyjaciółki.

-Hej Yn -odpowiedzieli mi po kolei

-Możę spotkamy się dzisiaj po szkole ?-zaproponował jeden z nich

-Po szkole idę z Leonem na kręgle-odparłam

Dyla  zrobił dziwną minę tak jakby był zazdrosny czy coś.

-Z nim ?-zapytał Dylan

-Tak a co ?

-Nic nic

-A co zazdrosny?

-Ja ? -parschnął śmiechem

-Dobra nie mam czasu idę- powiedziłam po czym udałam się pod sale. Gdy zadzwonił dzwonek weszłam do sali . Nikt nie przychodził, kiedy nagle weszła do nas nauczycielka Dylana mówiąc nam że mamy z nią zastępstwo. Super.

Usiadłam na końcu sali gdzieś dalej od Dylana, wiedziałam że nauczycielka nie zrobi nam normalnej lekcji, więc wyciągnęłam telefon. Chwilę tak posiedziłam gdy nagle do ławki obok dosiadł się Dylan razem ze swoimi kolegami. Zbytnio nie zwróciłam na nich uwagi wolałam pisać z Leonem. Nie wiem jakoś ostatnio dobrze mi się spedza z nim czas.

-To co wychodzisz z nami?-zapytał się Archi

-Już wam mówiłam,że jestem umówiona

-No nie daj się prosić-zaczynał drugi

-Nigdzie z wami nie idę

Wstałam I podeszłam do biurka pani z pytaniem wyjście do toaletyna co się zgodziła. Weszłam do kabiny i usiadłam na podłodze, wciąż pisałam z Leonem. Zrobiłam sobie zdjęcie i wstawiłam na insta. Od razu dostałam polubienie i komentarz od mojej mamy. Ma jeden prywatny a drugi nie. Na prywatnym mam moją mamę a na tym drugim nie, nie chce aby widziała moje inne zdjęcia.

MÓJ IDEAŁ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz