Zadzwonił dzwonek, więc wyszłam z łazienki i udałam się na górę bo tam będę mieć kolejną lekcje. Po drodze spotkałam Hailie romawiającą z Leonem podeszłam do nich.
-Hej-przywitałam się z nimi co oni odwzajemnili.
-Dobra będę spadał do kumpli -żegna się z nami Leon
-Wiesz Hailie dzisiaj jakoś Dylan jest dziwny-zaczełam
-W sensie ?-drążyła Hailie
I opowiedziałam jej całą historię, zadzwonił dzwonek, więc rozeszłyśmy się do klas. Reszta lekcji minęła mi w spokoju. Udałam się na parking w poszukiwaniu Hailie. Przyjechaliśmy samochodami Monetów, więc muszę z kimś wrócić.
-Podwieść cię ?-zapytał Dylan
-Wybawienie -odparłam
-Hej Yn-powiedział Archi gdy wsiadłam do samochodu. Siedziałam obok kierowcy a chłopacy z tyłu.
-Hej-odparłam szybko
Podróż minęła dość Spokojnie, chłopacy coś tam do siebie gadali ale nie zwracałam na nich uwagi.
-A do które kręgielni idziecie?-zapytał Archi
- Do tej na Mickiewicza 8
-Dobra
-Zrobilam minę zapytania bo nie rozumiałam o co mu chodzi
-Nic nic -odparł bo najwidoczniej zrozumiał o co mi chodzi. Po chwili byliśmy już pod moim domem. Wysiadłam dziękując Dylanowi za podwózkę.
Była godzina 19, czekałam na Leona bo wspólnie mieliśmy jechać do Hailie. Spakowałam telefon maskarę, błyszczyk i gumy do żucia do niewielkiej torebki, usłyszałam dzwonek do drzwi więc szybko zbiegłam na dół, uprzedzając wcześniej moją mamę ,że wychodzę.
-Hej -przywitałam się z chłopakiem gdy otworzyłam drzwi
-Gotowa?-zapytał
-Tak , możemy jechać-odparłam i wyszłam przed dom, do samochodu Leona. Usiadłam obok kierowcy. Droga do rezydencji Hailie minęła nam spokojnie, trochę rozmawialiśmy ale bez przesady. Dojechałyśmy do rezydencji, wysiadałam i kazałam czekać Leonowi na nas w samochodzie. Udałam się do drzwi i zadzwoniłam, otworzył mi je Dylan
-Hej Yn -przywitał się ze mną
-Hailie gotowa ?-zapytałam
Nie zdążył mi odpowiedzieć bo nagle Hailie zbiegła ze schodów.
-Już możemy iść -odparła dziewczyna
-Pa Dylan -powiedziałam na odchodne
Weszliśmy spowrotem do auta, Hailie przywitała się z Leonem i ruszyliśmy do kręgielni. Droga zajęła nam jakieś 20 minut , podczas jazdy śmialiśmy się i rozmawialiśmy na wszelkie tematy. Dojechałyśmy i wyszliśmy zamykając za sobą auto. Leon poszedł do pani stojącą za ladą i wybrał nam tor 3. Od razu się na niego udaliśmy, kręgielni była pusta więc to lepiej dla nas , bo chcieliśmy być sami. Szło nam całkiem dobrze , po jakimś czasie do lokalu weszli kolejni klienci, nie mogliśmy zobaczyć kto to więc zbytnio się tym nie przejęliśmy. Gdy osoby weszli ma swój tor mogliśmy zauważyć kto to, był to Dylan że swoimi kolegami.
-No hej hej -przywitał się z nami pięknym uśmiechem
-Siema -odparł Leon i podszedł do nich aby zbić taką męską pione( mam nadzije że wiecie o co chodzi )
Hailie wzięła mnie na bok , aby mi coś powiedzieć
-Bo wiesz tak No podoba mi się Leon-odparła dziewczyna
-Czemu nie mówiłaś wcześniej, zostawię was tak samych będę z Dylanem I jego kolegami, może coś sama zrobię do niego hihii-zaśmiałam się tak ponieważ miałam plan , Hailie wie że podoba mi się Dylan
Zaczęłam grac bardziej na Dylana torze , koledzy mieli osobne , a Hailie I Leon jeden plus wcześniej ja. Udawałam że nie mogę trafić, prawda była taka,że serio nie potrafiłam trafić.
-Coś Ci nie idzie-zaśmiał się Dylan
-Serio nie zauważyłam-odparłam patrząc na niego morderczym wzrokiem
-Choć pomogę Ci-zaproponował na co się zgodziła
Graliśmy już tak z 2 godzinki , stwierdziliśmy że będziemy się już zbierać. Dylan wraz ze swoimi kolegami a ja z Leonem I Hailie. Chętnie pojechałabym z Dylanem ale nie było jiz wolnych miejsc. Była godzina 21.30 byłam już w domu i stwierdziła, że pójdę się myć , zjadłam zrobiłam moją wieczoru rutynę pielęgnacyjną i poszłam spać
CZYTASZ
MÓJ IDEAŁ
Teen Fictiony/n to 19-letnia dziewczyna Jej najlepsza przyjaciółka Hailie wyprowadziła się z Anglii gdzie wcześniej mieszkała y/n była pewna że się nigdy nie spotkają.... Nie wiedziała też że pozna osobę przez którą zmieni się jej cały świat