Kilka dni później w domu Mikołaja
- Co teraz robimy? Jedziemy na wyścig czy nie? - pyta Dominik.
- Nie wiem. Jeśli wygram to za dwa lata przejdę od razu do wyścigu śmierci. - mówię.
- Wiem, dlatego pytam.
Odbędzie się wyścig, podczas którego zostaną wybrani najlepsi zawodnicy. Kto zwycięży, przechodzi prosto do wyścigu śmierci.
- Pieprzyć to, jedziemy. - mówię.
- Musisz porozmawiać z Dianą, żeby przygotowała ci samochód.
- Tak, wiem.
★ DIANA ★
W domuBeeb! Beeb! Beeb!
Wyłączam budzik i leniwie wstaję z łóżka. Idę do łazienki, gdzie robię poranne czynności i po szybkim prysznicu przebrać się w inną bieliznę. Przebieram się w niebieski kombinezon, biorę telefon i schodzę na dół.
- Dzień dobry. - mówię.
- Dzień dobry. Jak ci się spało?
- Dobrze, mimo tego, że spałam tylko trzy godziny.
- Nie mówiłam ci, żebyś została z Mikołajem do piątej rano.
- Tak, wiem.
Powiedzmy, że znowu wybrałam się z Miko na krótką przejażdżkę.
- Jakie więc masz plany na dzisiaj?
- Muszę dokończyć naprawę forda. - mówię.
- Mogę iść z tobą?
- Tak, pewnie.
W garażu
- Możesz mi podać żółty śrubokręt?
- Jasne, trzymaj.
- Dzięki.
- Diana, jesteś tu? - słyszę głos Mikołaja.
Podniosłam głowę, ale zapomniałam, że jestem pod samochodem i uderzyłam się w głowę.
- Cholera. - powiedziałam, wychodząc spod samochodu.
- Wszystko w porządku? - pyta Miko.
- Tak. Trochę boli, ale wszystko będzie dobrze.
- Amelia, możesz zostawić nas na chwilę samych?
- Tak, jasne. Tylko uważajcie, co robicie.
- Amela. - mówię twardo.
- No co? - pyta i odchodzi, mrugając do mnie.
- Co u ciebie? - pytam.
- Musimy porozmawiać.
- Okej, o czym?
- Potrzebuję twojej pomocy. Musisz zaopiekować się AMG podczas wyścigu. - mówi.
- W porządku, ale pod jednym warunkiem. - mówię.
- Jakim?
- Ja będę prowadzić.
- Nie. Oszalałaś czy co?
- Prowadzę samochód albo nie masz na co liczyć.
- Dobra, do cholery. Zawsze jesteś taka uparta?
- Zapytaj moich rodziców. Oni wiedzą lepiej.
- Muszę ci coś powiedzieć. Jeśli wygrasz, to za dwa lata wystartujesz w wyścigu śmierci.
- To ten wyścig, kiedy walczysz z kimś na śmierć i życie, jeśli oboje wygracie wyścig?
- Tak, ale jak…
- Słyszałam plotki na ten temat.
- Więc co robimy?
- Jedziemy.
- Dziękuję. - mówi i mnie przytula.
- Nie musisz dziękować. Może zadzwonisz do chłopaków i pojedziemy do mojego i Amelii domu obejrzeć jakieś filmy?
- Jasne, myślę, że to świetny pomysł.
W domu Diany
- Naprawdę pojedziesz w wyścigu? - pyta Alek.
- Tak. I tak, wiem o wyścigu śmierci. Słyszałam o nim plotki.
- To nie są plotki. To jest prawda.
- Ludzie umierali. - mówi Dominik.
- Cóż, ja nie umrę.
- Chłopaki, przestańmy rozmawiać o tym pieprzonym wyścigu. - wtrąca się Amelia.
- To jaki film oglądamy? - pyta Aleks.
- Znalazłam horror. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko. - odpowiada Mela.
- Brzmi ciekawie. - mówię, rozsiadając się wygodnie na kanapie.
Potem zaczął się film. Oglądaliśmy go ze śmiechem i rzucaliśmy w siebie popcornem.
Przyłapałam Mikołaja na patrzeniu na mnie. Uśmiechnął się do mnie, a ja oddałam mu tym samym.
Ten chłopak jest niesamowitą osobą. I jedno jest pewne.
Zakochałam się.
CZYTASZ
The stars will find Us - Mikołaj Tylko | Konopskyy
RomanceOna - dziewczyna, która nie nosi makijażu i sukienek. Zamiast imprezować, woli zaszyć się w garażu i czerpać przyjemność z pracy nad samochodami. On - przystojny, popularny chłopak, za którym ganiają wszystkie dziewczyny. Często bierze udział w wyś...