4

348 21 2
                                    

Beeb! Beeb! Beeb!

Powoli otwieram oczy i sięgam po telefon. Wyłączam alarm i wstaję z wygodnego łóżka. Kieruję się w stronę łazienki, gdzie biorę szybki prysznic i wykonuję resztę swoich codziennych czynności.

Kiedy skończyłam się przebierać, mój telefon zaczął dzwonić. Sięgłam po telefon i przesunęłam palcem po ekranie, by odebrać połączenie.

- Dzień dobry Diano! Czy mogłabyś dzisiaj otworzyć warsztat i zająć się nim na parę dni?

- Tak, jasne. 

- Na pewno? Dasz radę wszystko ogarnąć?

- Tak, poradzę sobie, nie martw się o nic.

- Wiedziałem, że mogę na ciebie liczyć. Baw się dobrze!

- Dziękuje Filipie. Do zobaczenia kiedy wrócisz. - mówię i chwilę potem połączenie się kończy.

Cóż, wygląda na to, że będę sama z samochodami. Lepiej zacznę się już zbierać.

Biorę wszystko, co potrzebuję i schodzę na dół, gdzie zastaję Amelię pijącą kawę w kuchni.

- Dzień dobry Mela.

- Dzień dobry Didi. Gdzie się tak śpieszysz?

- Do pracy. Filip wyjechał na parę dni i zostawił mi serwis pod moją opiekę.

- Mogę iść z tobą? Nie chcę być sama w domu.

- Oczywiście, że możesz ze mną iść.

MIKOŁAJ

Beeb! Beeb! Beeb!

Otwieram powoli oczy i pozwalam im przyzwyczaić się do światła. Odwracam się na drugi bok i sięgam po telefon.

Wolisz nazywać się dupkiem? Bo tak właśnie na ciebie patrzyłam w klubie.

Pieprz się Diana! 

Chodziło mi to po głowie całą noc. Cholera, ona wie, co powiedzieć za każdym razem. 

Pieprzyć ją.

Ubieram okulary i wstaję z łóżka. Przebieram się w czarne spodnie i czarną koszulkę. Po drodze zganiam z krzesła bluzę i schodzę na dół, gdzie zastaję moich przyjaciół i Dominika, który robi coś na telefonie.

- Dzień dobry. - mówię. Wszyscy odpowiadają z wyjątkiem Dominika. 

Okej?

- Dzień dobry Miko. - mówi pisząc z kimś na telefonie.

- Z kim piszesz? - pytam.

- Z Amelią.

- Z przyjaciółką Diany?

- Tak, z tą Amelią.

- Proszę cię, nie mów, że ją lubisz. - mówię.

- To miła dziewczyna. Nie widzę w tym problemu, jeśli ją lubię. - mówi Dominik.

- Nieważne. - odpowiadam i zaczynam robić sobie śniadanie.

- Nie możesz znieść Diany, prawda? - mówi Aleks.

- Przecież dokładnie wiesz jakie jest moje zdanie o niej.

- Cóż, ona jest dla ciebie wyzwaniem. - Kamil uśmiecha się cwanie.

- Chujowe te wyzwanie. Ona nawet nie-

- Nie ma żadnego pojęcia o samochodach. - przerwał moją wypowiedź Dominik. - Nie obchodzi mnie co powiesz Mikołaj. Musisz to zrozumieć. Ona jest naszym mechanikiem czy ci się to podoba czy nie. Gadałem z Filipem. Zostawił jej warsztat na parę dni i to ona zmodyfikuje ci auto na wyścig. - kończy Dominik.

The stars will find Us - Mikołaj Tylko | KonopskyyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz