Part 3

103 3 0
                                    


Polecam włączyć gdy napiszę (teraz) Odtwórzcie od 52 sekundy

Potem można wyłączyć, każdy ma inne tempo czytania więc wybrałam 1h wersję :)



Pov's Y/N

Po kilku chwilach do garażu wpadła płacząca Flynn. Zaczęła mówić jak to ona będzie rozpaczać po usunięciu Julie z programu muzycznego. I że zdobędą nowych znajomych, a jak będzie lajkować post na Instagramie, to jej serce będzie pękać. Julie uspokoiła ją, że przed chwilą zagrała i zaśpiewała. A Flynn od razu złapała ją za rękę i powiedziała, że muszą pędzić do pani Harrison. I jak petarda wybiegły z garażu. Ja na spokojnie natomiast na spokojni epołożyłam futerał na pianinie i włożyłam do niego smyczek. Skrzypce trzymałam w dłoniach. Podniosłam je na wysokość oczu, które zaczęły zachodzić mi łzami.

- Zrobiłam to tato - wyszeptałam patrząc na skrzypce.

Zacisnęłam powieki i przytuliłam do siebie instrument.

- I widzisz Mike? Jednak umiem grać - zaśmiałam się bez krzty szczęścia z mojej wypowiedzi.

Pogłaskałam czule skrzypce i jeszcze raz pocałowałam gryf. Ostrożnie włożyłam je do futerału i zasunęłam zamek. Wyjęłam telefon i spojrzałam na godzinę. 7:45 i tak nie zdążę na zajęcia. Nie mam dzisiaj na to siły. Weszłam w wiadomości i wybrałam kontakt.

Do: Błazen

Mogę dzisiaj mieć wagary?

Od: Błazen

Jasne, usprawiedliwię ci godziny

Do błazen:

Dzięki <3

Od błazen:

<3

Schowałam telefon do kieszeni i zastanowiłam się. Co ja dzisiaj mogę robić? Mogę w sumie po komponować. Dawno tego nie robiłam. Usłyszałam dźwięk teleportacji. Od razu przeniosłam tam moje spojrzenie. Przede mną stała 3 duchów. Uśmiechnęłam się do nich delikatnie.

- Hej - przywitałam się.

- Hej - odpwiedzieli.

- Ty nie w szkole? - zmarszczył brwi Alex.

Wzruszyłam ramionami.

- Dostałam od brata zezwolenie na wagary - odpowiedziałam na jego pytanie.

- W takim razie, nie będziemy się nudzić! - powiedział z entuzjazmem Luke.

- Umiesz grać? - zapytał wskazując na skrzypce.

- Trochę - odpowiedziałam wymijająco.

- A zagrałabyś nam coś? - zapytał ze swoimi szczenięcymi oczami.

Chwilę kłóciłam się sama ze sobą, ale pokiwałam głową. Odpięłam futerał i wyjęłam skrzypce ze smyczkiem.

(Do 1:57) ( A później od 5:20 do końca) (Tak wyobrażam sobie grę bohaterki, ponieważ moim zdaniem jest to bardzo emocjonalne)

Nawet nie wiem kiedy, ale podczas gry zamknęłam oczy. Powoli je otworzyłam, normalizując jednocześnie swoją postawę. Spojrzałam niepewnie na chłopaków, trzymając teraz smyczek i skrzypce w jednej dłoni. Patrzyli na mnie w szoku. Luke po prostu podszedł i mnie przytulił. Lekko zaskoczona również się do niego przytuliłam. Po pewnym czasie musieliśmy się (niestety) od siebie odsunąć. Zauważyłam łzy na policzkach Luka. Szybko odłożyłam skrzypce na pianino i chwyciłam jego twarz w obydwie dłonie.

Muzyczne DuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz