Poranek

29 3 2
                                    

Kolejnego dnia z rana od razu pobiegłam do garażu by sprawdzić czy wczorajszy happy end mi się nie przyśnił. Prawie się popłakałam jak zobaczyłam chłopaków gawędzących na kanapie. Podeszłam do nich i przytuliłam każdego na dzień dobry. 

- Dzień dobryyyyy - przywitałam się z uśmiechem.

- A ty co w takim dobrym humorze? - zapytał Alex.

- Bo wczoraj jednak nie umarliście i bałam się, że to tylko mi się przyśniło - wyjaśniłam.

===============================

I tak oto właśnie kończę tą opowieść. 

Pytanie tylko jedno. Czy mam ją kontynuować? 

Czy napisać dalsze losy Julie and the Phantoms? 

Czy może jednak nie chcecie usłyszeć dalszej historii i jak toczy się ich życie, zarówno publiczne jak i prywatne?

To zależy od was

Napisz w komentarzu czy chcesz kontynuację

Wystarczy jeden komentarz a ja podwinę rękawy i zacznę pisać

Kocham was <<<333

I do zobaczenia w innej opowieści

<<<<<<<<<<<<<<<<3333333333333333

Muzyczne DuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz