— Kto pierwszy? Hmm może.. Wiem Jisung! Pytanie czy wyzwanie? - zapytał Changbin.
— No to w takim razie.. chcę pytanie! - odpowiedziałem ciemnowłosemu na pytanie jednocześnie zastanawiając się jakie pytnie mogą mi zadać.
— O mam super pytanie!! Han Jisung! Czy kiedykolwiek ukradłeś coś w sklepie lub w otoczeniu jakiejś grupy osób? - powiedział Changbin. Dopiero co się znamy a ten już z grubej rury leci..
— Ym nie nigdy nic nie ukradłem, chyba że liczą się długopisy przyjaciela - na wzmiankę o tym Seungmin i Felix zachichotali a ja zaraz po nich.
— Nie to się nie liczy więc pijesz shota! Wiesz Jisung jak zrobi ci się nie dobrze czy coś to nie rzygaj na nas dobra? - powiedział chłopak o fioletowych włosach które swoją drogą bardzo mi się podobają, śmiejąc się pod nosem ze swojego żartu.Po chwili jak każdy się uspokoił wypiłem swojego pierwszego shota i szczerze mówiąc narazie nie zwymiotuje a to jest wyczyn! Zaraz po mnie w kolejce był Minho byłem ciekaw co wybierze chłopak chociaż chciałem utrzymać pozory nie zainteresowanego słodkim szesnastolatkiem.
— Minho teraz twoja kolej o czym już wiesz więc teraz chcesz pytanie czy wyzwanie?
— Na rozgrzewkę jeszcze pytanie
— Dobrze więc Jisung wymyślaj dla Minho pytanie.— Hmm to czy kiedykolwiek w swoim życiu powiedziałeś tak przypałową rzecz, że na kolejne dwa tygodnie w tym miejscu się nie pojawiałeś?
— OH TO JUŻ MUSZĘ WCIĄGAĆ BAHAH TAK BYŁA TAKA SYTUACJA PAMIĘTASZ HYU? - zaczął krzyczeć chłopak przy tym próbując opanować napad nagłego śmiechu który dopadł wszystkich mimo, że większa połowa nie wiedziała o co chodzi. Postanowiliśmy, że zanim Minho zrobi to co miał zrobić wcześniej razem z Hyu opowiedzą nam co się wtedy stało.
— No to tak. Byliśmy wtedy razem z Hyunjinem w 6 klasie podstawówki..
TW!!!!: SAMOOKALECZANIE
Początek flashbacku
*perspektywa Lee Know*
Z początku myślałem, że ten dzień był zwykłym moim dniem z mojego życia ale nie coś co wydarzyło się później czułem w całym moim ciele. Dziś był dzień zdjęć klasowych dla mnie dzień jak każdy inny ale Hyunjin od małego stroił się jak chuj wie co, on po prostu się pindrzył więcej niż 25 lasek połączonych w jedno. Postanowiłem założyć koszulę i spodnie garniturowe, na koszulę założyłem granatowy sweter dobrałem wisiorek i założyłem sygnet który dostałem od swojej mamy na tegoroczne urodziny, do dopełnienia outfitu zostały tylko buty a te zwykle zakładam te same mimo że mam milion pięćset sto dziewięćset par. Stwierdziłem, że już czas wyjść z domu za 40 minut zaczynają się lekcje a dotarcie do szkoły zwykle zajmowało mi około 10 więc 30 zostałoby mi aby pogadać z Hyunjinem.
Minęło niecałe 8 minut a byłem pod szkołą i słyszałem drącego mordę Hyun'a.
— HEJ MINHO!!! GOTOWY NA ZDJĘCIA??
— JA TAK A TY? ZDĄŻYŁEŚ SIĘ WYPINDRZYĆ?
— OF COURSE BITCH!!
— TO DAWAJ GO GO PRINCE !!
Po chwili już razem szliśmy do budynku zwanego szkołą będącą raczej więzieniem.
Dowiedziałem się, że zdjęcia będą na drugiej godzinie i mają zająć około 2h. Co oznaczało, że nie będzie matmy i koreańskiego więc było nawet dobrze jednak nie pomyślałem co może się wtedy stać. Razem z Hyunjinem weszliśmy spóźnieni na lekcję angielskiego bo Jin stwierdził, że musi coś zrobić i znikł mi na pięć minut.* 40 minut później *
Wszyscy wybiegli z klasy do łazienek aby jeszcze się wyszykować zarówno dziewczyny jak i chłopacy ja jednak uważałem, że wszystko jest git. Włosy i tak żyją własnym życiem a mój bardzo dopasowany outfit jeszcze się trzymał więc powinno być dobrze prawda ?Zaczęły się zdjęcia i wszystko szło dobrze dopóki nie przyszła moja kolej. Gdy byłem już na miejscu spadły na mnie dwa wiadra pełne czegoś co było mokre i bardzo śliskie i w tym momencie było zrobione zdjęcie. Była zasada, że zdjęcie było jedno i żadnego więcej na jedną osobę. Wszyscy zaczęli się śmiać wytykać mnie palcami i szeptać wyzwiska na mój temat myśląc, że tego nie słychać. Bardzo spanikowałem i wybiegłem z sali biegnąc do łazienki razem z plecakiem. Wpadłem do toalety i wbiegłem do jednej z kabin zakluczając drzwi kluczykiem. Będąc w szale wyciągnąłem coś ostrego i zacząłem jeździć na oślep po nadgarstkach dość mocno ignorując piekący ból i czerwoną ciecz rozlewającą się po mojej ręce. Przestałem ciąć skórę gdy usłyszałem kogoś wchodzącego do łazienki i wołającego moje imię, rozpoznałem głos Hyunjina więc zawołałem łamiącym się głosem blondyna otwierając drzwi drżącymi dłońmi z czego jedna bolała jeszcze bardziej niż wcześniej i czułem że z gojeniem się ran nie będzie łatwo ale mało mnie to obchodziło. Hyunjin wszedł do zajmowanej przeze mnie kabiny spojrzał na mój nadgarstek i odrazu mnie przytulił a ja rozpłakałem się jeszcze bardziej.
— Chłopaku dlaczego to zrobiłeś.. Oj chodź tutaj Minnie przytul się. Nie płacz proszę cię.. masz coś na przebranie ? - pokręciłem głową na nie - okej to poczekasz tutaj a ja przyniosę plecak? O tylko proszę cie Min oddaj to..
— D-Dobrze trzymaj.. przepraszam c-cię Hyun
— Przemyj to wodą okej? Mam w plecaku bandaże i plastry tylko poczekaj minutkę - powiedział chłopak na co w odpowiedzi skinąłem głową.
Po opatrzeniu moich ran i zmienieniu ciuchów wróciłem z Jinem do domu i zasnąłem wtulony w niego po męczącym dniu i nie pojawiłem się z miesiąc później w szkole a lekcje spisywałem na bierząco od Hyunjina.
Koniec flashbacku
Perspektywa Jisunga
— Teraz się z tego śmiejemy ale wtedy? Wtedy nie było to śmieszne - powiedział Minho.
*** *** *** *** ***
Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał
Wiem trochę depresyjny ale taki miałem w planach ale spokojnie zabawa dopiero się zaczyna .. ;))

CZYTASZ
Our Stormy Days~ Minsung
Fiksi PenggemarPewnego burzowego wieczoru Jisung dowiedział się pewnej rzeczy ktora odmieni jego życie, lecz czy będzie to na tyle ważne i przyjemne, że oderwie chłopaka od pewnego problemu? Jeśli chcesz się dowiedzieć zapraszam do czytania! Tw: przekleństwa, mogą...