Shinobu była już w motylej rezydencji Ja natomiast musiałem się udać do mistrza zdać raport ale jak odchodziłem to poczułem czyjeś ręce na moim haori gdy się obejrzałem zobaczyłem shinobu która nie pozwoliła odejść ~proszę nie odchodź nie chcę zostawać sama -nie będziesz sama masz dziewczynki a po za tym będziesz miała badania przy których nie będę mógł ci towarzyszyć a więc i tak będę musiał wyjść ~wrócisz po temu do mnie proszę -zdam raport z sanemim i wrócę jak najszybciej i będę siedział przy tobie dopóki będziesz chciała albo nie uśniesz ~dobrze wracaj szybko i jak będziesz wychodził to powiedz Aoi że jestem gotowa na badania -okej do zobaczenia
Zdaliśmy raport mistrz kazał mi powiedzieć kiedy będzie mogła wrócić do służby ja tylko odpowiedziałem że nie wiem nie znam jej wyników ale chyba dopiero za kilka miesięcy na moje oko °dobrze a więc tak się sprawy mają no trudno jej tsugoku (nie wiem jak się pisze) na razie ją zastąpi przekaż jej że ma pozdrowienia ode mnie i że mam nadzieję że szybko wyzdrowieje I żeby się nie przejmowała bo ma wspaniałe zastępstwo Dobrze do widzenia mistrzu °zaopiekuj się nią dobrze giyuu San Nie zdonrzyłem się odwrucić bo powiem że szokowały mnie jego słowa ale gdy się odwruciłem mistrza już nie było sanemim wyszedł trochę wcześniej niż ja wiadomo z jakich przyczyn no ale cóż ja natomiast wyszedłem i szybko się skierowałem do motylej rezydencji tak jak obiecałem kocho mijałem po drodzę jej tsugoku pewnie kierowała się do mistrza żeby omówić z nim wszystko Gdy szedłem po korytarzach rezydencji zobaczyłem jak Aoi dopiero co wychodziła z pokoju kocho do której właśnie zmierzałem widziałem po minie Kanzaki że jest coś nie tak więc szybkim krokiem do niej podszedłem i się spytałem co się stało ona tylko na mnie spojrzał smutnym wzrokiem i powiedziała te słowa ahh porozmawiaj z nią proszę wyniki wyszły w miarę wporzondku Ale niech sama ci to powie położyła renkę na moim ramieniu i powiedziała szeptem proszę niech pan ją pocieszy bo jest kompletnie załamana i niech pan jej nie zostawi tylko na panu może polegać. Gdy skończyła muwić odeszła w milczeniu nie oczekując mojej odpowiedzi wszedłem do pokoju i pierwsze co usłyszałem i zobaczyłem to była ona siedział na łóżku i płakał podszedłem do niej i się spytałem czy wszystko w porządku przy tym samym siadając na przeciwko niej ona natomiast odpowiedziała że jest w ciąży byłem w szoku nie wiedziałem co powiedzieć ona jak z demonem czy to możliwe nie dość że została zgwałcona to jeszcze jest w ciąży przytuliłem ją najmocniej jak potrafiłem ale przy tym bardzo delikatnie żeby jej nie zaszkodzić odwzajemniła uścisc wyszeptałem jej do ucha tylko kilka słów a brzmiały one właśnie tak pomogę ci we wszystki jak tylko będę mógł nie zostawię cię obiecuje będziesz mogła na mnie polegać jak tylko będziesz chciała nie przejmuj się niczym. ~dobrze dziękuję ale nie jestem pewna czy sobie poradzę i co mam zrobić z dzieckiem co jeśli będzie demonem to pierwszy taki przypadek a może jak będzie dorastać w moim brzuch to będzie mnie pożerać od środka i umrę ile będzie trwała tyle samo co u ludzi czy może kruczej albo nawet dłużej nie wiem sama co o tym mam myśleć i co mam zrobić może się posbędę dziecka może tak będzie lepiej proszę pomóż mi -wszystko będzie dobrze a jeśli będzie pożerało cię od środka to albo zjesz kwiat wisteri żeby otruć dziecko albo się go pozbędziesz jak inni ludzie A teraz pujdz się przespać dobrze ci zrobi ~dobrze a możesz pujść spać że mną proszę nie chcę być sama oczywiście jeśli to nie problem -to nie jest problem pójdę z tobą spać jeśli chcesz ale jeśli coś się dzieje masz mi natychmiast powiedzieć ~dobrze i dziękuję ci za wszystko co dla mnie robisz
Time skip : Następnego ranka
~bolał mnie brzuch więc poszłam do łazienki tomioka San mnie przytulał w talii było czuć od niego przyjemne ciepło jak od kochającego rodzica który opiekuje się swoim dzieckiem i nie pozwala żeby stała mu się kszywda delikatnie się wymsknełam Żeby go nie obudzić i udałam się prosto do toalety
-gdy się obudziłem nie było już shinobu wystraszyłem się gdzie ona mogła pujść tak wcześnie rano prędko wyszedłem z pokoju w którym spaliśmy i zaczołem przeszukiwania Zaczołem od biblioteki potem od jej gabinetu w ogrodzie nawet sprawdziłem ale jej też tam nie było nie miałem pomysłu już gdzie ona mogła pujść stałem i rozmyślałem zamknołem zmęczone powieki i się zastanawiałem gdzie ona mogła jeszcze pujść nie poczułem jednak że ktoś wypowiada moje imię Byłem zbyt zajęty rozmyślaniem nagle poczułem silny ból z tyłu głowy natychmiast wyrwałem się z moich zamyśleń gdy gwałtownie się odwruciłem znalazłem moją poszukiwaną osobę ~przepraszam nie chciałam tak mocno cię uderzyć ale nie raegowałeś na wszelki wołani więc pomyślałam że nadal śpisz więc postanowiłam cię uderzyć -nie się nie stało akurat myślałem o tobie bo jak się obudziłem to cię nie było i się trochę zmartwiłem więc zaczołem cię szukać ale nie mogłem cię znaleźć mogę spytać gdzie byłaś? ~byłam w toalecie zabolał mnie brzuch to wymknełam się po cichu żeby cię nie budzić wruciłam ale ciebie nie było więc chciałam się przejść do ogrodu na mały spacer dopuki byś nie wrucił -powiedziałem że cię nie opuszczę a jeśli bym dostał jakąś misie to bym cię o tym poinformował a jeśli chcesz dalej się przejść to będę ci towarzyszył ~dobrze
Przechodziliśmy się już dłuższą chwilę przez ogrud co jakiś czas przelatywały jakieś kolorowe motyle Gdy shinobu się zmęczyła wziołem ją na baran bardzo się cieszyła i pokazywała mi w którą stronę mam się kierować moja mina wyglondała jak jakiegoś dziada co musi robić coś co mu się nie chcę ale w głębi serca cieszyłem się że jest szczęśliwa i nie myśli już o tym co ją spotkało o tyle dobrze
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wracaliśmy już gdy nagle usłyszeliśmy męski gruby zły głos każdy go już bardzo dobrze znał ^proszę proszę kogo ja widzę zakochana para udała się na spacer Jakoś nie widać żebyś się źle czuła może i cię porwał demon ale jakiś urazów nie widzę żebyś przechodziła na wolne i co ty sobie wyobrażasz żeby ją tak nosić na baranach nie masz nic co robić nie zapominaj że jesteśmy filarami to co wy robicie tu i teraz nie należy do naszych obowiązków jeśli zapomnieliście co nim jest to ja wam przypomnę to jest zabijanie demonów a nie randkową nie czy co wy tam robicie -o co ci chodzi przecież nie dostałem misi to muj czas wolny spędzam tak jak tylko chce więc nic ci do tego mógł Byś się zająć sobą a nie wtykać nosa w nie swoje sprawy ~Ara ara tomioka San nie mam mu tego za złe więc nie kłóćmy się a po za tym muj stan jest zły a on się mną opiekuje sam mistrz mu kazał więc proszę się uspokoić jak wyzdrowieję to wrócę do moich obowiązków a jak na razie proszę żeby pan się nie mieszał.
Jak myślicie z kim rozmawiali kocho i tomioka i jeśli ktoś to czyta to proszę żeby ktoś chociaż napisał jakiś komentarz