5

424 11 1
                                    

Obudziłem się rano, 6:00 w poniedziałek. Najgorszy dzień prawda? Kto lubi poniedziałki.. od razu przypomniało mi się że przecież Victor będzie w szkole. Dlatego szybko ubrałem się i zszedłem na dół, gdzie moja Ciocia przygotowywała śniadanie.

- Dzień Dobry Ciociu -

- Czemu tak późno wracasz ostatnio? Rozumiem że piłka nożna i w ogóle, sama przecież byłam menadżerką. Musisz pogodzić ze sobą naukę, piłkę nożną, Victora..

- Victora? - wzdrygnołem się, skąd ona.., postanowiłem że będę udawać jakbym o niczym nie wiedział.

- No chodzisz z nim często ostatnio, nie będę się wtrącać. Jedz i leć do szkoły. Powodzenia na Sprawdzianie z matematyki. -

Jakim sprawdzianie?! To dziś jest sprawdzian?! Nawet się przez chwilę nie uczyłem.. dobra dostanę cztery, będzie git.

****

Gdy siedziałem w ławce na sprawdzianie, ukradkiem patrzyłem na Victora, najwyraźniej on też zapomniał o tym sprawdzianie. Pisał coś, mazał, pisał, mazał.., szczerze poszło mi dobrze nawet..

Pov. Victor

W końcu zadzwonił dzwonek, nareszcie. Głupia matma, jeszcze Arion się na mnie patrzył tymi słodkimi oczkami...- usiadłem na ławce rozmyślając - ciekawe..

- Hej Vici! -

-No część Arion. Czego chcesz?-

-Chce się spotkać. Dziś nad rzeką, tak jak wczoraj.-

- Nauka -

-I co? Jeśli nie przyjdziesz, zrozumiem ale przyjdę tam. -

-Nie przyjdę.- w głębi duszy chce iść tam, nawet nie wiem czemu? Nie. Chciał bym znowu poczuć jak przytula mnie, jestem głupi czy co? Chyba tak, Napewno.

-No dobrze... - rzucił smutno Arion i odszedł.

Pov. Rici

- Arion jeju czerwony jesteś, co ci się stało? Znowu Victor? Co ci zrobił tym razem. -

- Vici..? On.. nic.-

- Vici? Serio -

- Śmieszy cię to?-

- Nie, nie zapomnij o treningu. Ostatnio nie ma cię, a jak jesteś, to jesteś taki..nieobecny. -

- dobra. - walnął. Otarł łzy i znowu przybrał ten usmieszek - jasne arcy dyrygencie.

Arcy dyrygent

****

Przepraszam że taki krótki:(

|•' SMOK'•| Inazuma Eleven Go - KyoTenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz