12

439 12 24
                                    

Ja już sam nie wiem, chyba zauroczenie? Sam nie wiem, niby jak o nim myślę to jak o koledze, jak patrzę to myślę że go kocham.. a jak na Fey'a to nie wiem. Mam dość tego myślenia. I nie, nie przyjdę tam.

Pov. Fey

Błagam, zabujałem sie w nim po uszy. Jak patrzę na niego to.. chce go pocałować? Nie wiem! On jest taki.. ładny.. uśmiechnięty, zawsze mnie pocieszy.. ale Victor?! On nadal jest, głupek z niego! Nie nawidze go, ale muszę być miły. Ale Arion.. jak on patrzy na niego! Jestem zazdrosny? Być może. Chyba coś iskrzy między Arion'em i Victor'em, czuje coś do Arion'a. Ale nie będę się wtrącać w czyjeś związki, nawet nie wiem czy są razem. Ale patrzą tak.. naprawdę chciał bym powiedzieć co czuje, może napiszę?  Napiszę że chce się spotkać, tak. To dobra decyzja, w innym przypadku zmienię szkołę. Proste.

-"możemy się spotkać?? Chciałbym porozmawiać z tobaa"-

Po dwóch minutach odpisał.

-"jasnee, a gdzie byś chciał?"-

-"nie wiem, masz jakiś pomysl??"-

-"poszedłbym nad rzekę ale zimno jest, może do jakiejś galerii?"- przełknąłem ślinę, nie, to nie odpowiednie miejsce.

-"a może tam na punk widokowy?"- uznałem to miejsce za najbardziej odpowiednie.

-"okej, to o 18??"-

-"oki, do zobaczenia!!"- uśmiechnąłem się, wreszcie mu powiem. Była 17, można zacząć się zbierać.

****

Równo o 18, byłem już tam. Arion miał się spóźnić, jak zawsze. Cóż to on. Gdy zjawił się przywitałem się, zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach. Próbowałem zapytać go o Victor'a ale on unikał tego tematu.

- Arion.. ja.. chciałbym ci coś powiedzieć. -

- Jasne, o co chodzi? -

- Czuje coś do ciebie - wypaliłem, od razu odwróciłem wzrok i wytarłem łzy. Sherwind zaniemówił.

- Fey.. - zaczął - ja sam nie wiem.. -

- aha? Serio Arion? Czyli wolisz iść z Fey'em niż ze mną? Naprawdę - z nikąd pojawił się Victor. Jak do cholery.. Obejrzeliśmy się do niego.

- Tak słyszalem co powiedziałeś Fey, Arion rob co chcesz - warknął ze złością i odszedł. Arion natomiast pobiegł za nim zostawiając mnie samego.

Pov. Arion

- Victor zaczekaj! - wykrzyczałem biegnąc za nim z łzami w oczach.

- Co masz mi niby do powiedzenia? Zrobiłem ci coś i od razu straciłeś uczucia do mnie? Fey jest lepszy? Skoro tak myślisz idź do niego, znajdę sobie kogoś innego. - te słowa mnie zabolały. Nie, ja kocham Victora, ale Fey. Kurwa.

- Nie, Victor.. ja cię.. Kocham. - wypaliłem, on trzymał mnie za nadgarstki. Typowo, Blade patrzył na mnie.

- Arion.. - nagle on nie wytrzymał, przyłożył zimną rękę do mojego policzka. Zimny dotyk. Piękny zimny dotyk, ale co z Fey'em, biedaczek.
Patrzyłem na Victora wzrokiem błagającym. Nie wiem co chce przekazać, ale gdy mnie puścił wbiłem w niego przytulasa. Jak dziecko rozpłakałem się w jego chudy brzuch, on.. zimnymi rękoma przytulił mnie.

- Nie płacz, ale to co Fey powiedział. Co to ma być? - już słyszałem w jego głosie złość.

- Ja nie wiem! On wystrzelił że mnie kocha a..-

- Dobrze wiem że się w nim zabujałeś, to widać! -

- To nie tak jak myślisz..! -

- pójdę od domu -

- Nie! Tak poprostu chcesz tą sprawę odkładać na inne dni? Jaki jesteś? Taki kurwa jesteś?! -

Pov. Victor

Zabolało. Nie mogę dać przecież dać tego po sobie, wyjdę na słabeusza. Najchętniej rozpłakałbym się i uciekł.

- Nie. Nie przeklinaj. - warknąłem przecierając oczy z łez, zasłoniłem je włosami aby nie było ich widać.

- mam nie przeklinać?! To jest twoja JEDYNA uwaga?! - Widać było w nim złość, kipiąca złość.

- Przestań! Myślisz że ja nie mam uczuć?! Myślisz że jesteś pępkiem świata?! Nie jesteś tu sam wiesz?! Wiesz kurwa! Tak bo ja jestem zawsze ten oschły zły, głupi i w ogóle! Tak, myśl sobie tak. I tak to jest głupia, bolesna, prawda. - wykrzyczałem, on odsunął się od demnie pod krzykiem. Łzy zaczęły mu spływać po policzkach, mógł tego nie mówić. To był jego wybór. Nie, nie zrobiło mi się żal. Poprostu coś we mnie pękło, już dawno. Brązowo-wlosy popatrzył na mnie, włosy rozczochrane, oczy czerwone od płaczu, szalik na ziemi.

- I co teraz? - zapytał cicho, znowu patrzył w ziemię. Jakby się mnie bał.

- Nie wiem. - podniosłem jego szalik, zabrałem włosy z oczu podnosząc jego głowę oraz wytarlem jego łzy.

- błagam Arion, nie płacz przez zemnie. Nie warto. - ten popatrzył w jakieś inne miejsce, nie odpowiedział.

- Odprowadze cię do domu. Dobrze? -

- Nie, poradzę sobie sam. - odpowiedział Sherwind, no okej?

- Dobra, pa - jeszcze musnąłem go po policzkach i odszedłem w stronę swojego domu.

*****

Płakałem na łóżku dusząc się łzami, dlaczego?! Dlaczego to tak musiało się skończy?! To moja wina! Wszystko to moja wina.

- Arion zejdź tu do mnie! - zawołała Ciocia. Nie, jak mnie zobaczy w takim stanie przerazi się. Jeszcze zacznie zadawać pytania to gorzej. Spojrzałem na balkon, wstałem i otworzyłem drzwi od balkonu. Wyszedłem na zimno, bardzo zimno.

Mam dość tego życia, skoczę.

*****

Miałam zrobić wątki z Fey'em ale nie chce mi sie będę robić coś jak tu papatki!!

|•' SMOK'•| Inazuma Eleven Go - KyoTenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz