Fey odszedł, zostawiając Trenera Evans'a. Podszedł za to do innego trenera, już za parę chwil był w stroju drużyny przeciwnej, ubierał opaskę kapitana.
- czy Raimon odda mecz walkowerem? Kapitan drużyny, Arion Sherwind leży na murawie! Ściska się za brzuch, czy jest za to odpowiedzialny Fey Rune, który odszedł od Raimon'a do drużyny przeciwnej? - mówił Komentator.
Pov. Arion
Brzuch nie przestawał boleć, jednak musiałem być silny.
- Odsuncie się, nie przegramy walkowerem! - wykrzyczałem, wstałem jakoś, patrzyłem na Fey'a pełnym żalu wzrokiem, złości. Jak on mógł to zrobić? To przez Victor'a?
- Arion, nie dasz rady grać w takim stanie - powiedział mi trener, patrzył na mnie z troską.
- Ale...! Muszę mu pokazać! To co robi.. trenerze niech mi pan pozwoli grać! -
- Siedzisz dziś na ławce. - rzucił, drużyna od razu się sprzeciwiła.
Przyjąłem to z bólem, może on ma rację. Będę osłabiać drużyne.- chłopaki, to nic nie da. Będę siedzieć na ławce, trzymam kciuki.. - odwróciłem się nadal ściskając za brzuch, usiadłem na ławce i przyglądałem się meczu.
****
Wszyscy padali z sił, dziewiętnaście do zera dla drużyny przeciwnej. Patrzyłem z bólem na to co się działo, Ricardo biegł za jednym z przeciwników, odebrał mu piłkę ale szybko ją stracił gdyż inny zrobił wślizg. Z racji że było nas tylko dziesięcioro na boisku.. ze mną byłoby jedenaście ale..
- Trenerze! Błagam niech mi trener pozwoli zag.. - gwizdek końcowy urwał mi zdanie, wszyscy leżeli wycieńczeni. Nawet Victor.. Fey po paru sekundach podszedł do mnie i powiedział.
- Widzisz? To jest moja drużyna, Liceum Zeusa. Moim trenerem jest znany "Byron Love", zapamiętaj to sobie. - po wymówieniu tych słów odszedł do swoich. Patrzyłem się w ziemię, łzy kapały mi na ziemię, drużyna schodziła się ostatnimi resztkami siły.
Po wejściu do szatni, chłopacy zaczęli mi mówić jak oni są silną drużyną.
- Na początku było gładko, ale potem! Fey zaczął.. - Urwał mu się głos. - dlaczego on odszedł od nas? Arion ty wiesz? -
- "Nie" - naprawdę nie wiem, on poprostu po tym wyznaniu.. gdy go odrzuciłem. Odszedł tam...
Gdy trener podrzucił nas pod szkołę Raimon'a, wróciłem do domu. Unikałem Cioci Sylwii, pewnie zadawała by te głupie pytania odnośnie meczu. Jeszcze Victor, nie odzywa sie do mnie w ogóle. A co jeżeli on też? Też dołączy do Fey'a?
****
Planuję to od miesiąca, odejść do liceum Zeusa. Niby jestem w gimnazjum, ale przyjęli by mnie. Nawet Fey, znaczy Byron Love proponował mi to. Zrobię to za miesiąc, jeszcze jest za wcześnie? Następny mecz będzie pewnie za dwa tygodnie, albo trzy. Będzie idealnie, jak wygramy znowu zmierzymy się z Liceum Zeusa i wtedy już ja tam będę. Czyli mówiąc, będę tam za cztery tygodnie. Dzisiejszy mecz.. jeszcze nigdy się tak nie zmęczyłem, a Sherwind? Płakał jak zawsze, on tylko to umie.
- "Hej możemy się spotkać? - Napisał mi Arion.
-"po co"-
-"no wiesz.. pogadać? "-
- "nie mam czasu, sr"-
- " czemu? Słuchaj ja chcę porozmawiać bo, powiem ci jak się spotkamy."-
-"no dobra, będę nad rzeką za godzinę"- już mi nic nie odpisał, ciekawe co mi chce powiedzieć.
****
Czekałem na Arion'a, zaraz miał być. O czym chce porozmawiać?
- o hej... Jestem.. sorki za spóźnienie. -
- o czym chcesz rozmawiać -
- Słuchaj.. możesz mi coś obiecać? - cholera, obiecywanki. Nie nawidze tego, ale dobra..
- Dobrze, a co mam ci obiecać - z trudnemu wymówiłem "dobrze". On natomiast podał mi mały paluszek.
- na mamy paluszek, będziemy zawsze przyjaciółmi...- podałem mu swój mały paluszek, cholera.. przecież jak odejdę za miesiąc do Zeusa.. złamie mu serce. Trudno, przecierpi i..
Pov. Arion
Obiecał, nie może tego złamać prawda? To Victor więc nie.. - pomyślałem z niepewnością. On mógł złamać, ale raczej tego nie zrobi.
- Jak myślisz.. dlaczego Fey odszedł? - zapytałem.
- Musiał mieć jakiś powód - westchnął. Nie patrzył na mnie, wręcz przeciwnie. Patrzył w jakieś oddalone miejsce.
- Jak myślisz jaki? -
- Skąd mam to wiedzieć? - burknął poirytowanym głosem. Jego oczy odrazu zmieniły łagodny wzrok na ostry.
- Musimy coś sobie wyjaśnić - mruknął do mnie pod nosem, ale co? Mamy coś do wyjaśniania..? - pomyślałem z gulą w gardle.
- A... Ale co mamy wy-wyjasnic.. - zapytałem jąkając się, bałem się co może powiedzieć. Może.. przecież przed dosłownie chwilą obiecał. Nie.
- Więc, jeśli masz zamiar nadal pokazywać jak mnie "kochasz" - to słowo wymówił z trudem - to będzie koniec, możemy być tylko, tylko i wyłącznie przyjaciółmi. Jasne? - musiałem przeanalizować to co powiedział, po paru sekundach opowiedziałem.
- tak. -
- Będę spadać, do zobaczenia w szkole czy kiedy tam. - mrukł i odszedł zostawiając mnie samego nad rzeką.
****
No będę was znowu trzymać w niepewności, sorry że dopiero teraz ale w tym tygodniu jakoś miałam urodziny i nie miałam czasu<3
![](https://img.wattpad.com/cover/357082974-288-k716699.jpg)
CZYTASZ
|•' SMOK'•| Inazuma Eleven Go - KyoTen
FantasiDo szkoły dołącza nowy chłopak, o imieniu Victor. Arion, maniak piłki nożnej, chce go poznać. Jednak granatowo-wlosy jest strasznie tajemniczy. W końcu jeden z nich się zakochuje. Ale to już zobaczycie w rozdziałach! Powodzenia! Chciałam dodać że, a...