19. Samochody

583 21 11
                                    

Pov : Hailie

Do pokoju, choć trudno było nazwać to pokojem, wszedł barczysty mężczyzna.
- Idziemy - powiedział chłopak, a kiedy nie zobaczył u mnie żadnej reakcji, dodał ostrzej - Ruszaj się
Wstałam i dopiero teraz poczułam piekący ból w głowie. Ostatnio miałam taki sam gdy napiłam się w barze z Mają. Tak musiały zadziałać środki odurzające. Wyszłam z pomieszczenia i skierowałam się za mężczyzną do samochodu, gdzie był już za kierownicą jego szef, a mój porywacz.
- Usadź ją z tyłu - odparł szef
Zostałam poprowadzona, a raczej popchnięta na tylne siedzenie przy prawym oknie.
Odjechaliśmy w las, prowadzeni Google maps. Jechaliśmy po nie przystosowanym do tego terenie.
- Śledzą nas - powiedziała osoba, która przed chwilą wepchneła mnie do Jaguara.

Pov : Adrien

- Dzwoni Artur - powiedziałem
- Odbieraj - odparł szybko Vince
Przesunąłem w błyskawicznym tempie zieloną ikonkę do góry, wcisnęłem głośnomówiący i usłyszałem głos.
- Dzień dobry Adrienie, chciałem Cię poinformować, że dwa kilometry od auta Monetów jest Jaguar, który dziwnie się zachowuję - powiedział na jednym tchu pracujący dla mnie mężczyzna
- Rozumiem, ale co masz namyśli mówiąc, że auto się dziwnie zachowuję ? - zapytałem, a w głosie miałem mieszaną ciekawość z zimnem.
- Jedzie nie po oznakowanych drogach i zdecydowanie porusza się sto kilometrów na godzinę.
- Wyślij namiary, a już tam jadę
- Wyślę Ci na maila. Powodzenia proszę pana w szukaniu panny Hailie Monet - powiedział ciepło
- Dziękuję - odpowiedziałam tak jak wypadało i rozłączyłem się z rozmowy.
Popatrzyłem na wyświetlacz gdzie zobaczyłem wiadomość.

Artur
Namiar :
N - E, X × V23

Adrien Santan
Dziękuję, dostaniesz za
za to premię. Jak wrócę do domu.

- Vince wysyłam Ci kierunek - powiedziałem do najstarszego Moneta.
- Ok - odparł i zapadła cisza dopóki nie przerwał jej Dylan
- Zajebie wszystkich tych ludzi którzy są w tym samochodzie oprócz Hailie... Uduszę, powieszę, zastrzelę i powoli... - mówił Dylan
- Weź się zamknij psychopato - wypowiedział swoje słowa słowa Shane
- Okej sam ich zabiję bez ciebie - odciął się Dyl
- Ej tak nie można ! - zawołał bliźniak jak dziecko, któremu obiecano, że dostanie cukierka, ale tak się jednak nie stało.
- Weź Cię się wszyscy w końcu zamknijcie - powiedział Vincent Monet
I znowu zapadła cisza przerywana od czasu do czasu sząchnięciami. Po pięć minutach, jak wyjechaliśmy z lasu na ludzką drogę zobaczyliśmy kawałek samochodu, jak wszyscy zaczęliśmy przypuszczać Jaguara.
- Patrzcie ! Gazu szybciej jedź Vince ! - krzyczeliśmy na najstarszego z braci Monetów.

Pov : Hailie

- Są za nami - odparłam z nieskrywanym uśmiechem i błyskiem w oczach.
- Zamknij mordę dziuniu ! - krzyknął na cały samochód porywacz.
Mijaliśmy teraz drogę, na którą z wielką szybkością wjechał.
- Jedziemy pod prąd !!! - darłam się w niebo głosy
- David, zamknij jej ryj
Ochroniarz moich braci, który przez to co zrobił stracił już swoją pracę pochylił się do mnie i spoliczkował, a ja poczułam tylko ostre popchnięcie do przodu i hamowanie mojego ciała pasów, które otarły do krwi moją skórę.

<><><><><><><><><><><><><><><><><>

Hej ! Dużo z was oczekiwało, tego rozdziału. Mam nadzieję, że sprostałam waszym oczekiwaniom ❤️
Miłego dnia/nocy/poranka/ferii
MeryAwokado

Hailie i pierwsza miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz