Rozdział 41

30 1 0
                                    

Kolejnego dnia, gdy się obudziłam w tym samym momencie dostałam SMS od znanej mi osoby, czyli Sebastiana.

Sebastian: Dzień dobry Olivcia! Wyspana?

Olivia: Dzień dobry Sebastian, nawet nawet. A ty?

Sebastian: Wyspany jak nigdy. Ponieważ jest dla mnie ważny dzień.

Olivia: Super. A co takiego się dzisiaj dzieje, że dzisiejszy dzień jest dla ciebie ważny?

Sebastian: A zgadnij?

Olivia: No nie wiem. Poprostu napisz.

Sebastian: Dzisiejszy dzień jest dla mnie ważny, gdyż zabieram ciebie na RANDKĘ MARZEŃ!

Olivia: O matko, to dziś?

Sebastian: Tak. Bądź gotowa o 12:00. Przyjdę po ciebie.

Olivia: Jak mam się ubrać? Pamiętaj mam jeszcze nogę w gipsie niestety :'(

Sebastian: Hmmm... Nie wiem. Najlepiej, aby ci było ciepło i wygodnie.

Olivia: No okej.

Sebastian: Szykuj się piękna. Będę wyczekiwać z niecierpliwością na godzinę 12:00. Pamiętaj przyjdę po ciebie pod same drzwi twojego mieszkania. Do zobaczenia ;*

Olivia: Już się szykuję księciuniu. Do zobaczenia ;)

- Czyli mam jakieś 3 godzinki na wyszykowanie się. Nie jest tak źle.- pomyślałam, odkładając telefon na biurko

Potem wstałam i skierowałam się do łazienki, aby wykonać poranną toaletę.

Pół godziny później wyszłam i poszłam do kuchni, aby zjeść śniadanie, które przygotowała moja mama. A przygotowała kanapki z sałatą, ogórkiem i z szczypiorkiem oraz do picia herbata z miodem i cytryną.

Po zjedzonym śniadaniu wróciłam do pokoju, aby uszykować ubrania do dzisiejszej randki z Sebą. A przygotowałam następujące rzeczy przy piosenkach Meghan Trainor. Jest grudzień, więc niezbyt ciepło. Dlatego wyjęłam z szafy ładny błękitny golfik, aby ciepło w szyjkę było hahah. Do tego czarne dzwony, a czemu, nie? A z biżuterii srebny naszyjnik z księżycem i do kompletu kolczyki. A jak chodzi o kurtkę i buty to założę co noszę na codzień. Outfit gotowy, teraz czas na makeup oraz rzeczy podręczne do torebki. Mam jeszcze ponad godzinę czasu, więc na spokojnie. Następnie usiadłam do mojej toaletki i przystąpiłam do zrobienia delikatnego makijażu, która zajęła około 25 minut.

- Mam nadzieję, że Sebie się spodoba makijaż i moja kreacja.- pomyślałam na głos

-Ślicznie, Olivcia. - powiedział ktoś na progu moich drzwi do pokoju, a ja się momentalnie obróciłam i to był... nie wierzę...Seba?!

- Seba! Co ty tu robisz?!- zapiszczałam zszokowana

-Przyszłem trochę wcześniej, bo nie mogłem doczekać się mojej pięknej damy. Nie przeszkadzam?

- Oczywiście, że nie przeszkadzasz.

-Okej. To ja usiądę w salonie i poczekam, aż będziesz gotowa, dobrze?

-Nie, usiądź tutaj. - wskazałam na moje łóżko. Następnie dodałam - Ogólnie nie wiem kiedy wszedłeś do mieszkania. Nie słyszałam ani dzwonka do drzwi, ani żadnego pukania. Ej w sumie to moja mama cię wpuściła czy się włamałeś? - po czym się lekko zaśmiałam

- A jak myślisz?- powiedział Seba z swoim chytrym uśmieszkiem

- Najprawdopobniej moja mama. Ale wydaje mi się, że byłbyś być zdolny wejść sobie do mojego domu bez pukania i dzwonienia. - po wypowiedzeniu tych słów, zaczęliśmy podśmiechiwać pod nosem

High School Kiss [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz