12

216 9 0
                                    

Obudziłam się o 17 jeszcze tego samego dnia. Czułam się już trochę lepiej i przynajmniej nie chciało mi się wymiotować.

- O hejka, dałabyś radę jednak nagrywać odcinek, bo Fausti musiała gdzieś jechać. - Hania weszła do mojego pokoju.

- Myślę, że dam radę tylko nie wiem czy nie będe wymiotować znowu, ale to najwyżej się przerwę zrobi. Przebiorę się tylko i zejdę zaraz. - uśmiechnęłam się, co dziewczyna odwzajemniła.

Hania wyszła z pokoju, a ja wzięłam swój dwuczęściowy strój kąpielowy i poszłam się przebrać do łazienki. Gdy założyłam górną część stroju zauważyłam, że mam kilka malinek na dekolcie. Wyjrzałam czy nikogo nie ma na korytarzu i szybko wróciłam do pokoju. Pomyślałam, że założę jakąś koszulkę Bartka, bo jego są większe niż moje. Wzięłam jakąś zwykłą czarną koszulkę i ubrałam na siebie, po czym zeszłam na dół. Czekaliśmy jeszcze chwilę na Wiczke i zaczęliśmy nagrywać. Siedziałam na belce pomiędzy Wiką a Świeżym.

- Witamy w kolejnym odcinku na naszym kanale. - powiedział Świeży, gdy Przemek włączył nagrywanie. - dzisiaj sprawdzamy jak dobrze się znamy.

- Jedna osoba opowiada swoją historię, a reszta musi stwierdzić czy to fałsz czy prawda. Jeśli dobrze odpowiemy to zostajemy na belce, a jeśli źle to wpadamy do basenu. - dokończyła za niego Wika.

- A pierwszą osobą jest Hania. - dodał Patryk.

Hania opowiedziała swoje 3 historie i na wszystkie dobrze odpowiedziałam przez co byłam jeszcze sucha, ale teraz była kolej Patryka, którego na pewno znam mniej niż Hanię. Już po pierwszej histori chłopaka wpadłam do wody. Tak jak myślałam, wpadłam na wszystkich historiach chłopaka. Następna byłam ja.

- Jak pewnie wiecie kiedyś mieszkałam z rodzicami i Karolem na wsi i nasi sąsiedzi hodowali różne zwierzęta i raz jak nasi rodzice pojechali na zakupy, a sąsiadów nie było to poszliśmy do nich i ukradliśmy jedną kurę. Rodzicom przyznaliśmy się dopiero po około miesiącu, gdy mama przestała nam wierzyć, że mamy całe ręce podrapane od jazdy na rolkach i wspinania się na drzewa. 3... 2... 1... Pokazujcie. - opowiedziałam moją pierwszą historię - Tylko Hania i Patryk mają dobrze, a jest to prawda.

W kolejnych moich historiach tylko Patrykowi udało się zgadnąć. Następną osobą była Wika, a po niej od razu da się zgadnąć czy kłamie. Tak jak myślałam nie wpadłam do wody na jej historiach. Ostatni był Świeży. Wpadłam do basenu na jego pierwszej histori, a na ostatnich dwóch już nie.

- Więc to już jest koniec tego odcinka zostawiajcie łapki w górę i subskrybujcie, a nad nami są nasze instagramy, które możecie obserwować. - powiedziałam do kamery.

- Nie możecie tylko musicie nas obserwować. - poprawiła mnie Hania i Przemek wyłączył kamerę.

Wszyscy poszli się przebrać i wróciliśmy na dół, bo mieliśmy oglądać jakiś film do publikacji. Miał to być film z przygotowań i imprezy sylwestrowej. Wszystko było dobrze, ale pod koniec jeśli ktoś się dobrze skupił było słychać ciche jęki. Zamarłam w środku wiedząc, że to pewnie ja. Ja nawet nie wiem na czym stoimy w naszej relacji z Bartkiem. Miałam cichą nadzieję, że nikt inny tego nie usłyszał, ale chyba byłam w błędzie, bo Hania się na mnie dziwnie spojrzała. Na szczęście chyba nikt więcej tego nie usłyszał, bo film się skończył i ustaliliśmy, że jutro go opublikujemy. Każdy poszedł już do siebie.

- Auri, chcesz mi może coś powiedzieć? -  Hania weszła do mojego pokoju wcześniej oczywiście pukając.

Pokazałam jej ręką, żeby zamknęła drzwi i usiadła na łóżku.

- Ja na prawdę nie wiem na czym my stoimy w naszej relacji, a to było po alkoholu. Oczywiście Bartek zapytał się czy na pewno chce. - wyznałam jej.

- A zabezpieczyliście się chociaż?

- Bartek powiedział mi wtedy rano, że nie miał  gumki, ale ja biorę tabletki więc chyba nic się nie stanie.

- Może na wszelki wypadek zrób test. - pogładziła mnie po ramieniu.

- Jak będe więcej wymiotować to może zrobię, ale to na pewno nie to, nie czuje że jestem w ciąży.

- Dobra w takim razie idę do Bartka, dobranoc. - posłała mi buziaka.

- Dobranoc Haniu.

Przebrałam się w jakąś dużą bluzę i dresy, a potem zasnęłam.

------------------------------------------------------

652 słowa

Nigdy tego nie zapomnę || Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz